Chodzi o sprawę Westerplatte. Wywiad z Mariuszem Wójtowiczem-Podhorskim to jej pokłosie:
- słów szefa MON, który zarzucił prezydentowi Gdańska, że nie chce obecności asysty wojskowej na Westerplatte
- następnie wyjaśnienia Pawła Adamowicza, że obecność Wojska Polskiego jest pożądana (choć ważny jest także udział młodzieży i osób cywilnych) oraz zaproszenie zarówno dla dla wojska jak i samego ministra
- i - w końcu - odpowiedź ministra Mariusza Błaszczaka, że wojsko na Westerplatte będzie
Teraz, w wywiadzie dla wpolityce.pl, kierownik Oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku wzywa, żeby z prezydentem Gdańska jednak nie rozmawiać.
"Uważam, że z takim człowiekiem jak Adamowicz nie warto rozmawiać, bo jasno już określił swoją rolę wobec Polski i polskiej historii"
- mówi Mariusz Wójtowicz-Podhorski i dodaje:
Tuż przed wojną pociągi jadące z Polski przez Gdańsk do Gdyni miały na bokach transparenty „Czas wziąć za pysk Gdańsk i Prusy Wschodnie”. Adamowicz chyba bardzo chce by w ten sposób Polska go potraktowała.
Jak to uzasadnia szef oddziału MIIWŚ na Westerplatte?
Adamowicz uważa się w tej chwili za obrońcę Westerplatte. Trzeba jednak podkreślić, że miał jej obrońców w wielkim poważaniu, poprzez lekceważenie tego, że są honorowymi obywatelami Gdańska. Nawet na tablicach przy budynku koszar, gdzie są upamiętnieni, przez wiele lat były błędy, nie uzupełniano informacji kto z nich żyje, a kto już zmarł. W Gdańsku, gdy mówi się o Westerplatte w tej chwili pokazuje się historie kurortów. Podkreśla się też cały czas rolę Guntera Grassa, byłego SS-manna. Ciekawe, w jaki sposób miasto będzie chciało honorować zmarłego przedwczoraj Brunona Zwarę, który „walczył” z Grassem.
Przypomnijmy: to prezydent Gdańska, już w 1999 roku zainicjował obchodzenie rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte. Od tego czasu cały ciężar i zaszczyt organizacji spoczywa na Gdańsku. Nigdy z tego powodu nie było najmniejszych problemów, a zaczęły się one w ub. roku. To także Paweł Adamowicz, jako przewodniczący Rady Miasta Gdańska 21 lat temu doprowadził do tego, wszyscy obrońcy Westerplatte i wszyscy pracownicy Polskiej Poczty w Wolnym Mieście Gdańsku uzyskali tytuł Honorowego Obywatela Miasta Gdańska.
Dalej szef oddziału MIIWŚ na Westerplatte otwarcie przyznaje, że dyrekcja Muzeum II Wojny Światowej nie zamierza ustąpić i chce przejąć historyczne obiekty na Westerplatte. Obecnie, zgodnie z decyzją władz Gdańska, znajdują się one pod opieką Muzeum Gdańska.
Przeczytaj także:
Westerplatte - Spotkania z historią
44-lecie Wartowni nr 1 na Westerplatte (relacja wideo)
Wartownia nr 1. Uhonorowano tych, dzięki którym obiekt nie został zniszczony