Wielki Głód (po ukraińsku Hołodomor) miał miejsce w latach 1932-1933 w ZSRR, największe nasilenie przybrał na terenie dzisiejszej Ukrainy (wówczas Ukraińska SRR).
Głód nie był wywołany niekorzystnymi warunkami klimatycznymi (np. suszą, powodzią, ulewą) czy problemami gospodarczymi kraju. Był świadomym działaniem władz sowieckich z Józefem Stalinem na czele wobec protestu mieszkańców Ukrainy przeciwko wprowadzeniu na przełomie 1929/1930 przymusowej kolektywizacji rolnictwa oraz niszczeniu ich tożsamości narodowej i kulturowej.
Według różnych szacunków przez Wielki Głód śmierć poniosło 6-10 mln osób, z czego na Ukrainie 4-5 milionów.
W tym roku obchodzona jest 86. rocznica Wielkiego Głodu na Ukrainie. W sobotę, 23 listopada, w samo południe zastępca prezydenta Gdańska Piotr Kowalczuk oraz konsul Ukrainy Lev Zakharchyshyn na Cmentarzu Łostowickim przy pomniku ofiar głodu, represji i przesiedleń złożyli kwiaty i znicze w rocznicę jednej z największych zbrodni w historii ludzkości.
O Wielkim Głodzie na Ukrainie książkę napisała Anne Applebaum, amerykańsko-polska dziennikarka, laureatka Nagrody Pulitzera (2004), publicystka „The Washington Post”. Książkę "Czerwony głód" promowała w Europejskim Centrum Solidarności na początku marca 2018 roku.
Applebaum mówiła podczas spotkania:
- Stalin wyznaczył, które wsie, które gospodarstwa nie mogą otrzymywać dostaw żywności, soli, niczego. Wprowadził blokady drogowe. W zimie komunistyczni aktywiści chodzili od domu do domu i zabierali ludziom wszystko, co było do jedzenia: worki zboża, warzywa, krowy, ostatnie kromki chleba. Wylewali gotującą się zupę. Ostatnie jedzenie. To byli ludzie przysłani z Rosji, ale też lokalni. Stalin widząc, że ludzie głodują, kontynuował eksport żywności za granicę. Powstała też na Ukrainie cała sieć sklepów, w sumie 1500, gdzie chłopi sprzedawali swoją biżuterię, krzyżyki, medale carskie. Wymieniali to na mąkę i ziemniaki. To było świetne źródło dochodu dla Kremla.
O Wielkim Głodzie na Ukrainie Agnieszka Holland zrobiła film fabularny "Obywatel Jones", który na tegorocznym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych zdobył główną nagrodę "Złote Lwy".