Salon Młodopolski im. Arama Rybickiego: prof. Dariusz Filar odpowiada na pytania red. Marka Ponikowskiego i internautów

W poniedziałek, 30 marca, gościem w ramach 66. Salonu Młodopolskiego im. Arama Rybickiego był prof. Dariusz Filar, autor książki "Na błędnym kursie", w której przygląda się polityce i gospodarce Polski w latach 2015-2020, czyli w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości. Problemy, o których mowa w tej publikacji - jak zaznaczył podczas spotkania profesor - nie tylko nie znikną po epidemii, ale powrócą ze zdwojoną siłą.
1:08:35
2020-03-30
Produkcja: Gdańskie Centrum Multimedialne
Kategoria: Puls miasta
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Prof. Dariusz Filar to wybitny ekonomista, były doradca finansowy premiera Donalda Tuska, członek Rady Polityki Pieniężnej w latach 2004–2010, który bacznie obserwuje politykę i nie boi się krytycznie jej komentować. 

Poniedziałkowe spotkanie trwało niewiele ponad godzinę i zostało podzielone na dwie części. W pierwszej pytania zadawał red. Marek Ponikowski, w drugiej - internauci. Nad całością czuwał Grzegorz Kuleta, przedstawiciel Fundacji im. A. Rybickiego. 

Przedmiotem rozmowy była najnowsza publikacja profesora - "Na błędnym kursie", w której przygląda się polityce i gospodarce Polski w latach 2015-2020, czyli w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości. Jest ona kontynuacją wcześniejszej pracy "Między zieloną wyspą a dryfującą krą", która zawierała diagnozy i oceny odnoszące się do lat 2007-2015, czyli do okresu, gdy u władzy była koalicja Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. 
Spotkanie rozpoczęło się od oceny aktualnej sytuacji w kraju. Red. Ponikowski odniósł się do przegłosowanej przez sejm w nocy z piątku na sobotę (27-28 marca) ustawy nazwanej “tarczą antykryzysową”.

- Czy ową ustawę profesor wolałby oceniać jako ekonomista, czy jako pisarz science-fiction? Pytanie było nawiązaniem do opowiadania napisanego przez prof. Filara w 1969 roku (opowiadanie "Mortigena intelektualis" ukazało się w piśmie Młody Technik), w którym rozprzestrzeniający się wirus atakował i zabijał osoby z wysokim ilorazem inteligencji, co w efekcie doprowadziło do ukształtowania - jak wyjaśniał sam autor - dość mało wyrafinowanego intelektualnie społeczeństwa.

Prof. Dariusz Filar wyjaśniał: 

- W poprzedniej książce poświęciłem dwa rozdziały ówczesnym wyzwaniom lat 2007-2009, czyli tak zwanemu globalnemu kryzysowi finansowemu, który wtedy wydawał się nam strasznym zjawiskiem. To, w obliczu czego stoimy dzisiaj, jest bez porównania trudniejsze. Dlaczego? Jeden element jest zupełnie oczywisty, to zagrożenie zdrowia i życia ludzi. Takiego problemu przed ponad dziesięcioma laty nie mieliśmy. Jest i drugie uzasadnienie gorszej dzisiaj sytuacji - kierunek uderzenia w gospodarkę. Wówczas uderzenie było w sektor finansowy i wszyscy się zastanawiali, kiedy ten negatywny impuls z sektora finansowego przejdzie do tzw. sfery realnej, czyli do sfery wytwarzania towarów świadczenia usług. W tej chwili mamy uderzenie o dokładnie przeciwnym kierunku. Uderzenie jest w sferę realną, stanęły usługi, stanęło wiele zakładów wytwórczych, przestaliśmy jako społeczeństwa tworzyć, i to w skali globalnej. Natomiast istnieje bardzo poważne niebezpieczeństwo, że to zagrożenie sfery realnej przeniesie się w sferę finansową i potem wtórnie jeszcze raz uderzy w sferę realną.

W trakcie rozmowy temat ustawy antykryzysowej powracał kilkakrotnie. Prof. Filar miał poważne wątpliwości, czy przyniesie ona realne korzyści przedsiębiorcom. Wytykał wiele błędów, które w ostatnich latach popełniła partia rządząca, błędów które teraz odbiją się na gospodarce i przedsiębiorcach.

- W okresie dobrej koniunktury należy przygotowywać się zawsze na lepsze czasy. Taki jest charakter gospodarki, że są czasy lepsze i gorsze. Rozsądnie prowadzona polityka gospodarcza to taka, która zakłada, że tak dobrze jak dziś, jeżeli jest dobrze, niekoniecznie musi być w przyszłości. Natomiast polityka prowadzona przez PIS była taką polityką, jak gdyby dobra koniunktura na świecie miała trwać bez końca. W efekcie liczne fundusze, które powinny być funduszami na czarną godzinę, na takie czasy jak dzisiaj, zostały wydane na różnego rodzaju mniej lub bardziej uzasadnione działania i efekt jest taki, że dzisiaj, z jednej strony na bieżąco środków brakuje, z drugiej strony jeżeli ma być uruchomiona jakiego rodzaju tarcza ochronna w stosunku do gospodarki, to ona się będzie wiązała z bardzo poważnym zadłużaniem państwa. 

W dobie epidemii duża część przedsiębiorstw utraciła płynność finansową, nie ma dochodów, bo zostały zamknięte. Co może zrobić Państwo?

- Składki i podatki na najbliższe trzy miesiące zostają umorzone. To dałoby przedsiębiorstwom pewien oddech, pozwalający na dostosowanie się do dzisiejszych wyzwań.

Jaka jest kondycja funduszu ubezpieczeń społecznych i czy istnieje ryzyko powtórzenia w Polsce scenariusza greckiego, w którym doszło m.in. do drastycznych obniżek świadczeń emerytalnych.

- W poprzedniej książce stawiałem tezę, że wprowadzenie wyższego wieku emerytalnego było jednym z najistotniejszych dokonań ekonomicznych poprzedniej koalicji rządzącej. W nowej książce jest rozdział zatytułowany “I ty zostaniesz emerytem”, który pokazuje, jak ogromnym błędem było wycofanie się z tej zmiany. (...) Pokolenia, które wchodzą na rynek pracy są bez porównania mniej liczne. Prognozy na lata 2024-25 wskazują, że niedobór środków w ZUS-ie będzie bardzo duży. Oczywiście można go finansować dotacją państwową i tak się dzieje, ale w jakimś momencie ta dotacja staje się ogromnym ciężarem dla finansów publicznych. Czy dojdziemy do tak dramatycznej sytuacji do jakiej doszła Grecja? Tam rzeczywiście powstała sytuacja taka, że państwo zadłużone nie jest w stanie finansować emerytur na takim poziomie, na jakim były. To by była całkowita katastrofa. 

Marek Ponikowski przypomniał też słowa premiera Morawieckiego, który powiedział, że Polska nie może liczyć na wsparcie Unii Europejskiej w kwestii pakietu pomocowego w walce z koronawirusem. Jednak wsparcie finansowe z UE będzie i to duże (Polska jest największym beneficjentem unijnego wsparcia i otrzyma prawie 7,5 mld euro, czyli ponad 30 mld zł na ochronę zdrowia i miejsc pracy).

- Mówienie o tym, że Unia Polsce nie pomogła było po prostu politycznym kłamstwem i trudno to oceniać w kategoriach innych niż czysto politycznych. (...)


Zobacz też: O kapitalizmie i gospodarce dyskutowali w ECS prof. Elżbieta Mączyńska i prof. Dariusz Filar
 

 

Więcej z: Puls miasta