Zgodnie z umową, jaką poszczególni kandydaci do Sejmu i Senatu RP zawierali z Gdańskim Zarządem Dróg i Zieleni, ich banery i plakaty mogły znajdować się w przestrzeni publicznej, w pasie drogowym, do niedzieli, 13 października. Już w poniedziałek, 14 października, powinno rozpocząć się ich usuwanie. Doświadczenia ostatnich lat pokazują jednak, że po wyborach politycy niekoniecznie się z tym spieszą.
Pracownicy GZDiZ, uznali że przesuną obowiązujący termin sprzątania przez kandydatów o kilka dni, ale przypomnają wszystkim komitetom wyborczym o ich obowiązkach.
I tak, ci, którzy nie usuną do końca tego tygodnia banerów i plakatów z publicznych ogrodzeń, barierek, słupów, murków, itp, muszą liczyć się z tym, że w poniedziałek, 21 października, zrobią to za nich służby porządkowe GZDiZ - nie warto więc z tym czekać.
Na terenie Gdańska znajduje się też 15 słupów ogłoszeniowych, na których, zgodnie z rozporządzeniem Prezydenta Miasta Gdańska, kandydaci mogli zawieszać swoje plakaty nieodpłatnie. W tych miejscach mogą one wisieć nawet do 30 dni od wyborów. Jeżeli nie zostaną w tym czasie usunięte przez komitety wyborcze, wówczas usuną je służby porządkowe, bądź naklejone na nie zostaną nowe reklamy.
Są też banery i plakaty, które zawieszono na terenie prywatnych posesji, głównie na płotach i balkonach. W tym przypadku, o terminie ich zdjęcia decydują już właściciele nieruchomości. I tutaj nie mamy dobrych informacji - jeżeli ktoś zdecyduje, że plakat danego kandydata może wisieć na jego płocie nawet 2-3 miesiące, to będzie miał do tego prawo.