W sobotę, 14 sierpnia, na placu pomiędzy zabytkową Katownią a Bramą Wyżynną zorganizowano "Ucztę u Neptuna", podczas której serwowano mięso wieprzowe w różnych odsłonach. Był gulasz wieprzowy, karkówka i szaszłyki z grilla, a także tradycyjne kiełbaski i kaszanka. Na ogromnym rożnie pieczono prosiaki. Tych specjałów można było spróbować w godz. 12 - 18. Największym zainteresowaniem cieszył się gulasz oraz mięso z rożna.
- W domu takich rzeczy się nie jada. Mieszkamy w bloku, więc o mięsie z rożna możemy tylko pomarzyć, albo... wpaść na jarmark i spróbować. Było warto - zapewniali państwo Marek i Kasia Tomczyk.
- Spacerujemy od rana po jarmarku, trochę zgłodnieliśmy. Przyciągnął nas tutaj fantastyczny zapach, a i sam gulasz naprawdę dobry. Wzięliśmy nawet dokładkę - śmiała się pani Krystyna z Pruszcza Gdańskiego.
Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy RP już po raz ósmy promuje podczas Jarmarku Św. Dominika polskie mięso. W tym roku przygotowano, na poczęstunek, około dwóch ton różnego rodzaju mięsiwa wieprzowego oraz wołowego.
Kto nie miał okazji skosztować mięsa w sobotę, będzie miał taką okazję jeszcze w niedzielę, 15 sierpnia. W godz. 12 - 17 spróbować będzie można wołowiny wielu odsłonach. Będzie mięso i wędliny z grilla, tzw. corn-dogi, czyli popularne szczególnie w Stanach Zjednoczonych parówki w cieście kukurydzianym, a także burgery, szarpana wieprzowina i hot- dogi. To nie wszystko. Około godziny 14.00 będzie można skosztować porcję z niemal półtonowego byka.
- Konsumentów zachęcamy do spożywania mięsa promując także patriotyzm konsumencki, zwracając ich uwagę na oznaczenie „Produkt Polski”. Wszystkie produkty pochodzą od lokalnych pomorskich rolników - zaznaczają organizatorzy.
- Polacy jedzą mięso i to jest dobra wiadomość - przekonuje Janusz Rodziewicz, prezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP. - Oceniając roczne zużycie mięsa, w przeliczeniu na osobę, zauważyć należy, że ono się nie zmienia. Dlatego walczymy przede wszystkim o to, aby utrzymać ten trend, aby to zużycie się nie zmniejszało. I to nam się udaje, pomimo coraz częstszych akcji, zachęt czy deklaracji np. w mediach, w tym społecznościowych, dotyczących rezygnacji ze spożywania mięsa.
W skali roku Polak zjada przeciętnie 28 kg drobiu, około 4 kg wołowiny i aż 40 kg wieprzowiny. To ostatnie to zdecydowanie najpopularniejsze mięso wśród naszych rodaków.
- Przyznać trzeba, że Polacy coraz uważniej przyglądają się temu, co jedzą. Sprawdzają jakość m.in. pieczywa, mleka. My promujemy mięso, które należy jeść. Promujemy przede wszystkim produkt polski, a więc mięso urodzone i wychowane w Polsce. Zwracamy też coraz większą uwagę na żywienie samych zwierząt, żeby było jak najbardziej zdrowe i zawierało jak najmniej GMO - zaznacza Janusz Rodziewicz.
W sobotę częstowano mięsem pochodzącym z Pomorza, od lokalnych rolników. Podobnie będzie w niedzielę. Na to weekendowe wydarzenie przygotowano w sumie około dwóch ton mięsa, którym poczęstowanych zostanie, według szacunków, co najmniej 15 tys. mieszkańców oraz gości naszego miasta.
- W niedzielę będziemy piec na rożnie całego byka, zapraszamy - zapowiada Janusz Rodziewicz.
Wydarzenie zostało sfinansowane z Funduszu Promocji Mięsa Wieprzowego oraz Funduszu Promocji Mięsa Wołowego.