• Start
  • Wiadomości
  • Prezydent Paweł Adamowicz komentuje po decyzji sądu: - Chcą mnie zgrillować, ale się nie poddam

Prezydent Paweł Adamowicz komentuje po decyzji sądu: - Chcą mnie zgrillować, ale się nie poddam

Prezydent Paweł Adamowicz w reakcji na czwartkowy wyrok sądu: - Niezależnie od tego, że ponownie będę musiał stanąć przed sądem, chciałbym zapewnić wszystkich moich przyjaciół, że nie przeszkodzi mi to w wytrwałej pracy na rzecz Gdańska. Kolejne dwa lata będą bardzo trudne ale nie poddam się. Musze też zmartwić wszystkich moich oponentów, że nie zaniecham wysiłków na rzecz obrony w Polsce demokracji i zasad państwa prawa.
01.12.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Prezydent Adamowicz: - Wniesienie apelacji to nic innego jak chęć ponownego „grillowania mnie”, jak chęć pokazania mieszkańcom, że w Gdańsku i w całej Polsce opozycja nikomu grać na nosie nie będzie

To reakcja prezydenta Gdańska na wyrok sądu odwoławczego, który na wniosek prokuratury zdecydował, że sprawa oświadczeń majątkowych Pawła Adamowicza ma być ponownie rozpatrzona przez sąd pierwszej instancji.

Sąd postanowił: sprawę oświadczeń majątkowych prezydenta Adamowicza trzeba rozpatrzyć od nowa

Początkowo prezydent Adamowicz odmówił komentowania wyroku, ale ostatecznie opublikował oświadczenie na swoim Facebooku:

PEŁNA TREŚĆ OŚWIADCZENIA PREZYDENTA ADAMOWICZA NA FACEBOOKU:

Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i solidarności. Od kilku dni byliśmy świadkami eskalacji medialnych audycji i grillowania mnie na antenie mediów narodowych. Wczorajszy program Anity Gargas był tego apogeum. Dzisiaj okazało się, że sprawa moich oświadczeń majątkowych ponownie będzie rozpoznawana przed Sądem Rejonowym mimo, iż w tej instancji w marcu orzeczono już wyrok. Pomyliłem się, nie zaprzeczam. Za tę pomyłkę miałem zapłacić 40 000 złotych. Ale dla prokuratury pod nowym kierownictwem polityka partii rządzącej - Zbigniewa Ziobro, to było za mało. Prokurator Generalny ukarał panie prokurator, które odważyły się wnioskować o warunkowe umorzenie sprawy i przeniósł je do prokuratur niższego szczebla. To był pierwszy, wyraźny sygnał co stanie się z ludźmi, którzy w tej sprawie odważą się mieć inne zdanie niż Zbigniew Ziobro. Wniesienie apelacji to nic innego jak chęć ponownego „grillowania mnie”, jak chęć pokazania mieszkańcom, że w Gdańsku i w całej Polsce opozycja nikomu grać na nosie nie będzie. Niezależnie od tego, że ponownie będę musiał stanąć przed sądem, chciałbym zapewnić wszystkich moich przyjaciół, że nie przeszkodzi mi to w wytrwałej pracy na rzecz Gdańska. Kolejne dwa lata będą bardzo trudne ale nie poddam się. Musze też zmartwić wszystkich moich oponentów, że nie zaniecham wysiłków na rzecz obrony w Polsce demokracji i zasad państwa prawa. To co dziś dzieje się w naszym kraju jest niepokojące. Ocena czyjegoś zachowania nie może zależeć od tego kto i kiedy takiej oceny dokonuje, a cel - nawet jeśli jest nim IV RP - nie może uświęcać środków.


Czytaj też:

Prokurator domaga się ponownego rozpatrzenia sprawy Pawła Adamowicza

Dwie panie prokurator ukarane za to, że się postawiły w sprawie prezydenta Adamowicza

40 tys. zł kary dla prezydenta i warunkowe umorzenie

Sąd umorzył sprawę prezydenta Adamowicza. 40 tys. zł kary

Prokurator Ziobro zdecydował: sprawa Pawła Adamowicza znów do sądu


TV

Pracownicy magistratu oddali krew