• Start
  • Wiadomości
  • XXIV sesja Rady Miasta Gdańska. Obrady wróciły po 100 dniach epidemii do Nowego Ratusza PODSUMOWANIE

XXIV sesja Rady Miasta Gdańska. Obrady wróciły po 100 dniach epidemii do Nowego Ratusza PODSUMOWANIE

Po 100 dniach przerwy radni Miasta Gdańska ponownie spotkali się w sali obrad Nowego Ratusza. Zgodzili się m.in. na przekazanie na rzecz MTG dwóch nieruchomości miejskich, które wymagają gruntownych działań rewaloryzacyjnych, a także na przystąpienie do sporządzenia miejscowych planów zagospodarowania dla trzech obszarów Miasta czy umożliwienie mieszkańcom... zakładania własnych pasiek.
25.06.2020
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
25 czerwca br. sesja Rady Miasta Gdańska odbyła się, po 3-miesięcznej przerwie, w Nowym Ratuszu
25 czerwca br. sesja Rady Miasta Gdańska odbyła się, po 3-miesięcznej przerwie, w Nowym Ratuszu
Fot. Jerzy Pinkas / www.gdansk.pl

 

XXIV sesja Rady Miasta Gdańska odbyła się, tradycyjnie, w ostatni czwartek miesiąca, przypadła więc tym razem 25 czerwca. W jej trakcie radni przyjęli ponad 30 uchwał. Posiedzenie odbyło się z zachowaniem wymogów sanitarnych - radni zostali porozsadzani w bezpiecznych odległościach, do tego przy każdym stoliku mogli skorzystać z płynu dezynfekującego. Poprzednie dwa posiedzenia zorganizowano zdalnie, za pomocą aplikacji internetowych.

 

"Rudy Kot" i dawny ośrodek wczasowy dla MTG

Projekt, który wzbudził w czwartek długą, ale merytoryczną dyskusję , dotyczył przekazania na rzecz spółki Międzynarodowe Targi Gdańskie, dwóch miejskich nieruchomości: budynku po legendarnym klubie "Rudy Kot" przy ul. Garncarskiej oraz ośrodek wypoczynkowy „Drogowiec” na Wyspie Sobieszewskiej u zbiegu ulic Turystycznej i Tęczowej. Na rzecz MTG radni zgodzili się też przekazać kwotę 3,4 mln złotych - w ramach podwyższenia kapitału zakładowego. Międzynarodowe Targi Gdańskie to jedna ze spółek, które mocno ucierpiały w związku z obowiązującymi obostrzeniami w ramach walki z koronawirusem.

Zarówno dawny "Rudy Kot", jak i ośrodek wypoczynkowy mają być dla MTG dodatkowym źródłem dochodów.

 

Klub Rudy Kot i ośrodek wypoczynkowy na Wyspie Sobieszewskiej pod opieką MTG

 

- Sytuacja jest zła, ale to żadna tajemnica. W trudnej sytuacji nie znaleźliśmy się przez niewłaściwe zarządzanie czy nasze błędy, lecz przez czynnik zewnętrzny, który mocno uderzył w całą branżę. Dla przykładu Poznań traci na kryzysie w branży eventowej 6 mln zł miesięcznie! Nasze straty wyniosą w sumie około 5,5 mln złotych. Musimy jednak szukać innych źródeł finansowania - nie ukrywał w czwartek Andrzej Bojanowski, prezes spółki MTG. - Dyskusja o nieruchomości przy ul. Tęczowej i Turystycznej oraz o aktywizowaniu "Rudego kota" prowadzona jest przez zarząd MTG z władzami Gdańska od ponad roku. Nie jest to więc projekt "Covid-owy". Chcemy spróbować reaktywizować nieruchomość po słynnym klubie, a także działalność na Wyspie Sobieszewskiej, przy ul. Turystycznej. Nieruchomość w Sobieszewie zabudowana jest zużytymi, nie nadającymi się dzisiaj do użytkowania, obiektami kempingowymi. Znajdują się tam także dwa obiekty, które prawdopodobnie, po nakładach rzędu 300 tys. złotych - tak je dzisiaj szacujemy - uda nam się je zaktywizować w ciągu 6-8 miesięcy - dodał.

 

ZOBACZ TRANSMISJĘ Z SESJI RADY MIASTA GDAŃSKA, KTÓRA ODBYŁA SIĘ 25 CZERWCA 2020 R. 

