Wychowanek Wybrzeża najlepszy na gdańskim torze

Zwycięzcą III PGE Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostw Ekstraligi, które w niedzielę, 28 sierpnia, odbyły się na stadionie im. Zbigniewa Podleckiego w Gdańsku został Krystian Pieszczek. W decydującym wyścigu wyprzedził ubiegłorocznego triumfatora Grigorija Łagutę oraz Piotra Protasiewicza.
28.08.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Podium zawodów w Gdańsku: Grigorij Laguta (drugie miejsce), Krystian Pieszczek (zwycięzca), Piotr Protasiewicz (trzeci)

Krystian Pieszczek znalazł się w stawce szesnastu najlepszych żużlowców gdańskiego turnieju, dzięki „dzikiej karcie” przyznanej przez PGE Ekstraligę. Po zawodach nie krył swojego zadowolenia z wyniku i dziękował publiczności za wsparcie.

- To dla mnie ogromne wyróżnienie. Przede wszystkim muszę podziękować za „dziką kartę” w tych zawodach. Również chcę podziękować kibicom, którzy przybyli, kibicowali, bo było ich czuć cały czas. Napędzała mnie tutaj siła, żeby zwyciężać dla nich. Fajnie, że udało się wygrać cieszył się 21-letni żużlowiec.

Popularny „Krycha” jest wychowankiem Wybrzeża Gdańsk, więc jak mało kto zna tor, który był areną niedzielnych zmagań. Skrzętnie wykorzystał ten fakt i zostawił w pokonanym polu wielu bardziej doświadczonych zawodników. Jak się okazało, to właśnie znajomość nawierzchni i dobrze przygotowany sprzęt mocno przyczyniły się do wygrania rundy zasadniczej, a następnie do zwycięstwa w finale.

- Bez szybkich motocykli i znajomości toru ciężko o dobry wynik. Tor był do ścigania, było parę fajnych mijanek, mało wypadków. Nie wszystkie pola były równe, pierwsze i czwarte były najlepsze - stwierdził zwycięzca trzeciej edycji IMME.

W parku maszyn obecny był również Marek Cieślak, klubowy trener Krystiana Pieszczka, który był bardzo zadowolony z postawy swojego podopiecznego. Tym razem jednak reprezentant zielonogórskiego klubu nie potrzebował rad selekcjonera kadry narodowej.

- Myślę, że trener wie dobrze, że tutaj umiem jeździć. Tor mi sprzyja, więc wszystko do przodu – zakończył pierwszy polski triumfator PGE Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostw Ekstraligi. 

W wyścigu finałowym spotkali się Pieszczek, Grigorij Łaguta, Piotr Protasiewicz i Vaclav Milik. Na drugim łuku w bandę z impetem wpadli Milik i Pieszczek, na szczęście po chwili wstali o własnych siłach. Milik został wykluczony z powtórki, w której najszybszy był Pieszczek. 


ZOBACZ WYPOWIEDZI Z KONFERENCJI PRASOWEJ



KLASYFIKACJA KOŃCOWA

1. Krystian Pieszczek (Falubaz Zielona Góra) 11 (2,3,3,0,3) +3

2. Grigorij Łaguta (ROW Rybnik) 11 (1,3,1,3,3) +2

3. Piotr Protasiewicz (Falubaz Zielona Góra)11 (1,3,2,2,3) +3,1

4. Vaclav Milik (Sparta Wrocław) 8 (2,1,2,3,0) +3,w

5. Przemysław Pawlicki (Stal Gorzów) 10 (3,1,3,1,2) +2

6. Tai Woffinden (Sparta Wrocław) 10 (3,2,1,2,2) +1

7. Niels K. Iversen (Stal Gorzów) 8 (3,0,3,2,0) +2

8. Bartosz Zmarzlik (Stal Gorzów) 8 (2,3,1,1,1) +1

9. Nicki Pedersen (Unia Leszno) 7 (w,0,1,3,3) +0

10. Patryk Dudek (Falubaz Zielona Góra) 7 (3,2,d,2,d) +0

11. Chris Holder (Get Well Toruń) 7 (1,1,2,1,2)

12. Greg Hancock (Get Well Toruń) 6 (2,0,3,d,1)

13. Krzysztof Kasprzak (Stal Gorzów) 5 (1,0,2,1,1)

14. Grzegorz Zengota (Unia Leszno) 4 (0,1,0,3,0)

15. Jason Doyle (Falubaz Zielona Góra) 4 (0,2,0,0,2)

16. Janusz Kołodziej (Unia Tarnów) 3 (0,2,0,0,1)

 

TV

Bajpas kartuski działa