Rozmowy Agnieszki Michajłow. "Nie tracę nadziei, że w Polsce powróci praworządność"

- Nie tracę nadziei, że sędziowie będą w Polsce wolni i niezależni, a w kraju zostanie przywrócona praworządność - powiedziała Sylwia Gregorczyk-Abram, adwokatka, działaczka społeczna i współzałożycielka inicjatywy Wolne Sądy. Prawniczka była gościem Agnieszki Michajłow w programie z cyklu "Jestem z Gdańska". - W niepraworządnym państwie żaden obywatel nie jest w stanie obronić się przed opresją władzy - podkreśliła adwokatka.
18.01.2023
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Młoda kobieta w czerwonej bluzce udzielająca wywiadu
Sylwia Gregorczyk-Abram nie wątpi, że w Polsce uda się w przyszłości odbudować zaufanie do państwa prawa
mat. gdansk.pl

Sędziowie nie dają się złamać w interesie obywateli

Rozmowa została przeprowadzona w Europejskim Centrum Solidarności.

Donald Tusk w Gdańsku. Z młodzieżą o hejcie, praworządności, prezydencie Adamowiczu

- Nie tracę nadziei, bo sami sędziowie nie dają mi stracić tej nadziei. Oni całą swoją postawą od 2016 roku pokazują, że nie dadzą się złamać, mimo, że jest rozpędzona cała machina represji bardzo różnych, czasem daleko idących jak zawieszenia. Czasem idących w inną stronę, jak przenoszenie do innych wydziałów lub kary finansowe. Sędziowie pokazują, że nie dadzą się złamać. I nie robią tego we własnym interesie, lecz w interesie wszystkich, żeby zachować w Polsce trójpodział władzy - podkreśliła Sylwia Gregorczyk-Abram
 
Sylwia Gregorczyk-Abram prowadzi teraz ponad 50 spraw w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu dotyczących represji stosowanych przez władze wobec polskich sędziów.  
 
Praworządność? Jej już nie ma 
Jej zdaniem, dziś praworządność w Polsce została “kompletnie rozmontowana”.
 
- Systemowo, konstytucyjnie praworządność została rozłożona na czynniki pierwsze - nie ma KRS (Krajowa Rada Sądownictwa - przyp. red.), nie ma Trybunału Konstytucyjnego, jest przejęty Sąd Najwyższy. Mogłabym tak wymieniać i wymieniać. Ale wierzę, że przyjdzie taki moment i my już nad nim pracujemy i mamy cały zestaw ustaw, które przywracają wszystko na praworządne tory. Ja muszę w to wierzyć, bo inaczej powinnam odwiesić swoja togę i zamknąć kancelarię. Bo ja nie będę wykonywała zawodu w niepraworządnym państwie - tłumaczyła prawniczka. 
 
Zaznaczyła, że żaden obywatel nie jest w stanie obronić się przed opresją władzy w niepraworządnym państwie.  

Jaka jest skala hejtu w Polsce?

Adwokatka przyznała, że w swojej codziennej pracy, dotyczącej szczególnie spraw związanych z uchodźcami, spotyka się z dużą falą hejtu. - Nie jestem kompletnie na to impregnowana, to jest bardzo bolesne doświadczenie - dodała.
- I też w przestrzeni publicznej, jest niestety, coraz gorzej z hejtem. Wynika to ze specyfiki rządzących, którzy sobie raz na jakiś czas kreują jakiegoś wroga. I to są bardzo różni wrogowie. Mogą to być wrogowie indywidualni - Paweł Adamowicz, Donald Tusk. Ale mogą być też grupy: LGBT+, uchodźcy, sędziowie, lekarze, nauczyciele. I jak władza znajdzie sobie tego wroga, to uruchamia wobec niego odgórnie kampanię nienawiści, która wzmacnia te dolne struktury - stwierdziła Sylwia Gregorczyk-Abram. 
 
W opinii adwokatki, powszechność języka nienawiści w życiu publicznym oznacza też, że jako społeczeństwo dajemy sobą manipulować. 
 
ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ:

TV

Czwarty mikrolas już rośnie - zobacz, jak powstawał na Oruni Górnej