AKTUALIZACJA, GODZ. 22.30
To prawdziwy rekord. W Gdańsku, podczas 24 finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, zebrano aż 558 000 złotych!
Wcześniej pisaliśmy:
Do godz. 20 gdańskie sztaby WOŚP doliczyły się 350 tys. złotych, ale wolontariusze podkreślają, że liczenie wciąż trwa i ta kwota na pewno wzrośnie. Wiadomo już, że udało się pobić zeszłoroczny rekord, gdyż w 2015 roku zebrano w sumie 350 tys. złotych.
10 stycznia najgorętszym miejscem nad Motławą był Targ Węglowy. Od godz. 14 występowali tu popularni polscy artyści. Było tu najwięcej kwestujących, setki mieszkańców i masa dodatkowych atrakcji. Obecnych na Targu już od pierwszych dźwięków rozgrzewał Jamal. O dobrą zabawę zadbał też Liber, Natalia Nykiel, Sound'n'Grace i wielu innych artystów.
Dlaczego dają na WOŚP?
Na Targu Węglowym, ul. Długiej i na Długim Targu pytaliśmy mieszkańców o powody, dla których wspierają największą orkiestrę świata.
- Robię to dla własnej przyjemności i satysfakcji, bo wiem, że to jest dobra rzecz. Zawsze będę popierał WOŚP, a wspieram ją każdego roku - mówił Eugeniusz Filipiak z Gdańska Oliwy.
- To potrzeba serca. Poza tym, finałom Orkiestry towarzyszy zawsze wspaniała atmosfera, a my chcemy pokazać dzieciom, że warto pomagać, że nie ma nic piękniejszego niż podzielić się tym co mamy z innymi, potrzebującymi - podkreślała Jolanta Lewandowska z Borkowa.
- Każda chora osoba ma prawo do tego, by być wyleczoną, żeby żyć szczęśliwie. Niestety, przy tym co oferuje nam NFZ, nie ma na to szans. Wspieram WOŚP od samego początku, wspiera także mój 3-letni syn. Orkiestra gra po to by pomóc, a nie, jak twierdzą niektórzy, by wyzyskać pieniądze - tłumaczył Joachim Jasiński z Gdańska.
- To fajna inicjatywa, która pomaga ludziom. Małym gestem duża liczba osób może pomóc - tłumaczyli młodzi gdańszczanie: Julia Stachowska i Norbert Gniech.
- WOŚP ma szlachetny cel charytatywny. Dzięki niej zakupiono bardzo dużo sprzętu medycznego. Ci, co krytykują Orkiestrę, chyba nie znają się na dobrych sprawach - mówił Marcin Królikowski.
Ponad tysiąc wolontariuszy
10 stycznia na ulicach Gdańska kwestowało ponad 1 tysiąc wolontariuszy. Wśród nich także prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz. Prezydent nie ukrywał, że rozpoznawalna twarz pomaga w efektywnym kwestowaniu. Wiele osób, które do niego podchodziły, prosiło także o... pamiątkowe zdjęcie.
- Kilka osób wrzuciło po 50 zł. Ale dominują datki wysokości 10 i 5 zł. Widać, że jest sporo osób, które wielokrotnie wrzucają datki do puszek: mają przygotowane kupki drobnych pieniędzy, które z satysfakcją oddają - stwierdził Paweł Adamowicz.
Prezydent Gdańska od pierwszych finałów WOŚP aktywnie uczestniczy w nich jako wolontariusz. Od kilku lat towarzyszą mu jego córki, Antonina i Teresa. - Antonina ma już 13 lat, a towarzyszy mi w kwestowaniu od siedmiu. Terenię, która ma 6 lat, uczymy nawyku wolontariackiego, bo uważamy, że dobroczynność musi być nawykiem - argumentował Adamowicz.
Osoby spacerujące po Głównym Mieście chętnie wrzucały pieniądze do puszek grup rekonstrukcyjnych. Były rozmowy, a także pamiątkowe fotografie.
- My dopiero zaczynamy kwestować, ale ludzie chętnie wrzucają. Myślę, że puszka będzie pękać w szwach - zapewniała po godz. 14 dziennikarkę gdansk.pl jedna z wolontariuszek.
Już 4 stycznia Gdańsk uruchomił na rzecz WOŚP kilkanaście aukcji internetowych, w których można zdobyć unikatowe przedmioty bądź usługi. Potrwają jeszcze minimum siedem dni. Można powalczyć m.in. o koszulkę i piłkę z autografem Roberta Lewandowskiego, rejs patrolowy ze Strażą Miejską, koszulkę Juventusu z autografami piłkarzy, tort wykonany przez mistrza cukiernictwa Tomasza Dekera czy rejs żaglowcem „STS Zaruski”. Wszystkie gdańskie aukcje na stronie serwisu Allegro.
