• Start
  • Wiadomości
  • „Autorytet i przyzwoitość” - debata o wartościach w polityce odbyła się w Sopocie

„Autorytet i przyzwoitość” - debata o wartościach w polityce odbyła się w Sopocie

- Przyzwoity prezydent ma szansę na odbudowę autorytetu urzędu, co jest Polsce niezwykle potrzebne - podkreślał były prezydent RP Bronisław Komorowski podczas debaty „Autorytet i przyzwoitość”, która odbyła się w niedzielę, 5 lipca, w Sopocie, przy okazji uroczystości odsłonięcia pomnika prof. Władysława Bartoszewskiego. W rozmowie uczestniczyli także były prezydent RP Aleksander Kwaśniewski i wicemarszałek Sejmu RP Małgorzata Kidawa-Błońska.
05.07.2020
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Debata były prezydentów: Aleksandra Kwaśniewskiego i Bronisława Komorowskiego oraz wicemarszałkini Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej poprzedziła uroczystość odsłonięcia pomnika prof. Władysława Bartoszewskiego w Sopocie
Debata były prezydentów: Aleksandra Kwaśniewskiego i Bronisława Komorowskiego oraz wicemarszałkini Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej poprzedziła uroczystość odsłonięcia pomnika prof. Władysława Bartoszewskiego w Sopocie
fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl


Pomnik prof. Władysława Bartoszewskiego stanął w Sopocie. To pierwszy w Polsce taki monument

 

Autorytet i przyzwoitość w polityce były tematami zatytułowanej w ten sposób debaty z udziałem byłych prezydentów Rzeczypospolitej Polskiej: Bronisława Komorowskiego i Aleksandra Kwaśniewskiego, oraz wicemarszałek Sejmu RP Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Spotkanie, które odbyło się w niedzielę, 5 lipca, w muszli koncertowej na Placu Zdrojowym w Sopocie poprowadził Mikołaj Chrzan - zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”.

Debata „Autorytet i przyzwoitość w polityce” była wydarzeniem poprzedzającym uroczystość odsłonięcia pomnika Władysława Bartoszewskiego w Sopocie. Temat nawiązywał wprost do słów prof. Bartoszewskiego, słynnych „warto być przyzwoitym” - uczestnicy spotkania rozmawiali o przyzwoitości lub jej braku na polskiej scenie politycznej. Opowiadali też anegdoty z życia wybitnego polskiego historyka i polityka - jednego z ostatnich autorytetów w kraju.

Pięć lat po śmierci profesora, tak wspomniał go były prezydent RP Aleksander Kwaśniewski: - Władysław Bartoszewski był postacią zupełnie szczególną. Współpracowałem z nim na wielu polach. Byliśmy z różnych politycznych "parafii", tym bardziej cenię sobie tę współpracę. Przez swoją osobowość potrafił te bariery czy ograniczenia przełamywać - powiedział Aleksander Kwaśniewski. - W kilku sprawach był absolutnie niezastąpiony. W sprawach niemieckich mówił takie rzeczy, jakich żaden inny przedstawiciel Polski nie mógłby powiedzieć. Bo był świadkiem historii. Jego słowa były bardzo twarde, momentami niedyplomatyczne, jednocześnie były przyjmowane, ponieważ za tym szedł cały jego życiorys i jego postawa. Nie było w tym ani chęci rewanżu, ani nienawiści. To była niezwykła umiejętność, niezwykle rzadko spotykana, a w polityce bardzo potrzebna. To samo dotyczyło sytuacji polsko-żydowskiej. Potrafił osiągać bardzo wiele. Czasami szarżował, miał bardzo duże poczucie humoru. Takich ludzi dzisiaj ze świecą szukać - to za mało powiedziane.

Debata i odsłonięcie pomnika prof. Władysława Bartoszewskiego w Sopocie



Także były prezydent RP Bronisław Komorowski podzielił się swoimi wspomnieniami z wielu lat znajomości z prof. Bartoszewskim. Pokrótce przypomniał o dokonaniach wybitnego męża stanu, który był nie tylko działaczem społecznym, historykiem, opozycjonistą, dziennikarzem, politykiem i dyplomatą, ale przede wszystkim świadkiem historii - powstańcem warszawskim, więźniem Auschwitz i żołnierzem Armii Krajowej.

- Przypominał mi bardzo mojego ojca - wspominał prezydent. - Był człowiekiem głębokiego, bardzo żarliwego patriotyzmu, także takiego tradycyjnego. Jednocześnie umiał uczynić go atrakcyjnym, poprzez pokazanie, że dalszym ciągiem walki o Polskę niepodległą jest walką o Polskę demokratyczną i wolną, ale także o pojednanie z naszymi oprawcami.

Jednocześnie wyraził żal, że tak wybitna i ważna dla polskiej historii postać ceniona na świecie - Bartoszewski został między innymi odznaczony kawalerem Orderu Orła Białego i medalem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata - była tak traktowana w ostatnich latach.

- Nie było większego dramatu Władysława Bartoszewskiego niż to, że on ze swoim nieprawdopodobnym, polskim, wspaniałym życiorysem, ale także z tym elementem pojednania ponad trudną historią w relacjach polsko-żydowskich, polsko-niemieckich i polsko-polskich, przez przeciwników politycznych był tępiony, gnębiony i obrażany. Wygwizdywany na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie, przy grobach żołnierzy Armii Krajowej, w której był szeregach - on był symbolem tej walki. To był naprawdę jego dramat. I to jest dramat Polski - podkreślił Bronisław Komorowski.

