• Start
  • Wiadomości
  • Wielkie gdańskie skrobanie szyb samochodów (pierwsze tej zimy), piasek i sól na drogach

Wielkie gdańskie skrobanie szyb samochodów (pierwsze tej zimy), piasek i sól na drogach

Ostatni dzień miesiąca - wtorek, 30 listopada - rozpoczął się niezbyt przyjemnie dla kierowców, którzy trzymają auta pod gołym niebem. W nocy padał śnieg z deszczem, nad ranem chwycił lekki mróz, a to spowodowało że samochody skuła warstwa lodu. Podobnie działo się z nawierzchnią ulic, które od godzin nocnych były posypywane solą. W sumie na drogi Podstawowego Układu Komunikacyjnego i drogi gminne wyjechało 39 specjalistycznych pojazdów. W ciągu ośmiu godzin pracy rozsypano 180 ton soli i ponad 200 ton kruszywa. Całkowity koszt akcji - przeszło 276 tys. zł brutto.
30.11.2021
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Na gdańskim Chełmie, tuż po godz. 7 rano - ani rusz bez skrobaczki do lodu lub płynu odmrażającego
Na gdańskim Chełmie, tuż po godz. 7 rano - ani rusz bez skrobaczki do lodu lub płynu odmrażającego. Nz. mieszkaniec dzielnicy, Cezary Orłowski, przygotowuje auto przed wyruszeniem w drogę do pracy
www.gdansk.pl

 

Zimy kalendarzowej jeszcze nie ma, ale do zimowych niespodzianek należy się już po prostu przyzwyczaić. Skrobaczka do szyb samochodu lub rozpylany płyn do odmrażania szyb - to dla kierowców, od dzisiaj do wiosny, sprzęt pierwszej potrzeby. Gdy zaistnieją takie warunki pogodowe trzeba też po prostu wcześniej niż dotąd wyjść z domu, by przygotować auto do bezpiecznej jazdy. 

Problemem były nie tylko oblodzone samochody i nawierzchnie ulic. Również chodniki dla pieszych i drogi rowerowe w wielu miejscach pokryły się warstwą zmrożonego deszczu i śniegowych grudek. Bez zachowania wyjątkowej ostrożności łatwo było pośliznąć się, przewrócić - takich przypadków były dzisiaj dziesiątki, jeśli nie setki. 

W nocy z poniedziałku na wtorek na ulice wyjechało 39 pojazdów (z ponad 100) ze sprzętem do zimowego utrzymania dróg. Śniegu nie musiały odgarniać, bo go nie było - sypały natomiast solą, ponieważ w wielu miejscach robiła się niebezpieczna dla kierowców "szklanka". W ciągu kilku godzin pracy (od godz. 23 do 5 rano) na drogi Podstawowego Układu Komunikacyjnego rozsypano łącznie 180 ton soli. Koszt akcji - 196 667 zł i 45 groszy brutto. Na drogach gminnych w godz. 23.30 - 8 rano rozsypano 222 tony kruszywa ze środkami chemicznymi oraz 33,5 tony kruszywa. Całkowity koszt tych działań to 80 105 zł i 12 groszy brutto. 

W sumie ta jedna "akcja zima" z poniedziałku na wtorek (29/30 listopada) kosztowała 276 772 zł i 57 gr brutto. 

W Gdańsku za zimowe utrzymanie dróg odpowiadają wyłonieni w postępowaniu przetargowym wykonawcy, w których gestii jest zapewnienie specjalistycznego sprzętu, środków i pracowników. Podobnie jak w poprzednich latach zawarta z wykonawcą umowa jest "umową rezultatu", w ramach której wykonawca otrzyma zapłatę za uzyskany efekt, jakim jest zapewnienie bezpieczeństwa i przejezdności dróg.

 

Uwolnienie szyb auta spod takiej szczelnej warstewki lodu trwa kilkanaście minut - o tym, że jest to kłopot, nie trzeba tłumaczyć nikomu, kto spieszy się do pracy lub szkoły
Uwolnienie szyb auta spod takiej szczelnej warstewki lodu trwa kilkanaście minut - o tym, że jest to kłopot, nie trzeba tłumaczyć nikomu, kto spieszy się do pracy lub szkoły
www.gdansk.pl

 

W mieście procedurą utrzymania zimowego objętych jest blisko 950 km dróg, 82 km dróg rowerowych. Prócz tego - przystanki komunikacji miejskiej, ciągi piesze, parkingi oraz kładki i tunele dla pieszych.

W 2021 roku działania łagodzenia skutków zimy prowadzone były w okresie od stycznia do marca. Wydano na nie 21 milionów zł. Do końca 2021 roku w budżecie pozostało jeszcze do wykorzystania niespełna 6 milionów zł. Na rok 2022, na działania zimowe, zabezpieczonych jest 24 610 000 zł.

- Usługi utrzymania zimowego świadczą dla nas wykonawcy, z którymi mamy podpisane stosowne umowy. Wyszczególnione są tam m.in. zakresy obszarowe i przedziały czasowe, w jakich wykonawcy są zobowiązani do przeprowadzania działań łagodzących negatywne skutki zimy. Są to umowy rezultatu. Dla nas najważniejszy jest efekt końcowy, czyli zapewnienie przejezdności na drogach, odśnieżenie i uszorstnienie nawierzchni w określonym czasie. Mniej istotne jest, jaki i ile sprzętu zostanie przy tym użyte. Dopiero po osiągnięciu zamierzonego efektu zapisanego w umowie, wykonawcy otrzymają wynagrodzenie - mówi Mieczysław Kotłowski, dyrektor GZDiZ.Orunia.

TV

Po Wielkanocy zacznie jeździć autobus na wodór