• Start
  • Wiadomości
  • “Ruscy” w Teatrze Wybrzeże. Kim są oni, a kim my - pytania o tożsamość Polaków

“Ruscy” w Teatrze Wybrzeże. Kim są oni, a kim my - pytania o tożsamość Polaków

Dramaturga Radosława Paczochę zainteresował problem polskiej tożsamości. Kto jest prawdziwym Polakiem i czy jest sens w ogóle zadawać takie pytanie? "Ruscy" - 11 listopada 2018 r. prapremierowo w Teatrze Wybrzeże i po raz pierwszy na nowej scenie - Stara Apteka.
10.11.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Radosław Paczocha 'Ruscy'. Sztukę wyreżyserował Adam Orzechowski
Radosław Paczocha 'Ruscy'. Sztukę wyreżyserował Adam Orzechowski
Anna Rezulak / KFP



Dramaturga Radosława Paczochę, widzowie Teatru Wybrzeże znają choćby z takich sztuk jak “Urodziny, czyli ceremonie żałobne na czas radosnego święta” czy ze zbierającego zasłużone nagrody - “Broniewskiego”. Tym razem autora zainteresował problem polskiej tożsamości. Kto jest prawdziwym Polakiem i czy jest sens w ogóle zadawać takie pytanie?

Szczególnie to aktualne, bo wybrzmiewa w roku, w którym świętujemy stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Ale nie ta doniosła data była powodem, dla którego artysta podjął temat prześladowanych za polskość Polaków na Wschodzie.    

- Pomysł na sztukę powstał w wyniku mojej prywatnej znajomości z repatriantką z Kazachstanu, dr Julią Sałacińską, która mieszkała jakiś czas w Polsce, napisała doktorat z zakresu socjologii o trzech pokoleniach Polaków - najpierw deportowanych do Kazachstanu, a  potem repatrianowanych do Polski - tłumaczy genezę powstania dramatu Radosław Paczocha, autor “Ruskich”. - Poznałem jej rodzinę, ich prywatny dramat i odczułem, naocznie, jak silne jest poczucie polskości Polaków stamtąd. Jak silnie i gorąco poświadczają swoją Polskość i z jaką obojętnością zderzają się tutaj. To było dla mnie odkrycie. Zrozumiałem, że tam jest taka, niemal równoległa Polska.


Radosław Paczocha, autor sztuki 'Ruscy'
Radosław Paczocha, autor sztuki 'Ruscy'
Anna Rezulak / KFP



Okazuje się, że wciąż niewiele wiemy o Polakach, których zesłano na wschód. Nie z własnej woli znaleźli się daleko od ojczyzny, ale pielęgnowali i wciąż pielęgnują pamięć o niej i marzenie o powrocie. Dla wielu z nas ten temat, nieobecny z powodów politycznych w czasach PRL-u, jest dziś nowy, bo zapomniany.  

- W okolicach Żytomierza żyje wciąż bardzo duża diaspora polska, dużo większa niż w okolicach i w samym Lwowie - mówi Paczocha. - Wielka Historia zrobiła im niezłego psikusa. Zawsze zaświadczali o swojej polskości, mimo rozlicznych problemów z tym związanych. Przecież w związku z przynależnością do innej mniejszości narodowej, łamano ich podstawowe prawa człowieka. Nie wolno im było się kształcić, nie mogli dostać dobrej pracy czy na wyższych stanowiskach. Co jednak nie znaczy, że życie na zesłaniu i wzrastanie w obrębie kultury byłych krajów ZSRR nie pozostawiło w nich śladów - mają inny akcent, ich naturalnym językiem jest rosyjski, taki mieli w szkole, takim porozumiewali się z rówieśnikami, często również w domu. Paradoks sytuacji polega na tym, że oni noszą piętno swoich katów na sobie, bo rosyjski jest też językiem ich katów. To piekielnie bolesne.

Trudne, ale czy ciekawe dla dramaturga? Dla teatru?

