Srebrne wesele już dawno za nimi. Teraz żelazne

W czasach, gdy 30- i 40-latkowie rozwodzą się na potęgę, a 20-latki wolą żyć w konkubinacie, oni świętują właśnie złote i diamentowe gody. W Ratuszu Głównego Miasta spotkały się 22 małżeństwa gdańszczan z 55- i 60-letnim (i dłuższym!) stażem.
22.10.2015
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

22 małżeństwa gdańszczan spotkały się w Ratuszu Głównego Miasta. 55, 60, 65 lat z tą samą osobą u boku.

Uroczystość odbyła się 21 października 2015 r. w ratuszowej Wielkiej Sali Wety. Przewodniczący Rady Miasta Gdańska Bogdan Oleszek, w imieniu prezydenta Gdańska, odznaczył małżonków okolicznościowymi medalami. Jubilatom towarzyszyły ich dzieci, wnuki, prawnuki, czasem rodzeństwo, dalsi krewni i znajomi. Wydarzenie uświetnił koncert muzyki klasycznej.

Kilkoro obecnych w ratuszu małżonków zapytaliśmy o receptę na tak długi związek.

 

Państwo Brygida i Edwin Czerniccy są małżeństwem od 55 lat. Mają dwie córki, dwie wnuczki, jednego wnuka, i już pierwszą prawnuczkę.

– Na długi, szczęśliwy związek nie ma recepty. W życiu czasem jest równo, czasem pod górkę, a czasem z górki. Oboje pracowaliśmy, mieliśmy wyższe wykształcenie i dobrą pracę, wszystko było przed nami. Myżlę, że trzeba wspólnie spędzać czas. Nigdy nie spędzaliśmy urlopów osobno, zawsze razem i z dziećmi. Poza służbowymi wyjazdami, przez te wszystkie lata byliśmy zawsze razem. Mieszkamy w Gdańsku, blisko siebie. Jak trzeba, wspieramy się wzajemnie, pomagamy, jak tylko możemy. Sił już niewiele, ale chęci są. A chcieć to móc.

 

Urszula i Stanisław Wojewodowie przeżyli wspólnie już 60 lat. Mają pięciu synów.

– Nasz sposób na długi związek? Ustępować. Czasem trzeba przymknąć oko, czegoś nie zobaczyć, nie usłyszeć – tak jak nam proboszcz powiedział na kolędzie. Bo w małżeństwie różnie bywa. My żyjemy zgodnie. Ważna jest też rodzina, mamy stały kontakt ze sobą.

 

Stanisława i Bolesław Dubiccy świętują w tym roku 55-lecie zawarcia związku małżeńskiego.

– Recepta jest prosta: trzeba być szczerym  w stosunku do drugiej osoby. Trzeba iść też na kompromis, znaleźć jakiś sposób, bo nie można żyć tylko dla samego siebie. Co ważne, obie strony muszą pójść na kompromis, bo inaczej nie da rady. My nie popieramy małżeństw „na próbę”, które dziś są chyba bardzo modne. Do czego prowadzi taka „probielnica”? Do niczego dobrego. To nie do przyjęcia.

 

Teresa i Stanisław Czerwińscy także obchodzą jubileusz 55-lecia.

– Nie ma żadnego sposobu na udany związek. Trzeba się po prostu wzajemnie uzupełniać. Trzeba sobie ustępować. Znaliśmy się cztery miesiące przez ślubem, więc od samego początku znosimy wspólnie trudy i znoje. Jesteśmy otoczeni dobrymi przyjaciółmi i znajomymi. Znamy się z niektórymi nawet 40 lat. W domu dzielimy się obowiązkami. Mąż lubi gotować, śniadanka zawsze przygotowuje. A ja robię zakupy. Mamy działeczkę, na której wspólnie spędzamy wolny czas.



Odznaczeni jubilaci:

 

65-lecie:
• Damiana i Tadeusz Bartkowiakowie
• Wanda i Wacław Siegnerowie

 

60-lecie:
• Halina i Józef Bazowie
• Maria i Roman Bertlingowie
• Irena i Zbigniew Ćwikłowie
• Gizela i Jan Dłużakowie
• Janina i Tadeusz Góreccy
• Danuta i Stanisław Kapturowie
• Krystyna i Roman Lechowie
• Elżbieta i Franciszek Musolfowie
• Urszula i Stanisław Wojewodowie
 

55-lecie:
• Teresa i Józef Chamier-Ciemińscy
• Brygida i Edwin Czerniccy
• Teresa i Stanisław Czerwińscy
• Stanisława i Bolesław Dubiccy
• Gertruda i Zygmunt Karnatowie
• Teresa i Jerzy Łabuciowie
• Antonina i Zbigniew Łęgowikowie
• Jadwiga i Stanisław Reszczyńscy
• Irena i Leon Sarzyńscy
• Krystyna i Eugeniusz Studzińscy
• Krystyna i Bernard Ziemannowie

TV

Czwarty mikrolas już rośnie - zobacz, jak powstawał na Oruni Górnej