Biznes do prezydenta: jak dojechać do firmy w Gdańsku?

Na co powinien postawić Gdańsk w ciągu najbliższych pięciu lat? Na ulepszanie komunikacji publicznej i modernizację istniejących dróg. Tego oczekują przedsiębiorcy, ci mali i ci duzi, którzy swoją działalność prowadzą w mieście nad Motławą.
04.11.2015
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Przedsiębiorcy mają wątpliwości, czy obecna infrastruktura, w tym główny ciąg komunikacyjny, jakim jest al. Grunwaldzka, sprosta potrzebom najbliższych lat. Jak zmniejszyć samochodowe korki?

Blisko 60 przedstawicieli gdańskiego biznesu przyszło wieczorem we wtorek, 3 listopada, do Centrum Konferencyjno-Szkoleniowego Starter na gdańskim Przymorzu. Skusiła ich możliwość dyskusji z prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem, który od końca września spotyka się z różnymi środowiskami, w celu promocji planów inwestycyjnych miasta na lata 2015-2020. Cykl spotkań konsultacyjnych organizowany jest pod hasłem "Razem inwestujemy w Gdańsk".  W Starterze prezydentowi towarzyszyli wiceprezydent Andrzej Bojanowski i Alan Aleksandrowicz, prezes Gdańskiej Agencji Rozwoju Gospodarczego.

Paweł Adamowicz, już na wstępie, zaznaczał, że Gdańsk do 2020 r. będzie miał do wydania, według aktualnych szacunków, pięć miliardów złotych. Pozostaje tylko pytanie, na co. Od  września na stronie https://www.gdansk.pl/urzad/inwestycje2020 każdy gdańszczanin może przejrzeć listę podstawową i rezerwową proponowanych przez urzędników miejskich inwestycji. Można też zagłosować, według uznania, na najpotrzebniejsze, a także zgłosić własną propozycję. Jak podkreślał we wtorek prezydent Gdańska, część z wybranych projektów finansowana będzie z budżetu miasta oraz środków unijnych. Niektóre realizowane będą ze środków miejskich spółek, a inne – w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.

 

Koniecznie szybko i wygodnie

Krzysztof Dolny z firmy Femax, mieszczącej się w Kiełpinku przy ul. Szczęśliwej, uważa, że przydałoby się dobre połączenie przystanku PKM Kiełpinek z komunikacją miejską, a także z obwodnicą. Dzięki temu miałaby m.in. wzrosnąć atrakcyjność tej stacji.

- To jedyny przystanek kolei przy obwodnicy – argumentował Dolny.

Wiceprezydent Bojanowski zapewniał jednak, że PKM potrzebuje, przede wszystkim, zintegrowanego biletu. To on ma przyczynić się do większego zainteresowania dojazdami koleją.

Błażej Kucharski z Colliers International dopytywał z kolei o to, czy obecna infrastruktura, w tym główny ciąg komunikacyjny, jakim jest al. Grunwaldzka, sprosta potrzebom najbliższych lat.

- Mam co do tego obawy. Według szacunków, w niedalekiej przyszłości w Gdańsku powstanie nawet 180 tys. metrów kwadratowych powierzchni nowych biur – podkreślał Kucharski.

Władze miasta nie zaprzeczały, że problem pojawi się, jeśli nadal większość pracowników będzie dojeżdżać do pracy samochodami. Tak może być m.in. w Oliwie, gdzie, jak grzyby po deszczu, wyrastają kolejne nowoczesne biurowce.

- Dlatego właśnie wsparliśmy budowę PKM i zainwestowaliśmy w kolejne linie tramwajowe. Od wielu lat stawiamy na komunikację publiczną. To tutaj widzimy szansę na rozwój – podkreślał wiceprezydent Gdańska.

Według Bojanowskiego, biurowce w miarę możliwości stawiane są w różnych dzielnicach miasta. Prócz transportu publicznego sposobem na ograniczenie liczby prywatnych samochodów jest promowanie zdrowego stylu życia. W Gdańsku już dzisiaj rośnie moda na poruszanie się w mieście rowerem - również w drodze do pracy.

Mimo kolejnych argumentów samorządowca, przedsiębiorcy nie odpuszczali tematu.

W Gdańsku szybko rośnie liczba nowych miejsc pracy. W niedalekiej przyszłości powstanie nawet 180 tys. metrów kwadratowych powierzchni nowych biur. Mają być rozlokowane w różnych dzielnicach Gdańska. Tutaj - biurowiec Neptun we Wrzeszczu.

 

Ludzie mówią: mniej przesiadek

Maciej Romanow z firmy Energa, poinformował, że spółka zrobiła kwerendę wśród swoich pracowników, pytając czego im potrzeba w mieście. Okazało się, że wielu z nich mieszka w Gdańsku Południu, a chcąc dojechać do pracy komunikacją miejską muszą zarezerwować na to minimum godzinę.