 

Prezes Bojanowski poinformował także, że na każdy z tych terenów, po uporządkowaniu ich i zbudowaniu planu funkcjonowania i użytkowania, ogłoszony zostanie konkurs, w ramach którego pozyskani zostaną operatorzy zewnętrzni.

- To oni będą realizować zadania, które im wskażemy - zaznaczył prezes MTG.

Miasto w ubiegłym roku ogłosiło konkurs na dzierżawę budynku przy ul. Garncarskiej, jednak złożone oferty nie zachwyciły władz Miasta. Dotychczasowi oferenci, jak tłumaczono w trakcie czwartkowej sesji, "małymi nakładami chcieli osiągnąć duży zysk w krótkim czasie". A lokal po "Rudym kocie" wymaga gruntownych prac remontowych i modernizacyjnych.

Do nowego pomysłu na reaktywację legendarnego miejsca z pewnym sceptycyzmem podchodzili radni klubu Prawa i Sprawiedliwości.

 

    Pojedziesz tramwajem aleją Adamowicza i na plażę na Stogach - od wtorku, 30 czerwca

 

- Mam wrażenie, że z "Rudym kotem" to takie never ending story (niekończąca się historia - tłum. red.). Jesienią 2018 r., w trakcie kampanii wyborczej, proponowane były pewne rozwiązania, które miały dotyczyć tego miejsca [...]. Mam poważne wątpliwości, czy w formule, w jakiej dzisiaj chcemy przekazać ten budynek MTG, faktycznie ta świetność "Rudego kota" zostanie przywrócona [...] Czy nie będziemy mieli tu np. kolejnego hostelu w atrakcyjnej lokalizacji, zamiast miejsca kulturalnego ze strefą gastronomiczną. Jaką mamy pewność, że przekazanie tego budynku MTG będzie miało na celu zadbanie o to, by była tam kultywowana kulturalna działalność dla Miasta Gdańska? - dopytywał radny PiS Przemysław Majewski.

Pomysłowi przyklaskiwał z kolei radny Wszystko dla Gdańska Andrzej Stelmasiewicz, który prowadzi Oliwski Ratusz Kultury.

- Miasto przekazując MTG obie nieruchomości nie traci do nich prawa, ponieważ Międzynarodowe Targi Gdańskie są pod nadzorem władz Gdańska - przypominał radny Andrzej Stelmasiewicz. - Oczywiście, najłatwiej byłoby sprzedać obie nieruchomości. Miasto coś by zarobiło, nie miałoby kłopotu. Tyle, że to chyba nie o to chodzi, by za wszelką cenę wyprzedawać gdański majątek.

 

Kilku radnych, w tym przewodniczący klubu PiS Kazimierz Koralewski, przez całe czwartkowe posiedzenie nie zdejmował maseczki ochronnej
Kilku radnych, w tym przewodniczący klubu PiS Kazimierz Koralewski, przez całe czwartkowe posiedzenie nie zdejmował maseczki ochronnej
Fot. Jerzy Pinkas / www.gdansk.pl

 

Radni klubu PiS kilkukrotnie dopytywali władze MTG o konkretne plany wobec budynku przy ul. Garncarskiej. W odpowiedzi usłyszeli, że może to być miejsce koncertów, ale też wystaw czy wydarzeń wydawniczych. Nie zabrakłoby tam również działalności gastronomicznej.

Zaproponowane rozwiązanie poparła także przewodnicząca klubu WdG Beata Dunajewska.

 

   Młodzieżowa Rada Miasta Gdańska. Jak działała podczas epidemii, jakie ma plany na przyszłość

 

- W Gdańsku brakuje jeszcze wielu miejsc, które można by zagospodarować w tym budynku. Brakuje prawdziwego klubu jazzowego. Nie ma takiego na małe koncerty. Brakuje też miejsca, gdzie mógłby się rozwijać system rezydencki. Wielu artystów, także zza granicy, bardzo chętnie podjęłoby współpracę w systemie rezydenckim. Brakuje również muzeum rocka. Eksponaty z Gdańska znajdują się obecnie w muzeum w Opolu, a rock przecież zaczął się w Gdańsku - wyliczała swoje pomysły na to miejsce przewodnicząca Beata Dunajewska.

Uchwała w tej sprawie została przyjęta większością głosów radnych.

 

Plany zagospodarowania dla Brzeźna, Śródmieścia i Osowej

Radni zgodzili się też na przystąpienie przez Biuro Rozwoju Gdańska do prac nad trzema miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego.

