• Start
  • Wiadomości
  • 70 lat temu wzięli ślub. Poznaj niezwykłą gdańską parę

70 lat temu wzięli ślub. Poznaj niezwykłą gdańską parę

Państwo Marta i Bronisław Gracz zawarli związek małżeński... 70 lat temu. - To była miłość od pierwszego wejrzenia - mówi wnuczka pary, Dorota Kurkowska. Jak się poznali? Jaki mają przepis na długi i udany związek?
27.06.2023
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
objęta, uśmiechnięta para seniorów pozuje do zdjęcia
Pani Marta i pan Bronisław Gracz to gdańska para z imponującym stażem - obchodzą 70-lecie zawarcia związku małżeńskiego. I mają apetyt na więcej!
fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl

Oni wylicytowali na WOŚP ślub przy napisie GDAŃSK

Z jego strony do niej to była miłość od pierwszego wejrzenia. Poznali się, dzięki jego koledze - powiedział mu, że w okolicy ich zamieszkania, pod Starogardem Gdańskim, kilkukrotnie widział pewną piękną dziewczynę.

- Dziadek musiał się trochę nachodzić, żeby umówić się z babcią po raz pierwszy. Jak już to się udało, zostali razem na zawsze - wspomina Dorota Kurkowska, wnuczka Marty i Bronisława Graczy, gdańskiej pary obchodzącej w czerwcu tego roku kamienną rocznicę ślubu: 70-lecie małżeństwa.

Już razem przeprowadzili się do Gdańska, gdzie mieszkają do dziś. Doczekali się trzech córek, wnuczki oraz wnuka, i czterech prawnuczek. I pozostają nierozłączni.

para seniorów siedzi przy stole, obok nich prezydent
W poniedziałek, 26 czerwca, niezwykłą parę odwiedziła prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, aby złożyć życzenia z okazji kamiennej rocznicy i wręczyć upominki
fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl

Przez żołądek do serca

Można powiedzieć, że w ich przypadku sprawdziło się słynne powiedzenie, że rozkochać w sobie drugą osobę, można gotując dla niej smaczne potrawy. Pani Marta, poza wyjątkową urodą, wyróżniała się bowiem niezwykłą umiejętnością pielęgnowania domowego ogniska.

- Odkąd pamiętam, miała w domu przyszykowane przepyszne potrawy. Gotowała wspaniale. Myślę, że między innymi z tego powodu udało jej się dziadka „przytrzymać przy sobie” tak długo - śmieje się wnuczka. - Babcia zawsze była bardzo ciepłą osobą, która nikogo nie wypuściła głodnego, o każdego bardzo dbała.

Różnice to nie przeszkoda

Jak zauważa rodzina, choć ta niezwykła para, mimo upływu lat, ewidentnie jest bardzo zżyta, różnic między nimi nie brakuje. Odmienne pomysły mieli m.in. na spędzanie wolnego czasu.

- Dziadek jest osobą bardzo towarzyską. To typowy ekstrawertyk. Zawsze uwielbiał, i nadal uwielbia, towarzystwo innych osób - mówi Dorota Kurkowska. - Często wyjeżdżał na wycieczki, zawsze chętnie spotykał się z rodziną i znajomymi. Babcia natomiast z czasem ulubiła sobie bardzo przebywanie w czterech ścianach, stopniowo porzucając wycieczki bliższe i dalsze. Ale to nigdy nie stanęło im na przeszkodzie.

zdjęcie zbiorowe, para seniorów siedzi, za nimi stoją członkowie rodziny i prezydent
Ich małżeństwo jest wzorem dla ich dzieci i wnuków - może być także dla nas
fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl

Jak oni to robią? Sama miłość, by wytrwać dekady, nie wystarczy

Podobno oboje są dość charakterni i uparci, więc w związku każde starało się ciągnąć w swoją stronę. Poszukiwali jednak kompromisów i nie uciekali od naprawiania tego, co naprawy wymagało. Czy dzięki temu tak długo przetrwali razem, na dobre i na złe?

- Dziadkowie nigdy nie zdradzali, jaki mają sposób na tak długie i szczęśliwe małżeństwo. Myślę, że to m.in. zasługa czasów, w jakich się urodzili. Wtedy, rzeczy, które się psuły, nie wyrzucało się, a naprawiało. Naturalnie, w tak długim związku psuło się nieraz, ale dziadkowie ciężko nad nim pracowali. Sama staram się dziś brać z nich przykład - mówi wnuczka.

Tak kochają się gdańskie pary. Dwadzieścia pięć małżeństw świętowało jubileusze

TV

Chirurg i artysta