• Start
  • Wiadomości
  • Zdunek Wybrzeże przegrał z liderem z Rybnika. Oddala się szansa na fazę play-off?

Zdunek Wybrzeże przegrał z liderem z Rybnika. Oddala się szansa na fazę play-off?

Pierwsze biegowe zwycięstwo żużlowcy Zdunek Wybrzeże w niedzielę, 9 czerwca, w meczu z ROW Rybnik odnieśli w piątym wyścigu. Wtedy była jeszcze szansa na pokonanie lidera Nice 1.LŻ. Po kolejnych czterech przegranych, zmalały do minimum. Gdańszczanie przegrali 40:50. W inauguracyjnym biegu groźnemu upadkowi uległ zawodnik gości Siergiej Łogaczow.
09.06.2019
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Gdańszczanie odnieśli tylko trzy biegowe zwycięstwa (po 4:2)
Gdańszczanie odnieśli tylko trzy biegowe zwycięstwa (po 4:2)
fot. Dominik Paszliński/www.gdansk.pl

 

Gdańszczanie zapowiadali na własnym torze walkę o zwycięstwo. W maju w Rybniku przegrali 38:52, szans na odrobienie strat i punkt bonusowy raczej nie mieli, ale by pokonać lidera - już tak. 

Zaczęli bardzo dobrze, bo jako pierwsi spod taśmy ruszyli Mikkel Bech i Kim Nilsson, za nimi Siergiej Łogaczow. Rosjanin atakował Szweda, ten w pewnym momencie stracił panowanie nad motocyklem i zahaczył rywala. Łogaczow wpadł w bandę, Nilsson też się przewrócił, ale po chwili wstał o własnych siłach. Zawodnika ROW-u z toru zabrano na noszach do karetki i przewieziono do szpitala. 

Z powtórki wykluczony został Nilsson, kontuzjowanego Łogaczowa zastąpił Robert Chmiel. Wygrał Bech przed Troyem Batchelorem i Chmielem. 

Wyścig piąty był pierwszym, który gospodarze wygrali - Kacper Gomólski na prowadzeniu, Krystian Pieszczek trzeci. Wtedy było 15:15 i realne szanse na pokonanie lidera Nice 1.LŻ. Niestety po kolejnych czterech przegranych, te szanse zmalały do minimum. Podopieczni trenera Mirosława Berlińskiego przegrywali 21:33. 

Nadzieje na końcowy sukces odżyły w dziesiątym biegu, gdy atomowym startem popisał się Pieszczek, prowadzenia nie oddał do mety a Gomólski dojechał jako trzeci. Było 25:35. Niestety kolejne biegi kończyły się albo remisem albo przegraną gdańszczan 2:4. 

W 13. wyścigu nabierający na pierwszym łuku prędkości Kacper Woryna zahaczył o bandę i przerwócił się. Upadek wyglądał bardzo groźnie, na tor wyjechała karetka, ale kapitan PGG ROW-u wstał o własnych siłach. Sędzia nie dopatrzył się winnego i pozwolił na powtórkę w pełnym składzie. Do mety jako pierwszy dojechał... Woryna. Poturbowany nie pojawił się na torze w ostatnim wyścigu, ale to już nie miało znaczenia dla końcowego wyniku spotkania w Gdańsku.

Żużlowcy Zdunek Wybrzeże, by awansować do fazy play-off powinni wygrywać na własnym torze. Porażka z rybniczanami jest drugą w tym sezonie na stadionie przy ul. Zawodników - w kwietniu ulegli Unii Tarnów 40:50. 

- ROW był drużyną lepszą. Nam od samego początku czegoś brakowało, nic nam nie wychodziło. W końcówce pokazaliśmy jednak, że potrafimy jechać. Cóż, taki jest żużel, nieprzewidywalny. Nie mamy jeszcze ustalonego składu na kolejne spotkanie, ale raczej nie będziemy nic zmieniać, choć Kim Nilsson jest trochę poobijany. Na szczęście jest to tylko stłuczenie - mówił po meczu trener Berliński.

- Rybniczanie pokazali, że są najsilniejszą drużyną w lidze. Życzę im awansu, bo na to zasługują. W pojedynczych wyścigach próbowaliśmy coś zdziałać, szarpaliśmy, ale daliśmy plamę - przyznał Gomólski, który był najskuteczniejszym zawodnikiem Zdunek Wybrzeże. 

- Myślę, że wygraliśmy zasłużenie. Mamy mocny i bardzo wyrównany zespół. To przyjemność współpracować z tymi ludźmi - mówił z kolei trener rybniczan Piotr Żyto, który poinformował też o stanie zdrowia Łogaczowa. - Na szczęście nie ma u niego żadnych złamań, natomiast leży w szpitalu, stracił półtora litra krwi. Chwała lekarzom, którzy bardzo szybko zadziałali.


Zdunek Wybrzeże Gdańsk - PGG ROW Rybnik 40:50

Zdunek Wybrzeże: Kacper Gomólski 10+1 (2,3,1,1*,3), Krystian Pieszczek 9 (0,1,3,2,3), Mikkel Bech 7 (3,0,1,2,1), Jacob Thorssell 6+1 (2,1,2,1*,0), Kim Nilsson 4 (w,2,0,2), Denis Zieliński 3+1 (2,1*,0), Karol Żupiński - 1 (1,0,0)

ROW: Troy Batchelor 12 (2,2,3,3,2), Mateusz Szczepaniak 12+2 (3,2*,2*,3,2), Kacper Woryna 11 (3,3,2,3,w), Linus Sundstroem 8+1 (1,3,3,0,1*), Robert Chmiel - 7 (1,3,1,1,1), Siergiej Łogaczow - 0 (-,-,-,-), Mateusz Tudzież - 0 (u,0,0,0,0)

 

Bieg po biegu:

  1. Bech, Batchelor, Chmiel, Nilsson (w) - 3:3
  2. Chmiel, Zieliński, Żupiński, Tudzież (u) - 3:3 (6:6)
  3. Szczepaniak, Gomólski, Sundstroem, Pieszczek - 2:4 (8:10)
  4. Woryna, Thorssell, Zieliński, Tudzież - 3:3 (11:13)
  5. Gomólski, Batchelor, Pieszczek, Tudzież - 4:2 (15:15)
  6. Sundstroem, Szczepaniak, Thorssell, Żupiński - 1:5 (16:20)
  7. Woryna, Nilsson, Chmiel, Bech - 2:4 (18:24)
  8. Batchelor, Thorssell, Chmiel, Zieliński - 2:4 (20:28)
  9. Sundstroem, Szczepaniak, Bech, Nilsson - 1:5 (21:33)
  10. Pieszczek, Woryna, Gomólski, Tudzież - 4:2 (25:35)
  11. Szczepaniak, Nilsson, Thorssell, Tudzież - 3:3 (28:38)
  12. Batchelor, Pieszczek, Chmiel, Żupiński - 2:4 (30:42)
  13. Woryna, Bech, Gomólski, Sundstroem - 3:3 (33:45)
  14. Pieszczek, Szczepaniak, Sundstroem, Thorssell - 3:3 (36:48)
  15. Gomólski, Batchelor, Bech, Woryna (w/2min) - 4:2 (40:50)

 

 

TV

Kaszubi – tożsamość obroniona. Rozmowa z prof. Cezarym Obrachtem-Prondzyńskim