• Start
  • Wiadomości
  • "To był akt przemocy symbolicznej" - prezydent Aleksandra Dulkiewicz o incydencie na Trójmiejskim Marszu Równości

"To był akt przemocy symbolicznej" - prezydent Aleksandra Dulkiewicz o incydencie z Trójmiejskiego Marszu Równości

Aleksandra Dulkiewicz zwołała konferencję prasową po sobotnim V Trójmiejskim Marszu Równości, w trakcie którego doszło do happeningu obrażającego uczucia religijne katolików. W oświadczeniu, jakie opublikowała prezydent Gdańska czytamy: “Czuję się tym urażona jako osoba wierząca. A jako prezydent miasta, obejmująca patronatem marsz, czuję się oszukana”.
28.05.2019
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Prezydent Aleksandra Dulkiewicz w emocjonalnych słowach skrytykowała środowisko, które V Trójmiejski Marsz Równości, wykorzystało do obrażenia uczuć osób wierzących
Prezydent Aleksandra Dulkiewicz w emocjonalnych słowach skrytykowała środowisko, które V Trójmiejski Marsz Równości, wykorzystało do obrażenia uczuć osób wierzących
Jerzy Pinkas/www.gdansk.pl

We wtorek, 28 maja o godz. 12.30 prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz zwołała briefing prasowy, podczas którego potępiła wydarzenia, jakie miały miejsce na V Trójmiejskim Marszu Równości. Chodzi o grupę uczestników, która przygotowała parodię katolickiej procesji. Osoba ubrana w komżę niosła malowidło, przedstawiające symbol waginy, ze znajdującą się powyżej koroną - kształt przypominał monstrancję. Wokół pląsało kilka kobiet, przebranych w stroje, kojarzące się z Matką Boską, wszystkie miały na głowach tęczowe aureole.

ZOBACZ ZAPIS WIDEO KONFERENCJI PRASOWEJ:

 

- Incydent, który miał miejsce podczas V. Trójmiejskiego Marszu Równości poruszył nas do głębi - powiedziała emocjonalnie prezydent Gdańska. - To był akt przemocy symbolicznej, jestem poruszona jako matka i osoba wierząca. Objęłam, jako prezydent Gdańska, patronat nad piątym Marszem Równości, bo wierzę w propagowanie idei równości i szacunku, ale takim działaniem zostałam oszukana.  

Prezydent Dulkiewicz rozdała dziennikarzom pisemne oświadczenie. Oto pełna treść:

"Szanowni Państwo

Członkowie i sympatycy grupy Dziewuchy Dziewuchom

Piszę do Państwa, bowiem do głębi jestem poruszona Państwa akcją happeningową podczas V Trójmiejskiego Marszu Równości. Im więcej dni mija od tego wydarzenia, tym bardziej czuję, że nie sposób milczeć. Moją misją jako prezydenta miasta jest, abyśmy tworzyli prawdziwą wspólnotę, a każda obywatelka i obywatel Gdańska czuli się szanowani, traktowani z godnością. Państwa akcja przeczy wszystkim zasadom, w które wierzę, wyznaję i chcę propagować. Dopuściliście się Państwo przemocy symbolicznej. O ile marsz powstał z pragnienia równości, o tyle ten incydent był jej całkowitym zaprzeczeniem.

Tak jak będę bronić prawa do równości osób LGBT+, osób z niepełnosprawnościami czy dyskryminowanych z powodu koloru skóry, tak domagam się szacunku dla ludzi wierzących.

Przez ostatnie lata prezydent Paweł Adamowicz tworzył w Gdańsku prawdziwy klimat równościowy. Powstał pionierski w skali kraju Model na rzecz Równego Traktowania, przyjęty uchwałą Rady Miasta, a później Gdańska Rada ds. Równego Traktowania. Model dotyczy nie tylko wykluczenia ze względu na orientację seksualną, narodowość czy poziom niepełnosprawności, ale również wyznanie. Chcę kontynuować tę linię, bo wierzę w to, że jedynie dostrzeganie potrzeb innych, szacunek wobec nich i otwartość mogą na trwałe zmienić świadomość ludzi, a w konsekwencji życie nas wszystkich na lepsze.

