Punkt z flagami ustawiono przy Bramie Wyżynnej. Kropić zaczęło kilka minut przed godz. 10.30. Osoby stojące w kolejce zaczęły się trochę niepokoić. Pierwsi zainteresowani brali flagi jeszcze na sucho. Każdy mógł wziąć zestaw złożony z flagi Gdańska i flagi narodowej.
- Mogę dostać dwie? - zapytał pan Antoni z Moreny, który pod Bramę Wyżynną przyjechał na rowerze. - Druga dla córki.
Pan Antoni zapozował nam do zdjęcia. Po chwili przymocował drzewcami do roweru trzy zwinięte flagi: dwie gdańskie i jedną biało-czerwoną i ruszył w drogę powrotną na Morenę. Nic nie robił sobie przy tym z ulewy, która się właśnie rozpoczęła.
Niektórzy po flagi przychodzili sami. Innych zachęcali uczestnicy akcji: zastępcy prezydenta Gdańska Piotr Grzelak i Piotr Borawski, radni Kamila Błaszczyk, Cezary Śpiewak-Dowbór i Michał Hajduk.
- Moja flaga Gdańska przez lata używania wyblakła i trochę się postrzeliła - wyznał mieszkaniec Wrzeszcza. - Nowa się przyda. Szkoda, że nie dziś tutaj flag europejskich, bo też bym wieszał, a nie mam.
Jako pamiątkę flagi przyjęli też mile zaskoczeni sytuacją czterej obcokrajowcy, którzy przyjechali do Gdańska na wycieczkę z Białegostoku, gdzie studiują. Dwaj byli z Etiopii, dwaj z Turcji. Jeden z nich miał na sobie szalik z rozegranego w środę finału Ligi Europy UEFA, ale jak wyznał, kibicem nie jest - po prostu dostał szalik od kogoś na pamiątkę.
- To dzień fagi? - zapytali po angielsku.
- Dzień flagi Gdańska
- Gdańsk fajne miasto - odpowiedzieli. I zapozowali fotoreporterom do zdjęć.
Rozdawanie flag przez Miasto przy specjalnych okazjach jest w Gdańsku tradycją kultywowaną od wielu lat. Władze samorządowe zachęcają mieszkańców, by korzystali z tej możliwości i w dni świąteczne ozdabiali nimi swoje dzielnice.
FOTOGALERIA: