• Start
  • Wiadomości
  • Rozmowy Agnieszki Michajłow. Architekt miejski Piotr Lorens o Parku Południowym i nie tylko

Rozmowy Agnieszki Michajłow. Architekt miejski Piotr Lorens o Parku Południowym i nie tylko

Czy ponad 70 hektarowy Park Południowy, który ma powstać w Gdańsku jest rzeczywiście  potrzebny mieszkańcom tej części miasta? O to i inne kwestie związane z zielenią w mieście pytała profesora Piotra Lorensa, architekta miejskiego Agnieszka Michajłow w swoim cotygodniowym odcinku  “Jestem z Gdańska”. 
20.10.2021
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Prof. Piotr Lorens: - Ważne, żeby dyskutować zanim zostaną podjęte ostateczne decyzje, żeby materiał z konsultacji traktować jako wyjściowy do projektowania, a nie służący do przyklepania decyzji, która została wcześniej podjęta. Park Południowy to świetny przykład czym mają być konsultacje społeczne
Prof. Piotr Lorens: - Ważne, żeby dyskutować zanim zostaną podjęte ostateczne decyzje, żeby materiał z konsultacji traktować jako wyjściowy do projektowania, a nie służący do przyklepania decyzji, która została wcześniej podjęta. Park Południowy to świetny przykład czym mają być konsultacje społeczne
www.gdansk.pl

 

“Jestem z Gdańska” - to nowy cykl wywiadów Agnieszki Michajłow prowadzony raz w tygodniu na www.gdansk.pl. W środę, 20 października gościem programu był profesor Piotr Lorens, architekt miejski, a temat rozmowy brzmiał: Po “epoce deweloperów” - epoka parków i zieleni w polityce Miasta?

- Podejrzana zrobiła się moda władzy, żeby było tak zielono, zieleń stała się fetyszem - rozpoczęła żartobliwie spotkanie Agnieszka Michajłow. - Podobnie moda, żeby wszystko konsultować... 

Dziennikarka przywołała temat Parku Południowego, którego powstanie zapowiedziała we wrześniu 2021 roku Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska. Park Południowy będzie miał 77 hektarów powierzchni, swoim zasięgiem obejmie trzy dzielnice: Orunię Górną-Gdańsk Południe, Ujeścisko-Łostowice, Jasień, będzie drugim największym parkiem w Gdańsku. Obecnie trwają konsultacje z mieszkańcami dotyczącego jego wyglądu.  

- W epoce pandemii nagle zaczęliśmy potrzebować zieleni w bardzo bliskim dostępie do naszych domów i mieszkań - odpowiedział Piotr Lorens. - To jest ważny i uzasadniony głos z punktu widzenia społeczności lokalnej. Z drugiej strony zaczynamy rozumieć na czym polega jakość mieszkania, to nie tylko dostęp do komunikacji, ale też dostępność do terenów zielonych i rekreacyjnych. Z tego punktu  widzenia społeczność Gdańska, ale trzeba podkreślić, że jest to ogólnoświatowy trend, zaczęła sobie uświadamiać że jakością ich życia jest dostęp do zieleni. I pytanie jaki dostęp, jaki charakter tej zieleni, jakie usługi ekostseymowe przez tę zieleń zyskają.

Agnieszka Michajłow przytoczyła jedną z krytycznych opinii o tym projekcie, według której przyniesie on mieszkańcom więcej krzywdy niż pożytku. A zamiast zajmować się wyglądem parku, trzeba się zająć jego lokalizacją, bo sama zieleń nic mieszkańcom nie da. 

- Gdańsk Południe jest  już dzielnicą w większości zbudowaną  - tłumaczył architekt miejski. - I jakość tej przestrzeni odbiega od tego, co chcielibyśmy dostać. Jednak mamy tam do czynienia z terenami już zielonymi, są tu nieliczne relikty zieleni naturalnej, zbiorniki retencyjne. To nie jest tak, że mamy pustą łąkę, na której teraz zaczniemy sadzić drzewa. W tym kontekście miasto zdecydowało się, pani prezydent podjęła taką decyzję, stworzyć formalny teren parkowy, żeby na te cele zielni przeznaczyć tereny wcześniej przeznaczone na cele mieszkaniowe. Co ważne, jest to 70 hektarów terenów gminnych, których nie musimy od nikogo kupować. 

 

Trzy młode osoby, w środku mężczyzna w garniturze, po bokach kobiety
Projekt Parku Południowego przedstawiają (od lewej): Edyta Damszel-Turek, Piotr Grzelak, Aleksandra Dulkiewicz
brak autora

 

Odpowiadając na kolejną uwagę dziennikarki na temat osi parku, którą ma być linia tramwajowa i lokalizacji przy wielkiej zajezdni tramwajowej i trasie WZ Piotr Lorens podkreślił, że dziś inaczej myślimy o centrach dzielnic. 

- Jeszcze dziesięć czy dwadzieścia lat temu pod pojęciem centrum dzielnicowego rozumieliśmy duże zgrupowanie sklepów wielkopowierzchniowych - mówił. - Dziś nie chadzamy tak chętnie do supermarketów, które wtedy były powiewem nowości i światowości, chętniej robimy mniejsze zakupy w mniejszych sklepach. Czy w centrum Gdańska Południe chcemy dużej struktury monofunkcyjnej i monousługowej? Absolutnie nie, chcemy struktury wielofunkcyjnej, gdzie usługi towarzyszą naszemu miejscu zamieszkania, a nie dominują w nim. Takiej przestrzeni, w której w ciągu 15 minut skorzystamy z podstawowych usług. To nie neguje wykreowania centrów, tylko charakteru przestrzeni wspólnej, ponadlokalnej, na której tyle centrów już nam nie potrzeba. 

Architekt podkreślił, że park ma być miejscem dostępnym dla mieszkańców całego górnego tarasu, nie tylko dla mieszkańców tej części Gdańska i ważne jest, aby mieszkańcy mogli dojechać tam tramwajem a nie samochodem. Przyznał, że układ transportowy w tym miejscu nie jest do końca szczęśliwy i pewne zmiany są konieczne, ale temu też mają służyć konsultacje z mieszkańcami, żeby wspólnie ustalić w jaki sposób ma wyglądać obsługa komunikacyjna tego obszaru. 

- Co się konsultuje z mieszkańcami - pytała Michajłow. - Te grube sprawy czy te mniejsze też? 

- I jedne i drugie - odpowiedział Piotr Lorens. - Pamiętajmy, tu jest siedemdziesiąt parę hektarów terenu, możemy się zastanawiać, które zostawić w stanie naturalnym, a które powinny być zaprojektowane. Są też pomysły z budową krytego lodowiska czyli takich funkcji zaspokajających większe potrzeby mieszkańców. Ważne, żeby dyskutować zanim zostaną podjęte ostateczne decyzje, żeby materiał z konsultacji traktować jako wyjściowy do projektowania, a nie służący do przyklepania decyzji, która została wcześniej podjęta. Park Południowy to świetny przykład czym mają być konsultacje społeczne.

TV

Światowa stolica bursztynu