Państwa działanie cofnęło jednak gdańską publiczną debatę równościową o kilkanaście kroków. Wywołało falę komentarzy, pełnych uogólnień, półprawd i nieprawd, siejących nienawiść i rzucających obelgi. Czy rzeczywiście na takiej formie promocji idei Państwu zależało? Jakiej idei?

Ciśnie mi się na usta wiele więcej pytań. Jaka była Państwa intencja? Jakim celom w dalszej perspektywie miała służyć ta akcja? Skąd tyle czynnej agresji wobec drogich chrześcijanom symboli? Jak można oczekiwać szacunku, skoro samemu odbiera się szacunek innym? Czy rzeczywiście nie widzicie wartości w szerokiej wspólnocie wszystkich nas, gdańszczanek i gdańszczan?

Czuję głęboki dyskomfort od chwili, gdy zobaczyłam w Internecie zdjęcia dokumentujące Państwa działanie. Czuję się tym urażona jako osoba wierząca. A jako prezydent miasta, obejmująca patronatem marsz czuję się oszukana".


Poniżej publikujemy list organizatorów V Trójmiejskiego Marszu Równości, podpisany przez Nikodema Mrożka i Martę Magott, który zamieścili na stronie FB organizacji Tolerado.

“Z żalem przyjęliśmy informację o reakcjach na pojawienie się w czasie organizowanego przez nas Marszu, budzącego kontrowersje happeningu. Jako organizatorzy nie byliśmy autorami tego performancu, ani nie mieliśmy wcześniej informacji o jego przygotowaniu.

Dla naszego Stowarzyszenia szacunek dla drugiego człowieka jest rzeczą nadrzędną. Od wielu lat otwieramy się na różnorodne środowiska, szukając wspólnych wartości, które mogą nas łączyć. Temat dialogu między kościołami chrześcijańskimi a osobami LGBT jest nam szczególnie bliski.

W 2016 roku byliśmy współinicjatorami akcji „Przekażmy sobie znak pokoju” (http://www.znakpokoju.com/). Była to pierwsza polska kampania społeczna, skupiająca się na wezwaniu do wzajemnego szacunku i życzliwości między osobami wierzącymi a LGBT. Patronami kampanii były czasopisma katolickie „Tygodnik Powszechny”, „Znak”, „Więź” i „Kontakt”.

W 2017 roku byliśmy organizatorami Europejskiego Forum Chrześcijańskich Grup LGBT. Przez kilka dni w Gdańsku gościliśmy ponad 100 przedstawicieli kościołów chrześcijańskich z całej Europy, którzy debatowali o roli osób LGBT w Kościele.

Podczas organizowanych przez nas Marszy Równości chcemy celebrować różnorodność. Nasze pochody mają być miejscem, gdzie każdy, niezależnie od wyznawanej przez siebie wiary, ma się czuć dobrze. Tegoroczny Marsz był w szczególności poświęcony pamięci zamordowanego Prezydenta Pawła Adamowicza, który jako osoba głęboko wierząca podkreślał, że uczestniczył w Marszach właśnie ze względu na chrześcijański szacunek do drugiego człowieka. Jest nam bardzo przykro, że główne przesłanie Marszu, pod którym zjednoczyliśmy tysiące osób, zostało przyćmione przez jeden happening.

Pragniemy też zapewnić, że w przyszłości dołożymy jeszcze większej staranności w przygotowanie naszych wydarzeń.

Z wyrazami szacunku,

Nikodem Mrożek

Marta Magott

(organizatorzy V Trójmiejskiego Marszu Równości)"

TV

Obrona Westerplatte – pierwsze starcie II wojny. Rozmowa z dr. Janem Szkudlińskim