To świetna wiadomość dla całego Gdańska. Atrakcyjna, nowoczesna zabudowa - ale umiejętnie stylizowana na dawną architekturę - dopełni pejzaż zabytkowego Głównego Miasta nad Motławą.
Dotąd gdańszczanie zdążyli oswoić się z nowym widokiem Wyspy Spichrzów od strony Długiego Pobrzeża, gdzie realizowana jest inna inwestycja - Deo Plaza.
ZOBACZ: Jak ma wyglądać Wyspa Spichrzów [NOWE WIZUALIZACJE]
Wyspa Spichrzów została obrócona w ruinę na początku 1945 roku, w związku z działaniami wojennymi. W czasach PRL straszyła kikutami pozostałości po dawnej zabudowie - i dziś już wiadomo, że dobrze się stało, iż komuniści nie postawili tam po prostu bloków mieszkalnych w stylu epoki, jakie można dziś zobaczyć w każdym polskim mieście. Jednak nieodbudowana Wyspa Spichrzów po upadku PRL stała się problemem dla Gdańska. Po pierwsze - estetycznym, bowiem taki widok psuł obraz miasta jako atrakcji turystycznej. Po drugie - wizerunkowym. Przyjeżdżający tutaj przedsiębiorcy z kraju i zagranicy mieli prawo zadawać sobie pytanie, czy Gdańsk rzeczywiście jest prężny i ma dobre perspektywy rozwojowe, skoro nie znalazł inwestora na tak atrakcyjny teren w środku miasta.
Po upadku PRL władze samorządowe przez lata szukały inwestora, który zagwarantowałby typ zabudowy atrakcyjny z punktu widzenia Gdańska i całościową realizację projektu. Z różnych powodów nie było to łatwe. Ostatecznie partnerem dla samorządu i inwestorem okazało się konsorcjum podmiotów belgijskiej grupy biznesowej IMMOBEL oraz polskiej MULTIBUD. Przy realizacji inwestycji na Wyspie Spichrzów konsorcjum działa za pośrednictwem spółki operacyjnej Granaria Development Gdańsk sp. z o.o.
Akt erekcyjny pod inwestycję wmurowano w marcu 2017 r. - dokładnie po 72 latach od zniszczeń, jakie na Wyspie Spichrzów pozostawiła II wojna światowa.
CZYTAJ: Powstaną mieszkania, usługi i hotel na północnym cyplu Wyspy Spichrzów
Wiosną ub. roku ruszyły zakrojone na dużą skalę prace budowlane. Przez cały ten czas publicznie znane były jedynie założenia tzw. I etapu Granarii. Teraz ujawniono jak Wyspa Spichrzów ma wyglądać po realizacji II etapu, który zamyka całość inwestycji. Projekt jest dziełem renomowanej warszawskiej pracowni Mąka-Sojka Architekci i stanowi rozwinięcie koncepcji zabudowy tego terenu, którą trzy lata temu przygotowała dla inwestora pracownia RKW z Dusseldorfu.
Koncepcja pracowni Mąka-Sojka Architekci polega m.in. na tym, że od strony ul. Chmielnej i mariny jachtowej zastosowane mają być nowoczesne formy architektoniczne i detale, zainspirowane jednak tradycyjną formą spichlerza. Natomiast od strony ul. Stągiewnej, elewacje budynków mają nawiązywać do zabudowy XIX-wiecznej, co jest zgodne z wytycznymi miejskiego konserwatora zabytków. Co ciekawe, starannie przemyślana została kolorystyka Granarii - najjaśniejsze elewacje znajdą się na końcu cypla, a im bliżej ulicy Stągiewnej, tym fasady będą stopniowo ciemniejsze.
W ramach inwestycji powstanie około 500 mieszkań, hotel, biura, lokale handlowe i usługowe.
W parterach nowej zabudowy ma znajdować się pasaż z funkcjami usługowymi, głównie restauracjami i kawiarniami. Będzie to zadaszona duża przestrzeń publiczna dostępna dla mieszkańców i turystów. Będzie można nią przechodzić od strony ul. Stągiewnej w kierunku mariny.
Ponadto planowana jest przebudowa nabrzeża Motławy i rozbudowa mariny.
Na Wyspie Spichrzów ma też powstać łącznie około 700 miejsc postojowych dla aut.
Projekt musi jeszcze uzyskać akceptację miejskiego konserwatora zabytków - dlatego w grę wchodzą korekty.
Inwestor zamierza rozpocząć realizację II etapu budowy na początku przyszłego roku. Prace mają zakończyć się jesienią 2022 roku - prawie rok wcześniej, niż to było zakładane w pierwotnie.