• Start
  • Wiadomości
  • Gdzie wyrzucić stary mebel, telewizor, lodówkę? Miasto przygotowuje PSZOKi

Gdzie wyrzucić stary mebel, telewizor, lodówkę? Miasto przygotowuje PSZOKi

Punkty Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych, czyli PSZOK, to miejsca, w których gdańszczanie będą mogli bezpłatnie pozbyć się "problematycznych" odpadów, takich jak meble, telewizory, lodówki i inny sprzęt, którego nie można wyrzucić do tradycyjnych pojemników czy zostawić w altance śmietnikowej. Takich PSZOKów będzie w mieście sześć.
01.03.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

To wstępna wizualizacja gdańskiego PSZOKa. Niewykluczone, że po opracowaniu dokumentacji projektowej, będzie on wyglądał nieco inaczej

To rozwiązanie ma zachęcić mieszkańców do tego, by nie wywozili wielkogabarytowych rzeczy do lasu czy na nielegalne wysypiska, ale właśnie do jednego z przystosowanych do tego Punktów. 

O projekcie opowiadał mieszkańcom prezydent Paweł Adamowicz oraz jego zastępca ds. polityki komunalnej Piotr Grzelak w trakcie poniedziałkowego spotkania w Brzeźnie. Nieprzypadkowo. Jeden z PSZOKów powstać ma właśnie w tej dzielnicy, przy ul. Uczniowskiej, najpóźniej do 2020 r. 

- Te Punkty będą miały dwie strefy. W pierwszej - będzie można zostawić rzeczy nieodbieralne w ramach podstawowego systemu odbioru odpadów, np. telewizory, lodówki czy meble, ale co istotne, powinien to być sprzęt, który nie jest całkowicie zepsuty i może się jeszcze komuś przydać. Do tej samej strefy będzie mógł zgłosić się każdy, kto będzie poszukiwał danej rzeczy, i stąd będzie mógł ją wziąć. Chodzi o to, by u samego źródła próbować przywrócić dany odpad do obrotu, bo może się komuś jeszcze przydać – zaznacza wiceprezydent Grzelak. - Nie wszyscy wyrzucają przecież tylko zepsute rzeczy, zdarza się, że kupują po prostu nowsze, nowocześniejsze modele, a PSZOK ma służyć temu, by dany odpad nie stał się za wcześnie odpadem. Jeżeli nie znajdzie się chętny na daną rzecz, wówczas trafi ona do drugiej strefy i stamtąd zostanie przetransportowana do Zakładu Utylizacyjnego w Szadółkach, a tam – przerobiona.

Co będzie można zostawić w PSZOKu?

Między innymi: meble, gruz (po remoncie mieszkania), kafelki, sanitariaty, przeterminowane lekarstwa, wszelkie chemikalia, farby i lakiery, żarówki, baterie, akumulatory, zużyte opony oraz sprzęt RTV i AGD, a nawet odzież i obuwie, jak również makulaturę, szklane opakowania i tworzywa sztuczne.

W każdym z sześciu tzw. sektorów odpadowych (obejmujących po kilka gdańskich dzielnic) powstanie jeden taki obiekt.

Wybudowane zostaną m.in. przy ul. Elbląskiej i Meteorytowej. Wyznaczone są już konkretne działki, a miasto zamierza ogłosić w tym roku przetargi na wykonanie dokumentacji projektowej. Póki co, czeka jeszcze na rozstrzygnięcie konkursu dotyczącego przyznania środków unijnych na realizację inwestycji. Jest on organizowany przez NFOŚiGW, a rozstrzygnięty zostanie w czerwcu br.

Kolejne dwie lokalizacje to ul. Uczniowska i ul. Hynka. W tych przypadkach niezbędna jest zmiana zapisów w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, które umożliwią realizację takich inwestycji. Obecnie pracują nad tym pracownicy Biura Rozwoju Gdańska.

Są też cztery wstępne propozycje dla Gdańska Południe, z których wybrane zostaną ostatecznie dwie. Decyzja w tej kwestii na razie jeszcze nie zapadła.

Te wizualizacje opracowano wstępnie dla Punktu przy ul. Meteorytowej

Dlaczego wybrano akurat te lokalizacje?

- Chodziło o to, by było to miejsce dostępne komunikacyjnie dla mieszkańców, ale też w miarę ustronne, tak aby nie znajdowało się w bezpośrednim sąsiedztwie zabudowy mieszkaniowej. Dla przykładu, w przypadku Brzeźna taką lokalizację wyznaczono w sąsiedztwie linii wysokiego napięcia i torów kolejowych, gdzie nie ma szans na zabudowę mieszkaniowo-usługową.

W okolicy ul. Elbląskiej i Miałki Szlak funkcjonują głównie drukarnie i salony samochodowe, ale mieszkańcy powinni dotrzeć tu bez problemu – tłumaczy wiceprezydent Grzelak.

Zgodnie z założeniem, Punkty Selektywnego Zbierania Odpadów mają być czynne przez 6 dni w tygodniu, od poniedziałku do soboty, a godziny otwarcia będą dostosowane do potrzeb mieszkańców Gdańska. Odpady powinny być tu dowiezione własnymi środkami transportu i na własny koszt, ale będzie istniała możliwość odbioru elektroodpadów bezpośrednio z domu danego mieszkańca.

PSZOKi nie będą powstawały według jednego modułu. Będą się różnić (np. liczbą wiat bądź kontenerów) w zależności od powierzchni terenu, który będzie dla nich przeznaczony. Będą to nowoczesne, estetyczne obiekty, z zagospodarowaną zielenią.

- Co ważne, odpady w nich będą przetrzymywane jedynie czasowo – podkreśla Sławomir Kiszkurno, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w gdańskim magistracie.

W Gdańsku funkcjonuje obecnie jeden taki Punkt – na terenie Zakładu Utylizacyjnego w Szadółkach.

Jednak te, które powstaną (pierwsze już w przyszłym roku) nawiązywać będą bardziej do działalności krakowskiej Lamusowni

- W założeniu ma to być miejsce wielofunkcyjne. Z jednej strony ludzie będą coś przynosić, a z drugiej – odbierać. Tak wygląda to właśnie w Krakowie. W ten sposób odpad żyje tam drugim życiem. Chcemy, by podobnie było w Gdańsku – nie ukrywa wiceprezydent Grzelak.

Szacunkowy koszt inwestycji waha się w zależności od ich kubatury (w każdej strefie będzie inna) - od 2,5 do nawet 4 mln złotych


Budowy PSZOKów w polskich miastach wymaga Ministerstwo Środowiska, co wynika z kolei z dyrektyw unijnych. Jeżeli dane miasto będzie starać się o środki unijne na projekty związane z odpadami, to będzie musiało wykazać się posiadaniem właśnie takich Punktów.

Przeczytaj także:

Od 1 kwietnia 2018 roku śmieci będziemy segregować inaczej. Jak?

TV

Nowi mieszkańcy na Ujeścisku