• Start
  • Wiadomości
  • Trefl po emocjonującym starciu przegrał z Indykpolem AZS Olsztyn

Trefl po emocjonującym starciu przegrał z Indykpolem AZS Olsztyn

Ponad cztery tysiące widzów oglądało w niedzielę, 17 listopada, w Ergo Arenie mecz siatkarzy Trefla z Indykpolem AZS Olsztyn. Aż trzy sety kończyły się na przewagi. - Czujemy duży niedosyt, ponieważ mieliśmy swoje okazje, szczególnie w trzecim secie, gdy mieliśmy piłkę w górze na 2:1 - przyznał po meczu Marcin Janusz, rozgrywający Trefla.
17.11.2019
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Przez blok olsztynian próbuje się przebić Ruben Schott
Przez blok olsztynian próbuje się przebić Ruben Schott
fot. Dominik Paszliński/www.gdansk.pl

 

W historii ligowych starć wyraźnie lepsi są gospodarze niedzielnej potyczki, którzy wygrali w 17 z 26 meczach. Co ciekawe, Trefl był górą w ośmiu ostatnich starciach w PlusLidze! Po raz ostatni olsztynianie wygrali 18 marca 2017 roku, a MVP tego starcia był Jan Hadrava. Z obecnego składu gdańszczan do dziś w drużynie występują tylko Wojciech Grzyb i Fabian Majcherski.

Mecz w Gdańsku był bardzo zacięty, właściwie w każdym z setów o wyniku decydowały ostatnie akcje. Olsztynianie wystąpili w najsilniejszym składzie, tak samo trener Michał Winiarski mógł skorzystać ze wszystkich podstawowych graczy.

Warto odnotować, że do zwycięstwa olsztynian przyczynił się wracający do formy po kontuzji Mateusz Mika. Mistrz świata pojawił się na boisku w drugim secie za Robberta Andringę i pozostał do końca spotkania (skończył 6 na 10 ataków). Tak naprawdę to był pierwszy mecz w tym sezonie, w którym dostał tyle czasu do gry. A zapewne akurat w Gdańsku, w którym spędził kilka udanych sezonów, chciał się pokazać na boisku z dobrej strony.

W obu drużynach rozgrywający posyłali sporo piłek do atakujących (odpowiednio 40 i 39), w porównaniu z Bartoszem Filipiakiem minimalnie lepiej wypadł w ataku Jan Hadrava, swoje w ekipie AZS dorzucili Wojciech Żaliński oraz Seyed.

Olsztynianie odnieśli bardzo ważne zwycięstwo, które pozwoli im myśleć o wyższych miejscach w tabeli PlusLigi.

Za plusliga.pl 

- Czujemy duży niedosyt, ponieważ mieliśmy swoje okazje, szczególnie w trzecim secie, gdy mieliśmy piłkę w górze na 2:1. W pierwszej i trzeciej partii przegraliśmy na przewagi, więc mieliśmy wiele szans, których nie wykorzystaliśmy i to boli, ale wyciągniemy konsekwencje, obejrzymy wideo z meczu, by w następnych spotkaniach już takie rzeczy się nie zdarzały. W czwartej partii już na początku straciliśmy kilka punktów, co po tak ciężkim trzecim secie nas trochę zgasiło i na pewno przede wszystkim nie zachowywaliśmy się tak, jak zwykle się zachowujemy. Ciężko nam było wrócić później do dobrej gry. Zdecydowanie był to mecz niewykorzystanych szans, mogliśmy tutaj zdobyć choć jeden punkt, a przegrywamy za trzy. Szkoda tych końcówek, ale Olsztyn to jest bardzo doświadczony, zgrany zespół i to dzisiaj było widać - mówił po meczu rozgrywający Trefla Marcin Janusz.


Trefl Gdańsk - Indykpol AZS Olsztyn 1:3 (27:29, 26:24, 26:28, 17:25)

Trefl: Filipiak 22 punkty, Janusz 2, Schott 8, Halaba 10, Mordyl 13, Crer 8, Majcherski (libero) oraz Kozub, Jakubiszak 2, Sasak 3, Urbanowicz, Grzyb

Indykpol AZS: Hadrava 25 punktów, Andringa 2, Woicki, Poręba 6, Żaliński 19, Mousavi Seyed 14, Żurek (libero) oraz Kowalski, Pietraszko 7, Kapica, Mika 7

 

TV

Gdański zegar spełnia życzenia?