• Start
  • Wiadomości
  • Szczęście razy trzy i... dwa bliźniacze wózki dla gdańskich trojaczków

Szczęście razy trzy i... dwa bliźniacze wózki dla rodziców jednojajowych trojaczków

W połowie listopada w jednym z gdańskich szpitali na świat przyszły trojaczki jednojajowe, dziewczynki: Lea, Laura i Lidia. W sobotę, 15 grudnia, maluszki i szczęśliwych rodziców odwiedził prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz. Rodzinie przekazano dwa bliźniacze wózki.
15.12.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz, przekazał państwu Nurzyńskim dwa dwuosobowe wózki dla dzieci. Towarzyszyła mu m.in. miejska radna Beata Dunajewska
Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz, przekazał państwu Nurzyńskim dwa dwuosobowe wózki dla dzieci. Dlaczego akurat takie? W wózkach potrzebne są w sumie cztery miejsca do wożenia dzieci, bowiem trojaczki mają małą - choć starszą - siostrę (na zdjęciu). Prezydentowi towarzyszyła m.in. miejska radna Beata Dunajewska
Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl


Trojaczki urodziły się 16 listopada, w 31. tygodniu ciąży. Ważyły od 1500 do 1740 gramów. W związku z tym, że są wcześniakami, musiały spędzić w szpitalu, na obserwacji, dodatkowo kilka tygodni. Dwie dziewczynki, kiedy osiągnęły już wagę ponad 2 kg, rodzice zabrali do domu. Trzecia siostra musi jeszcze trochę "przybrać" na wadze. Co ważne, maluchy są zdrowe.

- Dwie córki odebraliśmy ze szpitala wczoraj (w piątek, 14 grudnia - red.). Trzecia prawdopodobnie dołączy do nas w przyszłym tygodniu, jeszcze troszkę brakuje jej do 2 kilogramów wagi. Za nami więc dopiero pierwsza noc z dziewczynkami. Obie są bardzo spokojne, bardziej daje nam w kość... nasza starsza córka. Domaga się uwagi, częściej ostatnio płacze - nie ukrywa Anna Nurzyńska, mama gdańskich trojaczków. - Myślę jednak, że się z czasem przyzwyczai do tego, że ma rodzeństwo i muszę podzielić swoją uwagę na wszystkie maluchy.

Trzy maluszki wymagają na pewno dobrej organizacji w codziennych obowiązkach. Małżeństwo będzie dzieliło się obowiązkami.

- Dziewczyny nauczyły się w szpitalu, że jedzą co trzy godziny. Z mężem musimy się tak podzielić zadaniami, żebym miała też czas na sen - nie ukrywa pani Anna.

Troje dzieci to także dużo większe wydatki, a rodzina znalazła się ostatnio w gorszej sytuacji finansowej.

- ZUS nie uznał mi zasiłku chorobowego, co wiąże się z tym, że nie przysługuje mi zasiłek macierzyński. Dla naszej rodziny był to znaczący spadek dochodu. Mieliśmy żyć tylko z pensji męża - przyznaje Anna Nurzyńska, dlatego postanowiła poprosić o pomoc. Wysłała maile do Miasta i różnych firm z prośbą o wsparcie.


Dwie dziewczyny są już w domu. Trzecia jeszcze przebywa w szpitalu - musi bowiem przybrać jeszcze trochę na wadze
Dwie dziewczynki są już w domu. Trzecia jeszcze przebywa w szpitalu - musi bowiem przybrać jeszcze trochę na wadze
Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl


W rodzinie państwa Nurzyńskich są już bliźniaki, to krewni ze strony pani Anny.

- Każde nowe dzieci cieszą, a jak za jednym razem jest trójeczka, która jest wydarzeniem epokowym, bo rzadko rodzą się trojaczki jednojajowe, to nasza radość jest tym większa, a jak dziewczyny - to największa. A to dlatego, że dziewczyny w każdym społeczeństwie są potencjalnymi mamami, ale też, jak mówi przysłowie, dzięki temu "wojny nie będzie" - podkreślał prezydent Paweł Adamowicz. - Przekazałem rodzinie prezent, od nas - gdańszczan, w postaci dwuosobowych wózków. Dziewczynki mają już starszą siostrę, dlatego to będzie cudowny widok, kiedy dwa wózki będą mknęły z czwóreczką dziewcząt.

Rodzinę wesprze też Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie.

- Będzie on pilotował, a także finansował opiekunkę. Posiadanie czworga małych dzieci to ogromne wyzwanie logistyczne, a tata musi przecież chodzić do pracy - zauważa prezydent Adamowicz.

Agnieszka Chomiuk, zastępca dyrektora MOPR podkreśla, że ta miejska instytucja udziela wsparcia zgodnie z potrzebami danej rodziny.

- Nie mamy modelu, schematu czy procedury na każdą rodzinę. W zależności od tego, jakie są potrzeby, to takiego wsparcia staramy się udzielić. W tym przypadku będziemy pomagać w zorganizowaniu codziennego życia, w tym opieki nad całą czwórką, która jest dużym wyzwaniem - zaznacza wicedyrektor Chomiuk.

Dziewczynkom użyczone zostały dwa bliźniacze wózki o wartości 7,4 tys. złotych. Rodzice otrzymali też z MOPR wsparcie finansowe na żywność oraz na zakup pampersów. Obecnie, w ramach usług opiekuńczych, trwa procedura skierowania opiekunki do rodziny. Rodzina otrzymuje też przysługujące im świadczenia z Gdańskiego Centrum Świadczeń.

To nie pierwsze trojaczki w ostatnich latach w Gdańsku. Wcześniej Miasto przekazało innej rodzinie do użytkowania wózek oraz foteliki samochodowe.

Ciąże trojacze jednojajowe to rzadkość - zdarzają się raz na 200 milionów przypadków! Maluchom życzymy przede wszystkim zdrowia, a rodzicom - siły i cierpliwości w wychowywaniu swoich pociech.

TV

W zoo zamieszkały dwa lemury