Mecze z Legią Warszawa należą do tych, na które kibice przychodzą najchętniej. Poprzednie spotkanie między obu zespołami w Gdańsku odbyło się w ostatnim dniu października 2015 roku, biało-zieloni przegrali 1:3 a na trybunach zasiadło 19 285 fanów.
Potem kibice na stadionie przy ul. Pokoleń Lechii Gdańsk liczniej stawili się tylko na mecz z Ruchem Chorzów na początku kwietnia, który decydował o awansie do grupy mistrzowskiej. Było ich dokładnie 19 368. W środę, 11 maja 2016 roku, może być jeszcze więcej. Emocje gwarantowane, bo Legia chce już teraz - na kolejkę przed zakończeniem sezonu - zapewnić sobie tytuł mistrzowski a Lechia, by marzenia o europejskich pucharach ciągle były realne, musi wygrać.
- Widzieliśmy w ostatni weekend, jak potoczyły się losy Ajaxu Amsterdam, który stracił tytuł mistrzowski w ostatnim spotkaniu. Dlatego, choć może zabrzmi to banalnie, wierzymy w powiedzenie Kazimierza Górskiego, że dopóki piłka jest w grze, to wszystko jest możliwe - przekonuje trener Lechii Piotr Nowak. - Dlatego do meczu z Legią podchodzimy z wiarą we własne umiejętności i to, ze jesteśmy dobrym zespołem. Wierzyliśmy w to całą wiosnę, więc w końcówce sezonu ta wiara musi pozostać niezachwiana.
Lechia w tym sezonie gra z Legią coraz lepiej. Najpierw była wyjazdowa porażka w Pucharze Polski 1:4, potem w lidze w Gdańsku 1:3. Na wiosnę biało-zieloni przy Łazienkowskiej zremisowali 1:1, grając ultra ofensywnie.
- Nie tylko w meczu z Legią tak graliśmy. Od pierwszego wiosennego spotkania z Podbeskidziem Bielsko-Biała aż do teraz staramy się prezentować nasz własny styl i kulturę gry, choć nie zawsze było to tak widoczne - przypomina trener Nowak. - W Warszawie zagraliśmy nieszablonowo, szybko i dynamicznie, więc rywal nie był nas w stanie łatwo zatrzymać. Liczę, że podobnie będzie w środę i spodziewam się bardzo dobrego, otwartego meczu, który będzie widowiskiem dla kibiców.
Dzięki zdobyciu przez Legię w tym roku Pucharu Polski, także czwarty zespół ekstraklasy ma szansę zagrania w europejskich pucharach. Dla Lechii droga do tego celu jest jeszcze daleka. Gdańszczanie na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu zajmują piąte miejsce (29 punktów), do czwartego Zagłębia Lubin tracą trzy „oczka” (32), do trzeciej Cracovii - cztery (33).
- Przed nami dwa najważniejsze mecze w rozgrywkach z Legią Warszawa i Cracovią i zrobimy wszystko, żeby je wygrać. Nasza sytuacja w walce o europejskie puchary nie jest łatwa, ale nasza wiara w to, że do nich awansujemy nie zgasła - przekonuje napastnik Lechii Grzegorz Kuświk, który ma na koncie zdobytych 11 goli. - Na pewno wyjdziemy na oba te spotkania w pełni zmobilizowani i będziemy chcieli zaprezentować w nich wszystko to, na co nas stać.
- Cały czas jesteśmy w grze o europejskie puchary, co nas mobilizuje. Wiemy, że nie do końca wszystko zależy od nas, bo nawet jeśli zdobędziemy sześć punktów w dwóch meczach, to mogą nam one nie wystarczyć - dodaje obrońca gdańskiej ekipy Jakub Wawrzyniak. - Od nas zależy jednak wynik meczu z Legią i ciężko pracowaliśmy na treningach, aby komplet punktów został w Gdańsku.
W meczu przeciwko Legii niepewny jest udział Sebastiana Mili, kapitana biało-zielonych.
- Sebastian narzeka na kłopot ze stawem skokowym. Zobaczymy, jak to będzie wyglądać w najbliższych godzinach. Wtedy okaże się, czy będzie mógł wystąpić w spotkaniu z Legią - mówi Piotr Nowak.
Początek środowego spotkania z Legią na Stadion Energa Gdańsk o godz. 20.30.
TABELA GRUPY MISTRZOWSKIEJ
1. | Legia Warszawa | 35 | 40 (60) | 67:30 |
2. | Piast Gliwice | 35 | 37 (58) | 57:44 |
3. | Cracovia | 35 | 33 (45) | 62:47 |
4. | Zagłębie Lubin | 35 | 32 (45) | 51:42 |
5. | Lechia Gdańsk | 35 | 29 (38) | 51:42 |
6. | Pogoń Szczecin | 35 | 27 (46) | 40:38 |
7. | Lech Poznań | 35 | 24 (43) | 39:44 |
8. | Ruch Chorzów | 35 | 21 (38) | 40:54 |
MECZE GRUPY MISTRZOWSKIEJ DO ROZEGRANIA
36. kolejka
- 11.05 LECHIA – Legia, godz. 20.30
- 11.05 Pogoń - Cracovia
- 11.05 Ruch - Piast
- 11.05 Zagłębie - Lech
37. kolejka
- 15.05 Cracovia – LECHIA, godz. 18
- 15.05 Legia - Pogoń
- 15.05 Piast - Zagłębie
- 15.05 Lech - Ruch