- Oni chcą wsiąść w tramwaj na Łostowicach i dojechać bezpośrednio do Oliwy. Niemała część pytanych chciałaby też tramwaju przy ul. Łostowickiej, który jechałby do Brętowa. Jak mają obecnie stawiać na dojazd tramwajem bądź autobusem i PKM, skoro jest to wariant mało komfortowy, wymaga zbyt wielu przesiadek – tłumaczył Romanów. - To głos kilkuset naszych pracowników!

Andrzej Bojanowski przyznał, że miasto sprawdzało możliwość poprowadzenia nitki tramwajowej wzdłuż ul. Łostowickiej. - Niestety, jest tam za duży kąt nachylenia. Tramwaje nie podjadą pod górę – tłumaczył.

Wiceprezydent dodawał, że, według badań, pasażerowie akceptują dojazd z jedną przesiadką. I dlatego miasto stara się budować i integrować sieć komunikacji miejskiej. - Ale potrzebujemy też partnerstwa w zakresie dowozów. Są koszty, którymi trzeba się podzielić – zaznaczał.

Ewelina Reina z Syrius Group przyznając, że jest mieszkanką Gdańska Południa, mówiła, że najbardziej doskwiera jej, i wielu młodym ludziom, brak biletu metropolitalnego. Jej zdaniem, bardzo ułatwiłby on poruszanie się po Trójmieście.

Pomysł na zmniejszanie samochodowych korków? Gdańsk od lat stawia na rozwój komunikacji publicznej. Jej mankamentem na niektórych trasach jest niewygoda związana z przesiadkami.
 

Od startupów do Kokoszek

Główne pytanie, jakie Reina chciała zadać przedstawicielom władz samorządowych było jednak inne. Interesował ją stosunek miasta do projektów innowacyjnych, a przede wszystkim – do startupów. Sama rozpoczynała swoją działalność właśnie  w taki sposób. Obecnie prowadzi spółkę.

- Czy Gdańsk jest otwarty na takie projekty? - pytała.

Prezydent Adamowicz odpowiadał, że miasto widzi swoją rolę w zakupie produktów oferowanych przez startupy.

- By wytworzyć popyt. Ale nie mogą to być produkty, które odłożymy na półkę. Zgłaszamy przetargi otwarte, jeżeli jest na coś potrzeba , a liczymy na innowacyjne rozwiązania, które mogą zapewnić właśnie startupy – zaznaczał prezydent Gdańska. - Istotne jest też to, byśmy się poznali, wymieniali się pomysłami. Budujmy patriotyzm gospodarczy! - zaapelował.

Dariusz Tkaczyk z firmy Malteurop Polska, która siedzibę ma na terenie gdańskiego portu, przypominał o konieczności remontów istniejących, ale zniszczonych dróg dojazdowych.

- Przeróbka jest przemysłową częścią Gdańska – mówił Tkaczyk. - Widać ogromny kontrast pomiędzy wyremontowanym Mostem Siennickim a resztą dróg. Wiele jest po prostu zdewastowanych.

Wiceprezydent Bojanowski przypomniał, że miasto zrealizowało w ostatnich latach kilka dużych inwestycji drogowych: - Ale trzeba sobie jasno powiedzieć, że nie da się zrobić wszystkiego. Dużo zależy od interesariuszy. Jako przykład mogę podać sytuację w Kokoszkach. Tamtejsze firmy kupiły działki po niższej cenie, ale zainwestowały, z własnych środków, w potrzebną tam infrastrukturę. I są dziś zadowolone - zaznaczył.

Duże znaczenie ma rosnąca moda na zdrowy styl życia - m.in. na poruszanie się po mieście rowerem. Gdańsk ma najlepszą w Polsce sieć dróg rowerowych. Jej rozbudowa też jest sposobem na rozładowanie samochodowych korków.

 

Co z głośnym projektem?

Podczas spotkania głos zabrał również Mirosław Zdanowicz, miejski radny PO i jednocześnie właściciel sieci autoryzowanych salonów sprzedaży samochodów.

- Jestem rozczarowany - stwierdził. - Dlaczego? Bo na tej liście inwestycji nie pojawił się zgłaszany przeze mnie projekt budowy Narodowego Centrum Sportów Motorowych...

Alan Aleksandrowicz tłumaczył radnemu, że miasto napotkało na pewne przeszkody w tej sprawie. Konkretnie chodzi o dopuszczalne normy hałasu, które prawdopodobnie zostałyby przekroczone przez NCSM.

- Przygotowujemy projekt rozporządzenia, który złożymy w rządzie. Będziemy przekonywać rządzących do zmian norm hałasu – poinformował Aleksandrowicz.

 

Kolejne spotkanie konsultacyjne, tym razem z przedstawicielami organizacji pozarządowych, zaplanowano  w czwartek, 5 listopada, o godz. 17, w Zespole Szkół Przemysłu Spozywczego i Chemicznego. Kolejne odbywać będą się między 17 a 26 listopada. Ich uroczyste podsumowanie zaplanowano 14 grudnia, w gmachu Filharmonii Bałtyckiej.

TV

Po Wielkanocy zacznie jeździć autobus na wodór