Mecz od skutecznego ataku rozpoczął Wojciech Prymlewicz. Szybko odpowiedział mu Paweł Krupa. Wtedy szczypiorniści Energi Wybrzeże zaliczyli serię trzech trafień. Goście szybko wzięli się za odrabianie strat i w 13. minucie po bramce Dawida Krysiaka zbliżyli się na jedno trafienie. Wówczas sędziowie podyktowali rzut karny dla szczecinian. Przed szansą wyrównania stanął Krysiak, ale lepszy okazał się fenomenalny tego dnia Artur Chmieliński.
Do końca pierwszej części gry gospodarze powiększyli swoją przewagę i na tablicy widniał wynik 11:6.
- Bardzo dobrze zaczęliśmy mecz w obronie i bardzo pomógł nam bramkarz, który poodbijał kilka ważnych piłek - komentował rozgrywający gdańskiej ekipy Ksawery Gajek, dla którego występ przeciwko Sandrze SPA Pogoń był debiutem w PGNiG Superlidze.
Druga połowa to mocne otwarcie gospodarzy, którzy po dwóch trafieniach bardzo dobrze dysponowanego Pawła Salacza osiągnęli największe prowadzenie w tym meczu - 13:6. Goście nie zamierzali jednak zwieszać głów. Dzięki ambitnej postawie między innymi Arkadiusza Bosego i Krupy portowcom udało się zmniejszyć straty nawet do trzech oczek.
W końcówce bezbłędny był Prymlewicz, kolejne trafienie dołożył Piotr Papaj, a wynik na 25:20 ostatecznie ustalił Mateusz Wróbel.
Energa Wybrzeże Gdańsk - Sandra SPA Pogoń Szczecin 25:20 (11:6)
Energa Wybrzeże: Chmieliński, Witkowski – Salacz 6, Prymlewicz 5, Wróbel 5, Papaj 4, Adamczyk 2, Kondratiuk 2, Sulej 1 oraz Bednarek, Gajek, Komarzewski, Rutkowski
Sandra SPA Pogoń: Bartosik, Teterycz – Krupa 7, Jońca 4, Bosy 3, Matuszak 3, Krysiak 2, Radosz 1 oraz Fedeńczak, Jedziniak, Miłek, Rybski, Wąsowki, Zaremba
za: Energa Wybrzeże Gdańsk
Kadra zespołu Energa Wybrzeże oraz najważniuejsze zmiany w systemie rozgrywek PGNiG Superligi.