• Start
  • Wiadomości
  • Dwie bramki Lechii, cztery poprzeczki Śląska. Kto wygrał mecz? Lechia!!!

Dwie bramki Lechii, cztery poprzeczki Śląska. Kto wygrał mecz? Lechia!!!

Michał Nalepa i Lukas Haraslin zdobyli gole w pierwszej połowie meczu ze Śląskiem we Wrocławiu, dzięki czemu Lechia wygrała ze Śląskiem 2:0. Gdańszczanie odnieśli piąte zwycięstwo z rzędu i umocnili się na pozycji lidera. Za tydzień - w niedzielę, 9 grudnia - w Gdańsku spotkanie z Legią Warszawa
30.11.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Lukas Haraslin (pierwszy z lewej) odbiera gratulacje od Jarosława Kubickiego i Flavio Paixao
Lukas Haraslin (pierwszy z lewej) odbiera gratulacje od Jarosława Kubickiego i Flavio Paixao
fot. www.lechia.pl


- Lechia zdobyła wiele punktów, których teoretycznie nie powinna, nawet w meczu z nami. Choćby z naszym ostatnim rywalem, Cracovią. „Pasy” nie strzeliły karnego, a Lechia to wykorzystała i zgarnęła punkty. U nas było odwrotnie, w spotkaniach, w których graliśmy lepiej od przeciwnika, tworzyliśmy więcej okazji, przegrywaliśmy lub remisowaliśmy. Wisła Kraków, Lech Poznań, ostatnio Cracovia - mówił przed piątkowym meczem szkoleniowiec Śląska Wrocław Tadeusz Pawłowski. 

Trener wrocławian w piątek, 30 listopada, wieczorem - już po meczu z Lechią - zdania na pewno nie zmienił. Jego piłkarze byli częściej przy piłce, oddali więcej strzałów (Lechia 11, Śląsk 13, ale gdańszczanie oddali 4 celne, a wrocławianie tylko 2) - cztery z nich wylądowały na poprzeczce (rekord ekstraklasy?), mieli więcej podań a mimo to przegrali. Przegrali, bo Lechia trenera Piotra Stokowca była lepsza pod względm taktycznym, bo Lechia trenera Piotra Stokowca była skuteczniejsza. A o to przede wszystkim w futbolu chodzi.

Dwa zwycięskie gole biało-zieloni zdobyli już w pierwszej połowie 

W 16. minucie po rzucie rożnym Lechii i wybiciu piłki przez obrońców Śląska, świetnym uderzeniem popisał się Michał Nalepa. Jakub Wrąbel był bez szans.

W 25. minucie Lukas Haraslin wygrał pojedynek sam na sam z Mariuszem Pawelcem, wbiegł w pole karne i strzelił obok interweniujacego bramkarza gospodarzy. 

Lechia była piekielnie skuteczna, a tego właśnie brakowało wrocławionom. W 21. minucie w poprzeczkę trafił Dorde Cotra, w 30. minucie to samo zrobił Robert Pich, potem w 40. minucie Wojciech Golla i w 86. minucie Daniel Szczepan. 

Dla Lechii był to siódmy mecz z rzędu w ekstraklasie bez porażki (po raz ostatni gdańszczanie przegrali na wyjeździe 28 września z Wisłą Płock 0:1) i piąty wygrany. Następne spotkanie o ligowe punkty w niedzielę, 9 grudnia, z mistrzem Polski Legią Warszawa. Wcześniej - w środę, 5 grudnia - podopieczni trenera Stokowca zagrają na wyjeździe w 1/8 finału Pucharu Polski z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. 


Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk 0:2 (0:2)

Bramki: Nalepa (16.), Haraslin (25.)

Żółte kartki: Tarasovs, Szczepan - Nalepa, Fila, Wolski, Flavio.

Śląsk: Wrąbel - Broź, Celeban, Golla, Cotra - Pich, Tarasovs (89. Radecki), Pałaszewski (69. Farshad), Gąska - Piech (69. Szczepan), Robak

Lechia: Alomerović - Mladenović, Augustyn, Nalepa, Fila (79. Vitoria) - Kubicki, Łukasik, Makowski - Haraslin (90. Michalak), Paixao, Wolski (82. Arak)



TV

Po Wielkanocy zacznie jeździć autobus na wodór