- Dla dramaturga ciekawy jest człowiek postawiony w takim konflikcie, niemal greckim, ale też pytamy o polskość - tłumaczy Paczocha. - My się z lubością niemal pałujemy po głowach zwrotem “prawdziwy Polak”. Wywyższamy się wzajemnie pomiędzy sobą, a co dopiero wobec repatrianta, który ma wschodni akcent - to dopiero możemy sobie popodkreślać własną tożsamość! Jesteśmy krajem “na zachód od wschodu i na wschód od zachodu”, a przecież przez tę “wschodniość” i “zachodniość”, nasza tożsamość jest tak bardzo chwiejna, nieustanne się w niej kolebiemy.

W głównej roli Wiery zobaczymy Magdalenę Gorzelańczyk
W głównej roli Wiery zobaczymy Magdalenę Gorzelańczyk
Anna Rezulak / KFP

 

W sztuce pojawiają się oprócz głównych postaci czworga bohaterów Wiery (Magdalena Gorzelańczyk), Nataszy (Agata Woźnicka), Mamy (Sylwia Góra-Weber) i Dziadka (Krzysztof Matuszewski) bohaterowie zbiorowi.

- Raz jesteśmy chórem zesłańców, raz panią w urzędzie, raz grupą zesłańców na pogrzebie dziecka - wyjaśnia Katarzyna Dałek, aktorka. - To jest bardzo zmienne i płynne. Moja postać, która się w tym tłumie zarysowuje to postać Urzędniczki, z którą spotyka się Wiera w ambasadzie polskiej w Kazachstanie, gdy chce wyjechać do Polski i postać Barbary - pierwszej miłości Dziadka.

Prapremiera 'Ruskich' odbędzie się 11 listopada 2018 na scenie Stara Apteka. Kolejne spektakle: 13, 14 i 18 listopada oraz 1, 2, 8 i 9 grudnia
Prapremiera 'Ruskich' odbędzie się 11 listopada 2018 na scenie Stara Apteka. Kolejne spektakle: 13, 14 i 18 listopada oraz 1, 2, 8 i 9 grudnia
Anna Rezulak / KFP


Sztuka “Ruscy” może być dla nas okazją, aby dostrzec problem, który do tej pory nie był w kręgu naszych zainteresowań, a przecież nas otacza.  

- Przyznam, że gdy przyszliśmy na pierwszą próbę, miałam mieszane uczucia: dlaczego taki temat? Jak zainteresować nim widza? - wyjawia Katarzyna Dałek. - I w miarę jak głębiej w niego wchodziliśmy, czytaliśmy więcej historii ludzi zesłanych, ale i młodych, którzy chcą wrócić do Polski, którzy już tu żyją, zrozumiałam jaki jest gorący i jak bardzo dojmujący jest fakt, że jest się Polakiem tam, ale trudno to udowodnić, często nie ma dokumentów, język pokrył się naleciałościami... A przyjazd tutaj to dla nich ogromne wyzwanie i psychiczne i finansowe, i jak jeszcze znaleźć naszą akceptację? Nie tylko urzędników, ale nas - zwykłych ludzi. Widzimy w postaci głównej bohaterki, że czasem staje się to sprawą życia i śmierci. My takiej polskości w Polsce nie rozumiemy, bo ją mamy. Ale mówi to też o braku naszej otwartości - wobec obcych, innych, wobec mniejszości. Teraz jest to szczególnie ważne, żeby się otworzyć na drugiego człowieka. Nie ma znaczenia czy ma papier, czy go nie ma.  


Radosław Paczocha

RUSCY

Reżyseria: Adam Orzechowski

Scenografia, kostiumy, światło: Magdalena Gajewska

Muzyka: Marcin Nenko

Inspicjent, sufler: Agnieszka Szczepaniak

W spektaklu występują: Katarzyna Dałek, Magdalena Gorzelańczyk, Sylwia Góra-Weber, Katarzyna Z. Michalska, Agata Woźnicka, Piotr Biedroń, Piotr Chys, Krzysztof Matuszewski, Robert Ninkiewicz, Marek Tynda


Prapremiera: niedziela, 11 listopada na scenie Stara Apteka

Kolejne spektakle: 13, 14 i 18 listopada oraz 1, 2, 8 i 9 grudnia. 



TV

Po Wielkanocy zacznie jeździć autobus na wodór