• Start
  • Wiadomości
  • Studiuj historię. 50 i więcej lat? Na Uniwersytecie Gdańskim to nie problem

Studiuj historię. 50 i więcej lat? Na Uniwersytecie Gdańskim to nie problem

Jeszcze do 10 lipca można zostać studentem historii na Uniwersytecie Gdańskim - bez względu na wiek. Dziekan Wydziału Historycznego, prof. Wiesław Długokęcki, określa tę inicjatywę hasłem “50+”, ale studiować mogą po prostu wszyscy zainteresowani, także pod czterdziestkę. I - co najważniejsze - są to pełnowymiarowe zajęcia na uczelni, tyle że prowadzone w trybie popołudniowym.
02.07.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Prof. Wiesław Długokęcki, dziekan Wydziału Historycznego UG

Wszystko jest takie samo jak w przypadku “normalnych” studentów: obowiązki, prawa i przywileje. Takie same zajęcia, z tymi samymi wykładowcami. Wspólne egzaminy. Na koniec otrzymuje się taki sam dyplom.

- To jest moje ulubione “dziecko” - mówi prof. Wiesław Długokęcki. - Forma zdobywania wiedzy dostosowana specjalnie do potrzeb i możliwości osób, które zawsze marzyły o studiowaniu historii, ale wcześniej z powodów życiowych nie mogły sobie na to pozwolić. Dziś są często dziadkami albo rodzicami dorosłych już dzieci, mają więcej wolnego czasu i mogą wreszcie zrealizować swoją pasję. Warto podkreślić, że studenci “50 plus” mają dodatkowo interesujący program wiedzy regionalnej o Pomorzu.

Jak uczelnia to zorganizowała? Zwyczajni studenci dzienni rozpoczynają zajęcia rano i kończą wykładem, który zaczyna się o godz. 15. Młodzi kończą następnie zajęcia i wychodzą z uniwersytetu. Na ten sam wykład przychodzą również studenci “50 plus”, ale jest to dla nich dopiero początek zajęć. Potem do wieczora mają ćwiczenia i seminaria według tego samego programu, co ich młodsi koledzy i koleżanki. I tak od poniedziałku do piątku.

 

Norman Davies też pomaga

Już trzeci kolejny rocznik ma możliwość takiego studiowania historii na Uniwersytecie Gdańskim.

Joanna Szczucka ma 67 lat i od dwóch lat studiuje historię na UG. Jest osobą świetnie wykształconą (w zupełnie innej dziedzinie), z sukcesami i stabilną sytuacją zawodową. Na co jej dodatkowe studia?

- Historię odkryłam dosyć późno, za sprawą książek profesora Normana Davies’a i po prostu się tym wszystkim zafascynowałam - mówi Joanna Szczucka. - Lepiej zrozumieć uwarunkownia w jakich żyli ludzie innych epok, uchwycić mechanizmy społeczne i historyczne, jakie wpływały na ich los… Uważam, że mieć taką możliwość. to jest coś wspaniałego. Sama zadaję sobie pytanie, dlaczego wcześniej tego nie odkryłam. Wydaje mi się, że odpowiedź kryje się w sposobie nauczania historii w szkołach średnich: król, data, bitwa i wykujcie to na pamięć. Powiem wprost: w młodości byliśmy uczeni historii beznadziejnie, a ja chodziłam do czołowego liceum w Gdańsku. Zapewne byli nauczyciele, którzy umieli wznieść się ponad nudny program i zarazić uczniów miłością do historii, ale ja nie miałam szczęścia by na nich trafić.

Wspólna siedziba Wydziału Filologicznego i Wydziału Historycznego UG w Oliwie, przy ul. Wita Stwosza

Studenci historii “50 plus” na Uniwersytecie Gdańskim pochodzą z różnych środowisk, ale łączy ich jedno: świadomy wybór. Tak jest zarówno w przypadku statecznej pani prawnik, która prowadzi własną firmę (prawo skończyła, żeby mieć dobry zawód, ale zawsze marzyła o historii), inżyniera czy księgowej. Jest też kilka osób bezrobotnych, które wcześniej z różnych powodów po prostu nie zrobiły studiów, a uczelniany dyplom w CV może się przydać w poszukiwaniu zatrudnienia. Pracodawcy zwykle na kogoś z wyższym wykształceniem patrzą jednak inaczej niż na kogoś bez. Jest też inny, ważny aspekt - każdy kto dostał studencki indeks ma prawo ubiegać się o stypendium.

 

Wykłady z zapartym tchem

Jak wygląda dzień studenta “50 plus”?

Joanna Szczucka (podobnie jak inni studenci z jej grupy od rana do godzin popołudniowych załatwia wszystkie swoje codzienne sprawy i na piętnastą pędzi do gmachu Wydziału Historycznego UG na wykład.

- To są regularne, pełnowymiarowe studia, więc niektóre epoki się lubi, a niektóre nie, ale znać trzeba wszystkie - podkreśla Joanna Szczucka. - Ja na przykład nie przepadam za starożytnością, ale na zajęciach odkryłam i pokochałam średniowiecze powszechne. Profesor Błażej Śliwiński opowiada o historii tak, że słucha się tego z zapartym tchem. Znakomitych wykładowców jest więcej. To są uczty dla intelektu. Uważam, że profesorowi Śliwińskiemu studenci powinni dodatkowo płacić za każdy wykład, a my przecież to wszystko mamy za darmo!

Na Wydziale Historycznym dojrzali wiekowo studenci traktowani są na równych prawach ze studentami młodymi

- Zasady rekrutacji są takie same jak dla wszystkich studentów - mówi Lidia Muszyńska z Dziekanatu Wydziału Historycznego UG. - Trzeba wejść na stronę uczelni do zakładki “REKRUTACJA” i tam zarejestrować się w systemie Internetowej Rejestracji Kandydatów. Gdy zostanie opublikowana wstępna lista kandydatów, osoby które znajdą swoje nazwisko, muszą przynieść do nas wymagane dokumenty.

  • Czas na rejestrację kandydatów kończy się w poniedziałek, 10 lipca.
  • Lista kandydatów ogłoszona będzie w czwartek, 13 lipca.
  • Lista osób przyjętych ogłoszona ma być w piątek, 21 lipca.
Uniwersytet Gdański daje komfortowe warunki do studiowania - tuż obok siedziby Wydziału Historycznego mieści się m.in. bogata Biblioteka Główna UG

TV

Warzywa od rolników przy pętli Łostowice - Świętokrzyska