• Start
  • Wiadomości
  • Posłowie PiS "przeszukali" Urząd Miejski. Paweł Adamowicz: - To medialna ustawka

Posłowie PiS "przeszukali" Urząd Miejski. Paweł Adamowicz: - To medialna ustawka

Trzech posłów PiS Marcin Horała, Kazimierz Smoliński i Jan Kilian przyszło w środę, 6 czerwca, około godz. 10.00 do Urzędu Miasta Gdańska. Chcieli sprawdzić, czy prezydent pracuje oraz żądali udostępnienia dokumentów dotyczących wydatków. Wizyta była niepotrzebna, bo większość tych dokumentów jest dostępna w sieci w ramach dostępu do informacji publicznej.
06.06.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Wejście do Urzędu Miasta Gdańska przy Nowych Ogrodach
Wejście do Urzędu Miasta Gdańska przy Nowych Ogrodach
Dominik Paszlinski/gdansk.pl

Podobne akcje miały miejsce w Warszawie, Poznaniu i Łodzi. Tam, zupełnie jak w Gdańsku, lokalni posłowie PiS również odwiedzili urzędy miasta. W Gdańsku chcieli zobaczyć zestawienie wydatków na nagrody, wyjazdy i delegacje czy telefony służbowe. Chcieli też zobaczyć listę obecności prezydenta Adamowicza. Kłopot w tym, że prezydent nie ma takiego obowiązku i nie podpisuje takiej listy.

Adamowicz był akurat w Sofii, stolicy Bułgarii, na spotkaniu w ramach UE.

Posłowie PiS przynieśli ze sobą napisaną ręcznie kartkę ze swoimi żądaniami (poniżej). Poza tym komentowali całe zajście na Twitterze na żywo. Posłowie PiS byli w UM w towarzystwie "przypadkowej" kamery TVP.

Paweł Adamowicz, jak tylko dowiedział się o akcji PiS, napisał na swoim Facebooku:

“Kiedy tylko partia PiS popada w kłopoty wizerunkowe, tak jak teraz ze skandalem posła Pięty, próbuje przykryć te skandale medialnymi ustawkami. Dziś rano trójka posłów - Marcin Horała (który ostatnio tłumaczył się z kłopotów Stanisława Pięty), Kazimierz Smoliński, Jan Kilian - niczym agenci służb specjalnych wpadli skontrolować urząd miasta w Gdańsku. "Przypadkiem" na miejscu znajdowała się też ekipa TVPis.

Posłowie zażądali wydania szeregu dokumentów, których większość dostępna jest na stronach urzędu miasta. Ale szukanie w internecie nie byłoby tak efektowne.

Gdyby posłowie wczoraj zwrócili się z prośbą i wnioskiem, dokumenty byłby dla nich przygotowane. Ale znów, to nie byłoby przecież tak medialne i wymagałoby od posłów przygotowania się. Jak widać na załączonym, odręcznym piśmie, posłowie raczej przygotowani nie byli.

Medialna ustawka odbyła się w kilku miastach w Polsce - m.in. w Łodzi, Poznaniu, Warszawie. Przypadek? Nie sądzę ;)

Panowie posłowie! Urząd w Gdańsku jest transparentny.

➡ Od kilku lat codziennie publikujemy wydatki urzędowe: https://www.gdansk.pl/publikacja-wydatkow

➡ Publikujemy wszystkie odpowiedzi na pytania trafiające w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej: https://bip.gdansk.pl/urzad-miejski/informacja-publiczna…

Magdalena Skorupka-Kaczmarek, rzecznik prezydenta, powiedziała nam, że na większość pytań, jakie zadali na kartce posłowie PiS, Urząd Miasta udzielał już wcześniej odpowiedzi mediom, które te same pytania zadawały przy innej okazji.

- Prowadzimy urząd przejrzysty i otwarty, więc informacje są dostępne na naszych stronach - mówi Skorupka-Kaczmarek. - Jeśli czegoś nie wiemy od razu, mamy 14 dni na odpowiedź. Wystarczyło zadać pytania mailem, a nie robić przedstawienie. Jako nieliczni publikujemy swoje wydatki w ramach Otwartych Danych. Odpowiadamy na wszystkie pytania, nieważne czy zadaje je poseł czy zwykły obywatel. 

Skorupka-Kaczmarek dodaje, że posłowie PiS przyszli sprawdzić, czy prezydent i wiceprezydenci pracują, a sami mieli tego dnia… posiedzenie sejmowe w Warszawie, więc wychodzi na to, że sami byli nieobecni w pracy.

Władze miasta mówią, że nie mają nic do ukrycia i upublicznią wszystkie pytania i odpowiedzi posłów PiS
Władze miasta mówią, że nie mają nic do ukrycia i upublicznią wszystkie pytania i odpowiedzi posłów PiS
UM Gdańsk

TV

Kaszubi – tożsamość obroniona. Rozmowa z prof. Cezarym Obrachtem-Prondzyńskim