W piątek, w sąsiedztwie zrewitalizowanego w ostatnich latach parku na Oruni, pojawili się żołnierze i pracownicy firmy saperskiej "Explosive", którzy zabezpieczyli teren w pobliżu wejścia na teren ogródków działkowych. Fragmenty pocisków zauważył w czwartek jeden z mieszkańców. Niektóre pociski były kompletnie zniszczone, inne tylko częściowo. Wszystko wskazuje na to, że woda z potoku oruńskiego rozmyła pobliski wąwóz, który przed laty służył do niszczenia niewybuchów z czasów wojny.
- Na Potoku Oruńskim znajdował się przepust, który został zniszczony prawdopodobnie podczas zeszłotygodniowej ulewy. W tym miejscu odkryto niewybuchy z czasów II wojny światowej. To typowe znalezisko w naszym kraju. Niewybuchy najczęściej znajdowane są w trakcie realizacji inwestycji bądź po ulewach - tłumaczy Piotr Bik, szef firmy "Explosive".
Pociski znajdowały sie na terenach niezamieszkałych. Nie było potrzeby ewakuacji ludzi czy zamknięcia dróg dojazdowych. Firma saperska będzie w najbliższych dniach sprawdzała, czy w tym miejscu nie ma więcej ukrytych niewybuchów.