Ten obszar Brzeźna objęty zostanie nowym planem miejscowym
Ten obszar Brzeźna objęty zostanie nowym planem miejscowym
Mat. Biuro Rozwoju Gdańska

 

Chodzi o przystąpienie do sporządzenia planu dla Brzeźna, w rejonie ulic Krasickiego i Sybiraków, którego celem będzie umożliwienie rozwoju funkcji sportowo-rekreacyjnych przy zespole szkolnym, w tym budowa basenu. 

 

Dla tego terenu w Osowej opracowany zostanie plan miejscowy
Dla tego terenu w Osowej opracowany zostanie plan miejscowy
Mat. Biuro Rozwoju Gdańska

 

- Decyzją radnych rozpoczęły się także prace nad sporządzeniem planu miejscowego w Osowej, dla rejonu ulic Bliźniąt i Herkulesa, który umożliwi urządzenie na działkach gminnych zieleni ogólnodostępnych wraz z obiektami rekreacyjnymi i usługami społecznymi - informuje Ewa Zajko, Starszy Specjalista ds. Partycypacji Społecznej w Biurze Rozwoju Gdańska.

 

Szykują się zmiany dla terenu dworca autobusowego w śródmieściu
Szykują się zmiany dla terenu dworca autobusowego w śródmieściu
Mat. Biuro Rozwoju Gdańska

 

Trzecia uchwała dotyczyła zmiany granic planu w Śródmieściu, dla rejonu dworca autobusowego. Poszerzenie granic opracowania ma umożliwić ukształtowanie zachodniej pierzei ulicy 3 Maja w nawiązaniu do historycznego kształtu zabudowy. Zmiana granic planu umożliwi również określenie zakresu rezerwy terenu niezbędnej dla realizacji fragmentu ulicy 3 Maja oraz dojazdów dla istniejącej i planowanej zabudowy.

 

Radny WdG Piotr Dzik bronił pomysłu przekazania budynku po legendarnym klubie w ręce MTG
Radny WdG Piotr Dzik bronił pomysłu przekazania budynku po legendarnym klubie w ręce MTG
Fot. Jerzy Pinkas/www.gdansk.pl


Zgoda na miejskie pszczoły

W wielu miastach europejskich rozwija się idea utrzymywania pszczół w przestrzeni miejskiej. To nie tylko nowa ekologiczna moda, ale także uzasadnione działanie na rzecz ochrony przyrody - chodzi o ochronę tych owadów. Zaletą tego rozwiązania jest też istotne zwiększenie liczby dostępnych zapylaczy i bioróżnorodności w miastach. Wpisuje się to także w tzw. zieloną politykę zrównoważonego miasta.

 

    Powiększa się rodzina pszczół miodnych w Hevelianum. Pasieka ma już osiem uli

 

Zgodnie z przyjętą w czwartek uchwałą, pasieki można zakładać na terenie wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych oraz na terenach prywatnych - zarówno na w przydomowych ogródkach, na działkach, jak i na dachach. Gdańsk, podobnie jak inne miasta, przyjął zasadę zachowania 10 m odległości zarówno od granicy działki jak i okien. Odległość tę można zmniejszyć po uzyskaniu zgody właścicieli działek sąsiednich oraz ustawieniu przegrody o wysokości 2 m wzdłuż granicy pasieki. Dodatkowo teren na którym zlokalizowane są ule musi być odgrodzony w sposób uniemożliwiający dostanie się osób postronnych.

Radości z przygotowania takiego projektu uchwały nie ukrywała radna KO Anna Golędzinowska.

 

Zostań miejskim pszczelarzem - przyczynisz się do wzrostu bioróżnorodności 

 

- Pszczoły w naszej przestrzeni publicznej w Gdańsku są. Tyle, że są to pszczoły hodowane wyłącznie na cele edukacyjne [...] Z tą kwestią zgłosili się mieszkańcy, którzy są entuzjastami ekologicznego pożywienia, bo warto podkreślić, że w środowisku miejskim nie ma, co do zasady, pestycydów. Tutaj, paradoksalnie, ten miód jest najlepszy - tłumaczyła radna Anna Golędzinowska. - Kontynuujemy więc tym samym naszą politykę: najpierw nasadzenia kwietne, a teraz - osoby dysponujące odpowiednią działką i odpowiednimi kompetencjami, będą mogły trzymać ule na przydomowe cele.

 

 

TV

Czwarty mikrolas już rośnie - zobacz, jak powstawał na Oruni Górnej