• Start
  • Wiadomości
  • Ewa uczy się polskiego. Żyrafa z Austrii aklimatyzuje się w gdańskim zoo

Ewa uczy się polskiego. Żyrafa z Austrii aklimatyzuje się w gdańskim zoo

Dwuipółletnia żyrafa ugandyjska Ivie przyjechała do Gdańska z austriackiego Zoo und Aquazoo Schmiding. To kolejny krok w rozwoju gdańskiej hodowli, w której są już Aki, Alia i senior Wiechu. Ewa, bo tak mówi do niej je nowa opiekunka, na razie aklimatyzuje się na zapleczu żyrafiarni. Żyrafa ugandyjska to gatunek bliski zagrożenia, jej populacja w ostatnich dekadach znacząco spadła.
01.12.2025
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Młoda żyrafa stoi w żyrafiarni w zoo.
Ewa aklimatyzuje się na zapleczu żyrafiarni
Fot. Paweł Ciesielski / Zoo Gdańsk

Długa droga do nowego domu

Podróż z Zoo Schmiding w Krenglbach w Austrii do Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego była spokojna ale długa. Ivie miała do pokonania około 1100 km. Transport żyrafy to zawsze wyzwanie, zajmują się nim wyspecjalizowane firmy, których jest raptem kilka w Europie. Jak tłumaczy Sylwia Szarmach, opiekunka żyraf w gdańskim zoo, wysokie na kilka metrów zwierzaki wymagają specjalnej przyczepy z podnoszonym dachem. Gdyby na trasie zdarzyła się niska przeszkoda, jak tunel lub most, żyrafa musiałyby schylić długą szyję, a kierowca transportujący zwierzaka – obniżyć dach. Po przejechaniu pod przeszkodą, dach wraca do wysokości umożliwiającej żyrafie naturalną – wyprostowaną pozycję, którą zapewnia jej mocne ścięgno, ciągnące się przez całą długość szyi. Przyczepa musi też mieć antypoślizgową podłogę, by zapewnić stabilność stojącej całą drogę żyrafie, a także ogrzewanie, by temperatura nie spadła poniżej 15 stopni C.

W przypadku transportu dwuipółletniej Ivie większych przygód nie było, bo młoda żyrafa mierzy niecałe 3 metry wzrostu, ale i tak podróż zajęła całą dobę.

Nauka polskiego

Po przyjeździe do nowego domu Ivie dostała polskie imię: Ewa, a także własny pokój czyli miejsce na zapleczu żyrafiarni, gdzie w ciszy i spokoju przechodzi aklimatyzację. Bo jak mówi Sylwia Szarmach, żyrafy ugandyjskie są niezwykle płochliwe, mimo że w naturze, ze względu na wzrost (do 6 m) i wagę (do 1200 kg), dorosłe osobniki raczej nie mają naturalnych wrogów. Młode narażone są na ataki lwów, hien, lampartów i likaonów. Dorosłe też mogą stać się celem ataku grupy lwów, ale drapieżniki muszą uważać na mocne, potencjalnie śmiertelne kopnięcia. Groźne dla dorosłych żyraf mogą się okazać też krokodyle podczas schylania szyi u wodopoju.

- Starałam się do niej mówić na początku po niemiecku, bo myślałam, że nasz język jest zupełnie inny, taki szeleszczący, ale przeszłam w końcu na polski. Przechrzciliśmy ją z kolegą też na Ewa, bo stwierdziliśmy, że to takie swojskie – opowiada opiekunka, która teraz będzie uczyć żyrafkę komend po polsku, tak by do zabiegów weterynaryjnych podnosiła na komendę nogę lub podawała bokiem głowę. Najprawdopodobniej w Austrii Ewa znała komendy niemieckie, więc teraz musi poznać swój drugi język. 

Lepsza jakość życia. Gdańskie rysie mają nowy wybieg

Partnerka dla Akiego

Gdy Ewa zakończy aklimatyzację, dołączy do gdańskiego stadka: samicy Alii i dwóch samców – seniora Wiecha i Akiego, samca czołowego. Wiechu ma już 17 lat. W naturze żyrafa ugandyjska żyje do 10 lat, ale w zoo znacznie dłużej, rekord to 36 lat. Mimo to na partnera młodej żyrafy został wyznaczony Aki, z którym obecnie jest w ciąży Alia, sprowadzona 2 lata temu z Budapesztu. U żyraf poligamia jest naturalna.

- Nasz Gienek, który wyjechał do Holandii, ma tam pięć bab. Mój mąż mówi, że chłop jest w raju – śmieje się Sylwia Szarmach i dodaje, że na łączenie Ewy i Akiego jest jeszcze jednak za wcześnie. - Ewa ma jeszcze rysy takiego dzieciaczka. Różni się też barwą. Nasze samce i samica są dorosłe, więc ciemniejsze. Ale naszym celem jest, aby Ewa miała małe żyrafki, które pewnie, jak już je mama odchowa, pojadą do innych zoo. Po prostu, żeby zwiększyć ich populację.

W naturze żyrafa ugandyjska jest gatunkiem bliskim zagrożenia wyginięciem. Jej status ochrony to NT - Near Threatened w ocenie Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN). Głównymi zagrożeniami są utrata siedlisk oraz kłusownictwo, co spowodowało znaczny spadek populacji w naturze.

Szczęście ma cztery kopyta. Wysyp młodych w ZOO

- Gdańskie żyrafy są objęte Europejskim Programem Ochrony Zwierząt (EEP). Oznacza to, że wszystkie decyzje dotyczące ich transferów podejmowane są pod okiem koordynatorów hodowli. Osobniki dobiera się genetycznie, aby zapewnić jak najzdrowsze potomstwo – mówi Emilia Salach, dyrektorka Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego. – Hodowla możliwie najsilniejszych genowo osobników zagrożonych gatunków to jedno z głównych zadań ogrodów zoologicznych.

Do zbliżenia Ewy i Akiego powinno dojść na wiosnę, na wybiegu. Na razie, w okresie jesienno-zimowym, cała czwórka spędza czas w żyrafiarni, gdzie panuje temperatura 20 stopni C. Ale dopóki nie ma mrozów, to wychodzą na wybieg na spacer. Czas spędzają najchętniej na jedzeniu liści akacji. Świeża dostawa tego przysmaku, którego mogą zjeść nawet 50 kg dziennie, właśnie dojechała do oliwskiego zoo z Niemiec.

Więcej o żyrafach ugandyjskich na stronie zoo.gdansk.pl.

 

TV

Chirurg i artysta