Mistrzyni taekwondo, joginka zainteresowana ajurwedą, pasjonat mody vintage i retro designu oraz fan komiksów - to nie szalona grupa hipsterów, tylko pracownicy Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Josepha Conrada-Korzeniowskiego w Gdańsku.
O swoich pasjach siedemnaścioro z nich opowiedziało Aleksandrze Maj, a ona zilustrował je na fotografiach. Teraz te portrety prezentują się na pierwszym piętrze w gdańskiej galerii Sztuka Wyboru.
Chodzę do biblioteki, a Ty?
Wystawa fotograficzna to jedna z odsłon akcji biblioteki, konsekwentnie i w oryginalny sposób zachęcającej nas do czytania i korzystania z jej zbiorów. Przy okazji obala też mit o nieco nudnej bibliotekarce w koczku i w grubych oprawkach okularów.
Kampania nazywa się #chodzedobiblioteki i w jej ramach, już kilka lat temu w sieci i na plakatach w mieście pojawiały się zdjęcia czytelników. Teraz widzimy na fotografiach pracowników instytucji.
- Chcieliśmy pokazać bibliotekę również jako atrakcyjne miejsce pracy - tłumaczy intencję kampanii Przemysław Czaja, kierownik Działu Promocji Literatury oraz Działu Marketingu i PR WiMBP. - Sam przyznaję, że zanim mnie tu zatrudniono, nie sądziłem, że spotkam w bibliotece osoby tak bardzo zaangażowane w pracę. Kreatywne, z nową wizją biblioteki... To właśnie było inspiracją do przedstawienia nas w niecodziennej odsłonie.
Każdy z bohaterów otrzymał portret “podwójny”. Na pierwszym zdjęciu występuje w ujęciu klasycznym, na drugim - w nieoczywistym.
Zobaczymy na nim, być może znaną nam postać, ale… z zaskakującym rekwizytem i pozie.
- Na zdjęciach przedstawiamy nasze niecodzienne pasje i zainteresowania lub taką odsłonę naszej pracy, której na co dzień nie widać - tłumaczy Czaja. - Staraliśmy się też ująć na drugim portrecie projekty, dzięki którym rozwijamy się zawodowo. Tak jest w przypadku Bogdana, który bardzo interesuje się komiksem i to dzięki niemu, co roku, organizujemy przeglądy komiksów - czy Magdzie, której pasją jest film, więc w Bibliotece pod Żółwiem zainicjowała edukacyjny klub filmowy Biblioteka Movie.
Fotografia z rekwizytem
Autorką zdjęć jest Aleksandra Maj. Uważni czytelnicy pewnie pamiętają jej projekt Portret Polaka z początku tego roku, gdy fotografowała gdańszczan i mieszkańców innych miast. Wspólna praca z biblioteką zaowocowała pierwszą w jej życiu wystawą.
- Sama należę do osób, które płaciły w bibliotece najczęściej kary, bo zapominałam oddać książki - śmieje się fotografka. - Spotkanie z pracownikami biblioteki zmieniło moje myślenie o nich, bo też miałam w głowie obraz starszej pani w okularach za biurkiem pełnym śladów po filiżankach kawy. A okazało się, że to ludzie z pasją, pełni energii, wspaniale mi się z nimi pracowało. Każde z nich zostawiło w mojej głowie jakiś ślad.
W obiektywie Aleksandry Maj. Gdańszczanie częścią projektu “Portret Polaka”
Film, sztuki walki, komiksy, moda
Magdalena Szwabowicz, ta od filmu, pracuje w bibliotece od pięciu lat. Zarządza zespołem Biblioteki pod Żółwiem, organizuje spotkania, warsztaty i inne wydarzenia kulturalne. Dzięki niej od trzech lat można w tym oddziale oglądać świetne filmy, wyselekcjonowane przez Gutek Film i Against Gravity. Ale lista jej zainteresowań jest dużo dłuższa. To prawdziwa kobieta renesansu.
- Niezmiernie trudno było mi wybrać jedną z moich pasji, gdyż uprawiam jogę, śpiewam w Zespole Śpiewu Tradycyjnego Źdźbło, interesuję się antropologią społeczną, ajurwedą, medycyna tybetańską, nałogowo czytam komiksy… - zastanawia się Magdalena Szwabowicz. - Jednak najistotniejszą pasją, którą łączę z pracą w bibliotece są filmy, ze szczególnym uwzględnieniem kina arthousowego, festiwalowego. Jestem magistrem od Almodóvara, absolwentką studium filmoznawczego organizowanego przez Polski Instytut Sztuki Filmowej i Uniwersytet SWPS w Warszawie. Pisuję recenzje dla portalu Głoskultury.pl.
Bogdan Ruksztełło-Kowalewski, który w gdańskiej bibliotece ma staż o 10 lat dłuższy od Magdaleny Szwabowicz - ma Kajtka i Koko “w herbie”.
- W filii zajmuję się głównie animacją sztuki komiksowej - mówi Ruksztełło-Kowalewski i opisuje zdjęcie, na którym pozuje z ulubionym komiksem: - Na zdjęciu trzymam komiks, od którego wszystko się zaczęło, i który jest moim ulubionym. To dzięki „Kajtkowi i Koko” zainteresowałem się właśnie tym gatunkiem, a Janusza Christę wybrałem na swojego mistrza. Zamiłowaniem do komiksu staram się zarażać innych.
I to mu się udaje. W Bibliotece Manhattan organizuje "Bałtycki Festiwal Komiksowy", na który przychodzi cała rzesza zainteresowanych.
Najstarsza stażem z tej trójki Katarzyna Detlaff. Należy do zespołu biblioteki od 21 lat. Kto by się spodziewał, że ma czerwony pas w taekwondo?
- Od 2011 roku jestem kierownikiem Filii nr 14 na Przymorzu - wyjaśnia Detlaff. - Moją pasją jest taekwondo, narodowy sport i tradycyjna sztuka walki w Korei. Taekwondo trenuję od lat młodzieńczych, jestem posiadaczkę czerwonego pasa. Zdobyłam także kwalifikacje do sędziowania w tej dyscyplinie.
A Przemysław Czaja sam przerabia ubrania i meble. Na zdjęciu trzyma w ręku... nożyczki: - Projektuję i szyję ubrania, przerabiam meble. W modzie fascynuje mnie to, co już było. Vintage. Lubię w tym stylu to, że wystarczy w ubraniu zmienić jakiś drobiazg, coś dodać i zyskuje nową świeżość, jest indywidualne, dopasowane do osoby, która je nosi. Odwiedzam targi staroci, pchle targi, gdzie można znaleźć rzeczy inspirujące. Większość moich mebli w domu kupiłem za bezcen i sam odświeżyłem. Jestem z tego bardzo dumny. Cenię kreatywność i spojrzenie z nowej perspektywy na wiele spraw, również na te już zastane.
Bibliotekarz - zawód otwarty
- Tym projektem chcemy też zwrócić uwagę czytelników i mieszkańców Gdańska, że u nas dużo się dzieje - mówi Czaja. - Ale też zachęcić młodych, żeby spróbowali swoich sił i przyszli do nas do pracy. Zawód bibliotekarki i bibliotekarza jest zawodem otwartym. Nie trzeba mieć specjalistycznych studiów. Ideą tego miejsca jest rozwijać i inspirować.
.