• Start
  • Wiadomości
  • Pani Agnieszka Lost skończyła 100 lat! Życzymy dużo zdrowia i pogody ducha

Pani Agnieszka Lost skończyła 100 lat! Życzymy dużo zdrowia i pogody ducha

Ma siedmioro wnuków i sześcioro prawnuków. Jej przepis na długowieczność to... unikanie używek i ciężka praca. Urodziła się dokładnie 19 lutego 1920 roku. Z tej okazji, z życzeniami i urodzinowym tortem, odwiedził ją zastępca prezydent Gdańska Piotr Kowalczuk.
19.02.2020
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Pani Agnieszka Lost, gdańszczanka, skończyła 100 lat
Pani Agnieszka Lost, gdańszczanka, skończyła 100 lat
Fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl

 

Pani Agnieszka urodziła się w niewielkiej wsi Kasparus, w Borach Tucholskich. Do Gdańska przyjechała z mężem i dwójką dzieci, zaraz po wojnie, w 1946 roku.

- Chciałam tu zamieszkać. Przyjechaliśmy za pracą, ale też i za szkołą dla naszych dzieci - tłumaczy pani Agnieszka.

W Gdańsku przyszło na świat kolejnych dwoje dzieci państwa Lost. Mieli dwie córki i dwóch synów. Troje dzieci pochowała. Dziś opiekuje się nią córka, z którą mieszka na Chełmie. Jubilatka jest w bardzo dobrej formie. Jest osobą pogodną i bardzo towarzyską. Jaki jest jej przepis na długowieczność?

- Nie pić wódki i nie palić, za to dobrze się najadać i dużo pracować - śmieje się.

100-latka przez całe swoje życie zawodowe pracowała jako sprzedawczyni. Najpierw w kiosku naprzeciwko Teatru Wybrzeża, później w kiosku "Pod filarami", gdzie obecnie znajduje się piekarnia, a na koniec - w kiosku na terenie Stoczni Remontowej.

- Mama była więc na bieżąco z ówczesną polityką. Zawsze mówiła, że zna tych wszystkich z "Solidarności", choć chyba nie do końca wszystkich - śmieje się córka pani Agnieszki. - Moja siostra też działała w "S". Mama wspominała, że w czasach, gdy pracowała już na terenie stoczni, to do pracy przypływała ze śródmieścia białą flotą. To był środek transportu organizowany właśnie dla pracowników stoczni. Statek przypływał nad Motławę. Nie pamięta już dziś szczegółów, ale kiedy coś działo się w stoczni, wówczas flota była zawieszana, nie kursowała.

Urodzinowe życzenia złożył jubilatce zastępca prezydent Piotr Kowalczuk
Urodzinowe życzenia złożył jubilatce zastępca prezydent Piotr Kowalczuk
Fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl


Dzisiaj spędza wolny czas m.in. na czytaniu książek. Wiosną i latem, kiedy jest cieplej, lubi przesiadywać w przydomowym ogrodzie.

- Prababcia pięknie śpiewa. Często śpiewa w domu, zwłaszcza wieczorami - zdradza prawnuczka.

Kiedyś śpiewała też w kościelnym chórze, w czasach gdy mieszkała z rodziną na Stogach. Lubi też tańczyć.

- Zapytałam mamę, czy z okazji 100. urodzin zatańczy kankana w trakcie rodzinnej imprezy. Odpowiedziała: "Przestań, nie będę się wygłupiać" - śmieje się córka pani Agnieszki.

Pani Agnieszka, zanim przeprowadziła się do córki, mieszkała w śródmieściu, w kamienicy przy ul. Św. Ducha. Pamięta czasy powojenne i to, jak odbudowywano Gdańsk. Trudno jej jednak mówić o tamtych czasach.

- Babcia pamięta do dziś, gdzie wisiały swastyki, przy których budynkach. Pamięta też nazwiska niektórych żołnierzy. Czasem wysyła nas po zakupy do sklepów w śródmieściu, których dawno już nie ma, choć faktycznie przed laty funkcjonowały w miejscach, które nam wskazuje - przyznaje pani Katarzyna, wnuczka jubilatki.

19 lutego, w dniu pięknego jubileuszu, towarzyszyły jej trzy kolejne pokolenia - poza córką, obecne były też wnuczki i prawnuczka. Obecne były też dalsze krewne.

Odwiedził ją także zastępca prezydent Gdańska, Piotr Kowalczuk, który z kwiatami, prezentem i urodzinowym tortem, złożył 100-latce życzenia.

- W Gdańsku mieszka 56 seniorek i seniorów, którzy ukończyli 100 i więcej lat. Pań jest 44 - najstarsza ukończyła 107 lat, a panów jest 12 - najstarszy ma 105 lat - informuje Piotr Kowalczuk, zastępca prezydent.

 

 

TV

Bajpas kartuski działa