- Spotkaliśmy się, żeby podsumować miniony okres letni. Z premedytacją nie używam słowa sezon letni, bo sezon w Gdańsku trwa cały rok i wszyscy nad tym pracujemy, żeby było tak jeszcze bardziej - zaznaczył Łukasz Wysocki prezes zarządu Gdańskiej Organizacji Turystycznej otwierając spotkanie. - Chcemy was dziś także zaprosić do współpracy przy projektach, które obecnie rozwijamy. Mówię m.in. o różnymi pakietach dla osób z niepełnosprawnościami, zarówno dla turystów jak i mieszkańców, rozwijanych w ramach Karty Turysty i Karty Mieszkańca. Zachęcamy także do dzielenia się przemyśleniami pomysłami dotyczącymi turystycznej strony Gdańska, ale nie spotykamy się tu by narzekać, lecz szukać wspólnie rozwiązań - zastrzegł prezes GOT.
- Dziękuję za ciężką pracę na rzecz promocji naszego miasta. Każda wycieczka, którą przyjmujecie, otrzymuje dowód rzetelności waszej pracy, a od tego, jak wy ich w Gdańsku przyjmiecie w dużej mierze zależy wrażenie, z jakim od nas wyjadą. Spotykamy się po szczycie sezonu, ale mam wrażenie, że otwarcie Jarmarku Bożonarodzeniowego w sobotę, zagęściło mocno ulice Głównego Miasta.
Prezydent Gdańska przypomniała o jubileuszach, które będą świętowane w naszym mieście w 2020 r. W 100-lecie urodzin Lecha Bądkowskiego, cały 2020 rok w Gdańsku będzie mu poświęcony (taką decyzję podjęła rada miasta na październikowej sesji).
Kolejne ważne rocznice to, przypadające w sierpniu, 40-lecie podpisania Porozumień Gdańskich, a także 50-lecie Grudnia`1970.
- Gdańsk nie żyje samymi jubileuszami. 27 maja przyszłego roku czeka nas zupełnie inne, duże wydarzenie: finał Ligi Europy. Dla mnie będzie to dzień trudny logistycznie - przyznaje Aleksandra Dulkiewicz. - Tego dnia przypada także 30.rocznica pierwszych w pełni wolnych, powojennych wyborów do ówczesnych rad gmin. Nie wiem jeszcze, jak pogodzić oba wydarzenia.
Prezydent mówiła także o wydarzeniach planowanych w pierwszą rocznicę tragicznej śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza: przeniesieniu finału WOŚP (12 stycznia 2020) do Europejskiego Centrum Solidarności i o odsłonięciu tablicy oraz krzyża w miejscu ataku nożownika.
- Wiem, że część z was przekazuje swoje uwagi do projektu tablicy pamiątkowej, którą przygotowujemy, bardzo za to dziękuję - powiedziała Aleksandra Dulkiewicz i zaprosiła przewodników do dzielenia się swoimi doświadczeniami z letnich miesięcy pracy z turystami.
Przypomniano m.in. temat Norweżki, której gdański taksówkarz pobrał z karty 850 zł zamiast 85 (licząc sobie nota bene tak skandalicznie dużo za kurs z ul. Chmielnej na ul. Heweliusza).
- Tego samego dnia okradziony w ten sam sposób został także drugi turysta, ale on nie chciał już tego zgłaszać, bo to dla Norwegów małe pieniądze, a zgłoszenie na policję to dużo zachodu - mówiła przewodniczka. - Takie sytuacje zdarzają się nagminnie. Zróbcie coś z tymi taksówkami, to fatalnie wpływa na promocję miasta. Mimo, że zwracamy turystom uwagę, by korzystali z licencjonowanych taxi, nacinają się często na taką mafię.
Prezydent Gdańska zapowiedziała, że - wzorem Krakowa - także w Porcie Lotniczym im. Lecha Wałęsy pojawią się komunikaty w trzech językach, ostrzegające przed korzystaniem z nielicencjonowanych taksówek, a Łukasz Wysocki podkreślił, że niestety nie ma innej drogi walki z oszustwami, niż zgłaszanie poszczególnych przypadków na policję.
Rozmawiano także o trudnościach w zwiedzaniu Głównego Miasta jakie napotykają osoby poruszające się na wózku.
- Nawet na wyremontowanych ulicach, jak Św. Ducha, bruk jest dla takich turystów nie do zniesienia, dlaczego nie ma gładkich pasów w chodniku, które ułatwiłyby poruszanie się na wózkach - pytała inna przewodniczka.
- Zapytajcie państwo wojewódzkiego konserwatora zabytków pana Igora Strzoka, dlaczego nie pozwala nam uwzględniać potrzeb osób niepełnosprawnych i wszędzie forsuje bruk na terenie Głównego Miasta - zaproponowała Aleksandra Dulkiewicz. - Przygotujcie proszę petycję w tej sprawie i złóżcie ją wojewódzkim urzędzie ochrony zabytków, miasto niestety nie ma na to żadnego wpływu.
Wspomniano także o potrzebie stworzenia miejsc w pobliżu Głównego Miasta, w którym pasażerowie autokarów mogliby wysiąść bliżej celu swojej wycieczki niż na Długich Ogrodach (nie chodzi o miejsca do parkowania autokarów lecz takie, gdzie pojazd mógłby tylko wysadzić lub “pobrać” turystów).
- Razem z Gdańskim Zarządem Dróg i Zieleni pracujemy nad siecią punktów “drop of” dla autokarów, by ułatwić naszym gościom dostęp do Głównego Miasta, przed przyszłym okresem letnim powinny być już dostępne - zdradza Łukasz Wysocki.