- Różnorodność jest nam bardzo bliska. To miejsce z zasady ma właśnie takie być, dlatego dbamy o różnorodną kuchnię, artystów i inicjatywy - mówi Alicja Jabłonowska, która razem z mężem prowadzi w Gdańsku 100cznię. Wcześniej wielokrotnie podróżowali po świecie, więc otwartość na wszystko, co pozornie inne, egzotyczne i dalekie, jest dla nich czymś naturalnym. I tego ducha postanowili zaszczepić w stworzonej przez siebie rekreacyjno-gastronomicznej przestrzeni.
Jak wspomina Jabłonowska, to charakter miejsca, w którym jest dużo gastronomii, a ono samo inspirowane jest wielokulturowym Berlinem, Londynem i istniejącym tam, otwartym na mniejszości Pop Brixton, a także Barceloną, a nawet Brazylią, przyniósł pomysł kuchni społecznej, w ramach której wspólnie można by przygotować potrawy innych kultur.
- Kiedy w ubiegłym roku miasto zaproponowało nam włączenie się w kampanię „Łączy nas Gdańsk”, zgodziliśmy się bez chwili zawahania. Dziś ten pomysł kontynuujemy i ponownie zaprosiliśmy mieszkańców na kuchnię społeczną - w ramach Dnia Różnorodności.
Ale to jednodniowe święto otwartości, które odbyło się w niedzielę, 20 maja, 2018 r., nie ograniczało się jedynie do wspólnego gotowania i spożywania potraw. Na przybyłych czekały liczne atrakcje: warsztaty herbaciane, podczas których można było przyjrzeć się różnym herbatom świata, dowiedzieć się, jak do nas przyszły, co symbolizują w różnych częściach świata, i jak się je parzy; do tego warsztaty włóczkowe i lepienia pierogów lwowskich, a na wspólne nasadzanie czekały rośliny w doniczkach, które zazielenią 100cznię.
- Chcielibyśmy, aby każdy miał jakiś wkład w to miejsce - tłumaczy właścicielka.
Wśród schodzącym się licznie przez cały dzień mieszkańcom Trójmiasta byli przedstawiciele chyba każdej grupy wiekowej - nie brakowało rodzin z dziećmi, które przyszły, żeby wspólnie, na świeżym powietrzu spędzić czas razem, młodzieży, ale i osób starszych, a nawet seniorów. Wszyscy ochoczo korzystali z czekających niecodziennych atrakcji, relaksowali się w strefie z leżakami, kosztowali potraw z różnych stron świata i próbowali swoich sił w grach planszowych z odległych zakątków globu. Ta atrakcja się sprawdziła szczególnie u młodszych - dzieci się nie nudziły, a dzięki asyście osób dorosłych, które czytały im ciekawostki, mogły dowiedzieć się czegoś nowego.
- Zależało nam na tym, żeby tak zaplanować ten dzień, aby każdy znalazł tutaj miejsce dla siebie, i żeby mógł się zaangażować w proponowane atrakcje - dodaje Jabłonowska. - Myślę, że 100cznia jest miejscem, które odróżnia się od podobnych jej aktywności - takich jak nocne targi, czy inne wydarzenia i miejsca, które skupiają stoiska gastronomiczne, artystów, itp. - tym, że nasze aktywności skierowane są do osób w każdej grupie wiekowej i do każdej grupy społecznej.
W programie Dnia Różnorodności znalazł się też wykład o religiach świata, podczas którego można było się nie tylko dowiedzieć, czym się różnią, ale jaki jest ich czynnik wspólny, a więc zgodnie z ideą wydarzenia, „co nas łączy”, a nie „co nas dzieli”. Zarówno wykład, jak i warsztaty herbaciane poprowadził Robert Maciąg - podróżnik i bloger, który do Gdańska specjalnie na to wydarzenie przyjechał spod Jeleniej Góry.
Punktem kulminacyjnym był koncert Kapeli ze Wsi Warszawa, której różnorodność także jest bardzo bliska - czerpie inspiracje muzyczne z różnych stron świata, do tego wystąpiła w, jak dotąd, 30. krajach, na czterech kontynentach: m. in. w Tokio, Nowym Jorku, Moskwie, Paryżu, Lizbonie, Vancouver czy Melbourne.
- Dzień Różnorodności to element kampanii „Łączy nas Gdańsk”. Poprzez tę kampanię chcemy pokazać, że największym kapitałem każdego miasta są ludzie, a Gdańsk od zawsze jest miejscem, gdzie krzyżują się historie osób z całego świata. Razem tworzymy unikalną jakość - podkreśla Piotr Kowalczuk, zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki społecznej.