• Start
  • Wiadomości
  • Złe dobrego początki. Zwycięstwo Lotosu Trefl w PlusLidze

Złe dobrego początki. Zwycięstwo Lotosu Trefl w PlusLidze

Słabe pierwsze minuty nie zraziły gdańskich siatkarzy w spotkaniu z AZS Indykpol Olsztyn. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem wicemistrzów Polski 3:1, którzy dzięki temu są bliżej zachowania czwartego miejsca na zakończenie sezonu i walki o brązowy medal w PlusLidze.
30.03.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

MVP meczu został Damian Schulz (pierwszy z prawej)

Zaskoczył trener Andrea Anastasi, który w wyjściowym składzie Lotosu Trefl postawił na Miłosza Hebdę i Artura Ratajczaka. Ale początek meczu nie był wymarzony, gospodarze przegrywali 0:3, 2:7 i 9:14.

Nie wyglądało to dobrze, gdański szkoleniowiec najpierw mocnymi słowami próbował zmobilizować swoich podopiecznych, ale w praktyce zamierzony efekt przyniosło wprowadzenie na parkiet duetu Przemysław Stępień - Damian Schulz. Gra nabrała tempa i przede wszystkim dokładności.

Punktowali Ratajczak, Schulz i Mika. Swoje dorzucili Wojciech Grzyb i Hebda. Gospodarze punkt po punkcie odrabiali straty, zrównali się przy stanie 16:16. Po bloku Ratajczaka i asie serwisowych Schulza było 18:16. Seta skutecznym atakiem zakończył Mika.

Podbudowani skuteczną pogonią siatkarze Lotosu Trefl dobrze rozpoczęli drugą partię. Ale po prowadzeniu 2:0 oddali rywalom inicjatywę (3:5), na szczęście tylko na chwilę. Świetnie spisujący się Schulz i Grzyb powiększyli przewagę do pięciu „oczek” (13:8). Goście zdołali jeszcze dojść na jeden punkt (15:14), ale nadal skuteczny był Schulz, tym razem wspierany przez Hebdę.

Kryzys nadszedł w kolejnym secie, od stanu 3:3 wicemistrzowie Polski tracili dystans do zespołu z Olsztyna. 3:6, 5:11, 6:10, 10:18. Poirytowany trener Anastasi poprosił o czas, na boisku pojawił się Sebastian Schwarz, ale ani on ani żaden z jego kolegów nie zdołali odrobić strat. Skończyło się na 20:25.

Czyżby miał nas czekać tie break? Na szczęście nie.

Punktowali Gawryszewski, Stępień i Mika. Na pierwszą przerwę techniczną gdańszczanie zeszli przy stanie 8:6, na drugą - 16:11. Gdy Grzyb zaatakował na 22:15 dwa tysiące kibiców zebranych w Ergo Arenie było pewnych zwycięstwa swoich ulubieńców. Ostatnie dwa punkty w meczu - atakiem i serwisem - zdobył Schulz. On też odebrał nagrodę dla najlepszego gracza.

Lotos Trefl Gdańsk – Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (25:22, 25:17, 20:25, 25:17)

Lotos Trefl: Grzyb (9), Falaschi, Troy (4), Ratajczak (4), Mika (16), Hebda (5), Gacek (libero) oraz Schulz (25), Stępień (3), Schwarz (3), Gawryszewski (2)

Indykpol AZS: Waliński (5), Oivanen (19), Zniszczoł (7), Bednorz (12), Woicki (3), Koelewijn (7), Potera (libero) oraz Stoilović (12), Bieńkowski

TV

Uniwersytet WSB Merito ma nowy kampus