„Dość, zatrzymajmy wreszcie to szaleństwo! PiS przekroczył już wszelkie granice. Zabiera kobietom prawo do decydowania o sobie. Zrobił z policji swoją partyjną bojówkę, obraża i poniża wszystkich, depcze prawo. Coraz bardziej jawnie wyprowadza nas z Unii Europejskiej. Na pokojowo demonstrujących nasyła siepaczy z pałkami i gazem. Spotkajmy się i pokażmy naszą moc. Moc obywateli i obywatelek Polski” - napisali w sieci organizatorzy protestu.
Pod biurami parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości na Targu Drzewnym w sobotę, 21 listopada, powiewały biało-czerwone i unijne flagi. Demonstranci skandowali m.in. hasło „Mamy prawo protestować”.
Zgromadzenie zabezpieczało kilkudziesięciu policjantów, funkcjonariusze m.in. spisywali uczestników akcji. Wśród wylegitymowanych był gdański radny i animator kultury Andrzej Stelmasiewicz.
W proteście uczestniczyło około 200 osób. Z Targu Drzewnego manifestanci przemaszerowali ulicami Starego Miasta na plac Solidarności.
Za KFP