Szwedzki Orszak przyjeżdża do Gdańska zawsze w okresie adwentowym, nieprzerwanie od 1992 r. W tym roku młode dziewczęta, w białych strojach, ze świeczkami w rękach, odwiedziły nasze miasto już 3 grudnia. Przed południem gościły m.in. w Urzędzie Miejskim i siedzibie Rady Miasta Gdańska, gdzie odśpiewały tradycyjne szwedzkie kolędy.
Zgodnie z planem, w poniedziałkowe popołudnie, o godz. 16, miały przejść najbardziej reprezentatywną ulicą w naszym mieście, a następnie, przy Fontannie Neptuna, zaśpiewać dla gdańszczan. Silnie padający deszcz sprawił, że trzeba było nieco zmienić plany - opiekunki młodych Szwedek nie chciały, by te, przemoknięte, spacerowały przez miasto (była obawa o ich zdrowie). W Gdańsku zaplanowano bowiem jeszcze kilka wizyt i występów z ich udziałem.
Zdecydowano więc, że Orszak Św. Łucji wystąpi w Złotej Bramie.
- Pieśni, które usłyszeli gdańszczanie to "Pieśni Łucjańskie", które śpiewa się w Szwecji zwykle w okresie przed Bożym Narodzeniem. Nie jest to jednak odpowiednik naszych kolęd. One stanowią o radosnym nastroju przed świętami, opowiadają o tym, że na świat przyjdzie mały Jezus – tłumaczy Magdalena Pramfelt, Konsul Honorowy Generalny Szwecji i jednocześnie Prezes Polsko-Szwedzkiej Izby Gospodarczej. - Św. Łucja to patronka światła. To ona przynosi światło w najciemniejszy dzień, który przypada 13 grudnia, obchodzony właśnie w Szwecji. Patrząc na to filozoficznie: chodzi o to, by mieć zawsze nadzieję na to, że po ciemności przychodzi jasność.
Wśród siedmiorga dziewcząt z Kalmaru wyróżniała się urocza blondynka, z koroną ze świec (na szczęście sztucznych - red.) na głowie. Była to 16-letnia Ella Petersson, która po raz pierwszy gościła w Gdańsku. Nasze miasto, jak zapewniała, bardzo jej się spodobało.
- Są tu piękne budynki, i w ogóle całe miasto wygląda wspaniale - stwierdziła Ella. - Przyznaję, że niewiele dotąd słyszałam o Gdańsku. Wiem natomiast, że wasze jedzenie bardzo różni się od tego w Szwecji. Spróbowałam już barszczu i kaczki z dodatkami. Oba dania były pyszne.
Ella przyznała przy okazji, że spodziewała się innej pogody w Polsce. Myślała, że... będzie chłodniej. Po poniedziałkowym występie, wraz z koleżankami z Orszaku, częstowała przechodniów tradycyjnymi szwedzkimi ciasteczkami korzennymi.
W tym roku, po raz pierwszy, młodym Szwedkom towarzyszyli Polacy - studenci i studentki pierwszego roku Filologii Szwedzkiej w Wyższej Szkole Ateneum. Po występie dziewcząt z Kalmaru swoje umiejętności wokalne zaprezentowali także oni.
- Pani Konsul, która prowadzi także zajęcia na naszej uczelni, zorganizowała dla nas próby, dzięki którym mogliśmy w poniedziałek zaśpiewać właśnie z chórem z Kalmaru. To okazja, by pokazać mieszkańcom Gdańska, a także turystom, kulturę szwedzką. Mamy na sobie specjalne białe stroje, podobne do tych, które zakładane są w Szwecji w tym czasie, wypożyczone specjalnie na tę okazję. Biel ma symbolizować św. Łucję, która była dziewicą, czystość i spokój, który ją otaczał. Na głowie mamy natomiast wianki, które mają symbolizować odrodzenie - wyjaśniały Wiktoria i Natalia, studentki pierwszego roku Filologii Szwedzkiej w Ateneum Szkole Wyższej.
Orszak św. Łucji przyjeżdża do Gdańska ze szwedzkiego miasta Kalmar. W 1991 roku Gdańsk podpisał z nim umowę partnerską, w ramach której jedną z form współpracy jest promocja kultury szwedzkiej. Odbywa się to zawsze w ramach gościnnego koncertu przed szwedzkim świętem: Dniem św. Łucji (Luciadagen), jednym z najbardziej rdzennie szwedzkich obyczajów. Według tradycji naszych sąsiadów najciemniejszą nocą w roku jest noc z 12 na 13 grudnia. Z dniem Św. Łucji rozpoczyna się "czas światła".
Początkowo do Gdańska przyjeżdżały małe dziewczęta. