• Start
  • Wiadomości
  • Przed meczem Lechia vs. ŁKS. Wściekłość i podrażniona ambicja

Lechia chce przełamać złą passę. W sobotę wieczorem podejmuje ŁKS Łódź

- Jesteśmy źli, ostatni mecz z Pogonią przelał czarę goryczy. Wierzę, że na bazie podrażnionej ambicji pójdziemy w górę - mówi trener Lechii Piotr Stokowiec. Biało-zieloni w ekstraklasie nie wygrali od prawie dwóch miesięcy, czy przełamią złą passę w sobotę, 23 listopada? Spotkanie z przedostatnim w tabeli ŁKS Łódź na Stadionie Energa Gdańsk o godz. 20.00. Dla kibiców darmowy dojazd na mecz pociągami SKM.
22.11.2019
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Ostatni mecz Lechii z Pogonią Szczecin. Michał Nalepa (po prawej w masce) próbuje przeszkodzić Adamowi Buksie
Ostatni mecz Lechii z Pogonią Szczecin. Michał Nalepa (po prawej w masce) próbuje przeszkodzić Adamowi Buksie
fot. Dominik Paszliński/www.gdansk.pl

 

- Trzeba cenić to, jak drużyna zapracowała na ten punkt. Apetyty na pewno były większe. Na pewno nie możemy popełniać takich błędów, których konsekwencją jest czerwona kartka. Takie błędy mogą nas wyrzucić z europejskich pucharów. Niwelowaliśmy straty jednego zawodnika, prowadziliśmy grę w osłabieniu, odgryzaliśmy się rywalowi. Na pewno nie było obrony Częstochowy w naszym wykonaniu. Jestem zadowolony z realizacji taktyki. Muszę pochwalić chłopaków - to słowa Piotra Stokowca wypowiedziane tuż po inauguracyjnym meczu sezonu 2019/2020 PKO Ekstraklasy z ŁKS Łódź.

W tamtym spotkaniu biało-zieloni w 43. minucie stracili Żarko Udovicicia, któremu sędzia słusznie pokazał czerwoną kartkę za faul na rywalu. Zremisowali 0:0, ale mieli wiele szczęścia i w bramce świetnie dysponowanego Dusana Kuciaka.

Lechia sezon zaczynała jako trzeci zespół w kraju i zdobywca Pucharu Polski. ŁKS był beniaminkiem.

Mecz w Łodzi odbył się 19 lipca. Od tego czasu minęły cztery miesiące. Oba zespoły - po 15 meczach - w tabeli nie są tam, gdzie chciałyby być (Lechia w czołowej trójce, ŁKS w połowie stawki). Dzisiaj gdańszczanie zajmują ósme miejsce z 21 punktami, ŁKS przedostatnie z 11 „oczkami”.

W sobotę, 23 listopada, obie drużyny zmierzą się na Stadionie Energa Gdańsk. Faworyt powinien być jeden, ale tak być nie musi. Wystarczy spojrzeć na wyniki meczów ostatnich pięciu kolejek z udziałem zespołów z Gdańska i Łodzi.

Lechia

ŁKS

  • 4:1 z Koroną Kielce u siebie
  • 1:1 z Górnikiem Zabrze na wyjeździe
  • 2:0 z Rakowem Częstochowa u siebie
  • 0:2 z Jagiellonią Białystok na wyjeździe
  • 0:1 ze Śląskiem Wrocław u siebie

Lechia zdobyła tylko dwa punkty, bilans bramek 4:7. ŁKS zdobył 7 punktów, bilans bramek 7:5

Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk: - Jesteśmy źli, ostatni mecz z Pogonią przelał czarę goryczy
Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk: - Jesteśmy źli, ostatni mecz z Pogonią przelał czarę goryczy
fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl


Co na to trener Lechii Piotr Stokowiec?

- Jeśli są trudności, a dotykają one każdego, to trzeba być konsekwentnym i cierpliwym. My potrzebujemy zwycięstwa, ten mecz będzie miał dla nas ogromne znaczenie. Wierzę, że zwycięstwo diametralnie zmieni naszą sytuację. Ostatni miesiąc był zły dla nas: przerwa na reprezentacje, w których gra coraz więcej naszych zawodników, urazy, choroby, anginy, doszła absencja Udovicicia, kontuzja Michalika. Teraz jest już większy spokój, adaptowaliśmy się do zaistniałej sytuacji. Szkoda, że wypadł Błażej Augustyn.

Jesteśmy źli, ostatni mecz z Pogonią przelał czarę goryczy. Wierzę, że na bazie podrażnionej ambicji pójdziemy w górę, Stwarzamy sytuacje, myślę, że gramy lepiej jeśli chodzi o ofensywę niż w tamtym sezonie. Zdarzają się rzeczy, które nie powinny się zdarzać: głupio stracone bramki, w prosty sposób stracona piłka w polu karnym, bramki w doliczonym czasie gry. Los nas trochę ostatnio doświadcza. Szukamy przyczyn. Brakuje nam konsekwencji, a to od razu przekłada się na wynik.
Jesteśmy dobrą drużyną. Nie jesteśmy daleko od zwycięstw i od seryjnego wygrywania. To drużyna, która dwa miesiące temu zagrała chyba najlepszy mecz w historii z Broendby (w eliminacjach do Ligi Europy - red.), potrafiła wygrać na Łazienkowskiej w Warszawie i zwyciężyła w meczu o Superpuchar Polski

Na razie punktowo to nie wygląda najlepiej, ale potrafimy kreować grę. Zawodnicy wracają do coraz lepszej dyspozycji, jak Mario Maloca. Wierzę, że podobnie stanie się z Rafałem Wolskim, chciałbym by Patryk Lipski wrócił do takiej formy, w jakiej był choćby w meczu z Broendby. Nie reaguję nerwowo, nawet na porażki, które nie są przyjemne. Bardziej przejmuję się tym, że niektórzy zawodnicy nie są w takiej formie, w jakiej byli w ubiegłym sezonie.

Szkoleniowiec biało-zielonych mówi też o tym, kto zagra na środku obrony:

- Mario Maloca i Michał Nalepa są numerem jeden. Błażej Augustyn przez najbliższe tygodnie leczy kontuzje. Nie jest to może groźna kontuzja, chodzi o chrząstkę stawową, ale nie możemy go obciążać. Cieszę się, że Mario wraca do wysokiej dyspozycji. Widzę, że inni też idą w górę.

Co zrobić by wygrywać:

- Żeby wygrać mecz trzeba grać na naprawdę wysokim poziomie. Musimy być jeszcze bardziej agresywni, bardziej intensywni w graniu, bo tego nam brakuje.
Jeśli chcemy wrócić na czub tabeli musimy poprawić stałe fragmenty gry. Z tego elementu musimy być jeszcze bardziej skuteczni, tak jak to było w poprzednim sezonie.

O najbliższym rywalu:

- Jak wspominam ostatni mecz z ŁKS-em, to rzuca się w oczy dużo jakości, ten zespół robi stałe postępy, nie ma dużo punktów, ale strzela dużo bramek. ŁKS strzelił 12 bramek z ataku pozycyjnego, co w Polsce jest ewenementem.


Co o meczu z Lechią myślą natomiast w Łodzi?

- Lechia na pewno nie jest tam,gdzie chciałaby być. Zapewne jest u nich duża presja, może trzeba spodziewać się jakiejś nerwowości w ich wykonaniu od pierwszych minut - zastanawia się Kazimierz Moskal, trener łodzian.

- Z Lechią mogliśmy już wygrać w pierwszym meczu sezonu, który zremisowaliśmy bezbramkowo. Teraz jedziemy do Gdańska mocno zmobilizowani, chcemy stamtąd przywieźć trzy punkty - zapowiada Maksymilian Rozwandowicz, kapitan ŁKS.

Konferencja Piotra Stokowca przed meczem z ŁKS:


Bezpłatna komunikacja na mecz Lechia - ŁKS

Głównym środkiem transportu będą bezpłatne pociągi SKM na trasie z Gdańska Głównego do przystanku Gdańsk Stadion Expo. Uwaga! Pociągi SKM nie zatrzymują się na przystankach "Gdańsk Stocznia" i "Gdańsk Nowe Szkoty"!

Rozkład jazdy na mecz:

  • odjazd ze stacji Gdańsk Główny 18:45 19:13 19:39
  • przyjazd do stacji Gdańsk Stadion-Expo 18:51 19:19 19:45

Rozkład jazdy z meczu:

  • odjazd ze stacji Gdańsk Stadion-Expo 22:05 22:32
  • przyjazd do stacji Gdańsk Główny 22:11 22:38

 

Kibice na mecz dotrą za darmo kolejką SKM
Kibice na mecz dotrą za darmo kolejką SKM
fot. Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl


Tramwaje linii 10 oraz autobusy linii 158 będą funkcjonować według sobotnich rozkładów jazdy.

Po zakończeniu meczu, na okres około 40 minut w obu kierunkach wstrzymany zostanie ruch tramwajowy w ciągu ul. Marynarki Polskiej, na odcinku od Nowego Portu do Węzła Kliniczna. Kursy linii 10 o godz. 21:12 i 21:35 z Brętowa PKM do Nowego Portu oraz o godz. 21:39 i 21:56 z przystanku "Władysława IV" [2169] w kierunku Węzła Kliniczna zostaną wykonane trasą objazdową przez Brzeźno, al. Hallera, Kliniczna.

Z uwagi na bezpieczeństwo ruchu drogowego, zarówno w fazie dowozowej jak i odwozowej uczestników meczu mogą zostać wprowadzone operacyjnie (tj. wg potrzeb służb mundurowych) inne zmiany na liniach ZTM Gdańsk. Zmiany te będą dostępne na bieżąco na stronie internetowej ZTM Gdańsk www.ztm.gda.pl.

 

TV

MEVO rozkręca wiosnę. Wsiadaj i jedź: do pracy, na uczelnię, na plażę