Zaznaczył, że świadome niszczenie autorytetów, jeśli nie służą konkretnej formacji czy konkretnemu celowi politycznemu - stało się metodą politycznej walki.

Wspominająca profesora Wicemarszałek Sejmu RP Małgorzata Kidawa-Błońska podkreśliła, że przy wszystkich swoich zaletach, jak dobre wychowanie - które, jak zaznaczyła, powinno być przecież normą, jednak dziś jest spotykane coraz rzadziej - prof. Bartoszewski chętnie służył radą i dobrym słowem. Do końca swoich dni był też niezwykle sumienny i oddany swojej pracy.

- Codziennie przychodził do urzędu, naprawdę czytał dokumenty, pisał - wspominała Małgorzata Kidawa-Błońska. - Ostatnie tygodnie jego życia to był wyjątkowy czas, wtedy odbywał się jubileusz państwa Izrael, którego obchody odbywały się w Polsce, a także bardzo ważne rozmowy polsko-niemieckie. Na kilka dni przed tymi rozmowami umarł, ale pracował do ostatniej minuty swojego życia, martwił się jak wypadną uroczystości, czy będą dobrze przygotowane, czy premier Kopacz powie to, co on uważał za ważne.

Zdaniem uczestników debaty, niszczenie autorytetów i pogłębianie przepaści w polskim społeczeństwie jest elementem obecnej walki politycznej w Polsce. Aleksander Kwaśniewski podkreślił, że zrezygnowano z tego, co jeszcze 30, 20 lat temu było oczywistością - słuchania osób, które są znawcami w danej dziedzinie.

- To pokolenie odchodzi. Autorytetami byli ludzie, którzy przeszli okres wojny, okupację, stalinizm, różne działania na rzecz budowania polskiej demokracji. Oni tworzyli historię, ale ta historia budowała też ich autorytet. Zaświadczali o tym całym swoim życiem. Ich już prawie nie ma - to jeden problem - powiedział Aleksander Kwaśniewski. - Drugim jest fakt, że żyjemy zdominowani przez szum informacyjny. Gdyby dziś zapytać, do jakiego autorytetu najczęściej zwracają się ludzie, byłby to doktor Google. Nie weryfikują faktów, nie poszukują. Dzień, w którym głos fachowca od koronawirusa znaczy mniej więcej tyle samo, ile brzmi głos celebryty, jest dzwonkiem alarmowym. To jest moment niebezpieczny.

Bronisław Komorowski podkreślił, że niszczenie autorytetów idzie w parze z kreowaniem autorytetów. I że jest to, jego zdaniem, zjawisko już dziś nie do zatrzymania.

- Autorytety mają to do siebie, że albo są, albo ich nie ma - przekonywał były prezydent. - Autorytet Tadeusza Mazowieckiego czy Władysława Bartoszewskiego po prostu się stworzył. Dzisiaj są wyspecjalizowane środowiska, które dysponują potężnymi narzędziami. Zajmują się jednocześnie niszczeniem istniejących autorytetów i kreowaniem własnych. Ktoś ma być autorytetem, jest „zaplanowany”, bo to będzie służyło osiąganiu celów politycznych konkretnego środowiska. Autorytet „Solidarności”, Lecha Wałęsę, zastąpiła postać Lecha Kaczyńskiego. Co można z tym zrobić? Odpowiednią rolę może pełnić mądra, odpowiedzialna prezydentura. Wierzę, że taką może poprowadzić Rafał Trzaskowski. Za autorytetem urzędu może iść autorytet osoby. Byłoby bardzo dobrze, gdyby tak nastąpiło. Dobre wzorce buduje się poprzez przykład własny. Jeśli będzie przyzwoity prezydent, ma szansę na odbudowę autorytetu urzędu, co jest Polsce niezwykle potrzebne.

Po zakończeniu debaty, jej uczestnicy i zaproszeni goście przeszli pod sopocki dworzec PKP, gdzie o godz. 19:00 został uroczyście odsłonięty pierwszy w Polsce pomnik prof. Władysława Bartoszewskiego. Dwumetrowy monument stanął przy budynku Sopot Centrum, na placu przy ulicy Kościuszki.

 

 

O uczestnikach debaty:

Bronisław Komorowski - prezydent Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2010-2015. W okresie PRL działacz opozycji demokratycznej, w latach 1990-1991 i 1992-1993 wiceminister obrony narodowej, w latach 1991-2010 poseł na Sejm, w latach 2000-2001 minister obrony narodowej, w latach 2005-2007 wicemarszałek Sejmu, w latach 2007-2010 marszałek Sejmu. Od 10 kwietnia do 8 lipca 2010 roku wykonywał tymczasowo obowiązki prezydenta RP.

Aleksander Kwaśniewski - prezydent Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1995-2005. W latach 1985-1989 minister-członek Rady Ministrów w rządach Zbigniewa Messnera i Mieczysława Rakowskiego, od 1985 do 1990 członek prezydium Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, w latach 1988-1991 prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Założyciel Socjaldemokracji Rzeczypospolitej Polskiej, w latach 1991-1995 poseł na Sejm.

Małgorzata Kidawa-Błońska - marszałek Sejmu VII kadencji, wicemarszałek Sejmu VIII i IX kadencji. Posłanka na Sejm (od 2005), w latach 2014-2015 sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, w 2014 rzecznik prasowy drugiego rządu Donalda Tuska, w 2015 rzecznik prasowy rządu Ewy Kopacz.

 

 

TV

Nowi mieszkańcy na Ujeścisku