• Start
  • Wiadomości
  • Uczniowie z Gdańska, Kotki i Lubeki rozmawiali o uchodźcach w ECS

Uczniowie z Gdańska, Kotki i Lubeki rozmawiali o uchodźcach w ECS.

Uczennice i uczniowie z II LO w Gdańsku oraz liceów w fińskiej Kotce i niemieckiej Lubece rozmawiali w piątek, 9 marca, w ECS o pomocy uchodźcom. Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz powiedział: - Tylko ludzie nie znający historii, politycy-ignoranci uważają, że migracja to współczesny problem. Historia Gdańska to historia migracji. 300 lat temu byli to Szkoci, dziś Ukraińcy. Musimy się wciąż na nowo uczyć rozmowy z innymi.
10.03.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Trwa tzw. debata oksfordzka z udziałem uczniów II LO w Gdańsku na temat przyjmowania uchodźców

Spotkanie odbyło się w ramach programu Erasmus “Challange, Change and Chance”. W ramach tego programu młodzież z II LO w Gdańsku odwiedziła fińskie i niemieckie szkoły, żeby zobaczyć, jak młodzież europejska pomaga uchodźcom. Młodzi gdańszczanie byli m.in. w ośrodku dla młodocianych uchodźców w Kotce oraz w klasztorze pod Lubeką, gdzie trafili uchodźcy z Erytrei. 

Teraz młodzi Finowie i Niemcy przyjechali do Gdańska.

Różnica polega na tym, że w Niemczech i Finlandii przyjęto dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy uchodźców z Syrii czy Iraku, a Polska nie przyjęła ani jednego.

Gdańsk ma za to ponad 20 tysięcy migrantów ekonomicznych, głównie z Ukrainy. Pracują w Biedronkach, na budowach, są  informatykami. Ich dzieci chodzą do gdańskich szkół. 

Na powitanie młodych ludzi prezydent Adamowicz powiedział: - Dziękuję, że II LO podniosło temat migracji. Migracja była, jest i będzie. Słaba znajomość historii i ignorancja polityków w Polsce powoduje, że wmawia się nam, że migracja to jest rzekomo nowy fenomen. A przecież historia Europy to historia migracji. Gdańsk wyrósł z migracji. Zobaczmy nazwy: Nowe Szkoty i Stare Szkoty. Nie chodzi tu o to, że lubimy w Gdańsku szkocką whisky, ale że tam 300 lat temu mieszkali Szkoci. To były protestanckie grupy prześladowane w Szkocji, które w tolerancyjnym Gdańsku znalazły schronienie. A Polacy? Polacy są wiecznymi migrantami. 50 lat temu mieliśmy w Polsce wydarzenia marca’ 68. To był czas nagonki antysemickiej, zorganizowany przez partię komunistyczną, jednak przy niemałym poparciu ówczesnego społeczeństwa. Kilkanaście tysięcy Żydów zostało wtedy wyrzuconych z Polski. Mieszkają dziś w Szwecji czy USA. Dziś w Gdańsku mamy 20 tysięcy ukraińskich migrantów. Trzeba więc dalej rozwijać nasze umiejętności multikulturowego dialogu, bo bez tego daleko nie pojedziemy, bez tego zginiemy. Będziemy potrzebowali wielu tysięcy fachowców w Polsce i będziemy musieli nauczyć się współżycia z nimi. Migracja jest nieunikniona. Ludzie szukają szczęścia i bezpieczeństwa. To ich naturalne prawo. Dla państwa - gospodarza to wyzwanie i szansa, aby pozyskać nowe talenty i nowe umiejętności. Gdańsk to w Polsce lider budowania nowej lokalnej polityki migracyjnej. Dwa lata temu opracowaliśmy Gdański Model Integracji Imigrantów.


Część uczniów z uwagą słuchała swoich kolegów i koleżanek

Monika Kończyk, pomorska kurator oświaty, wyraziła zadowolenie, że gdańska młodzież ma szansę na wymianę w ramach Erasmusa z innymi krajami europejskimi. - Edukacja powinna być oparta na wspólnych wartościach - powiedziała Kończyk. - Programu europejskie służą wszystkim. Takie programy pokazują, że między nami - Polakami a innymi krajami - nie ma wielu różnic. W zasadzie jestesmy tacy sami, a świat jest mały. Mamy takie same problemy i takie same marzenia. Przyjaźń nie zna granic.

Karolina Stubińska z Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek powiedziała, że w Gdańsku jest teraz 26 tysięcy migrantów.

- To pięć procent populacji, czyli dużo - powiedziała Stubińska. - Większość z nich jest z Ukrainy. W zeszłym roku pomogliśmy w CWII dwóm tysiącom osób. Nie mamy wsparcia rządowego, jedynie wsparcie miasta. Nasi wolontariusze uczą za darmo języka polskiego, mamy teraz 18 grup na różnym poziomie. To jest 200 osób na semestr; 700 osób rocznie. Udzielamy też pomocy prawnej, tłumaczymy, jak zalegalizować pobyt, jak zapisać dzieci do szkoły, jak korzystać ze służby zdrowia. My nie uważamy, że wszyscy jesteśmy tacy sami. Wszyscy jestesmy inni, ale to jest OK. Mamy inne potrzeby, inne wierzenia i to też jest OK. Musimy po prostu poznać innych ludzi, wytłumaczyć im naszą kulturę, nasz sposób życia, ale też poznać ich.

Ks. Piotr Brzozowski z Caritasu Archidiecezji Gdańskiej powiedział, że kościelna organizacja pomaga na odległość rodzinom w Syrii, wysyłając pieniądze np. do Aleppo. To program “adopcji” konkretnej rodziny pod nazwą Rodzina - Rodzinie.

Młodzież z trzech krajów debatowała następnie na temat plusów i minusów przyjmowania uchodźców. Były także prezentacje teatralne.

Projektem Erasmusa dotyczącym uchodźców zajmowała się w II LO w Gdańsku nauczycielka języka angielskiego Ewa Marzjan-Jeleńska.



TV

Warzywa od rolników przy pętli Łostowice - Świętokrzyska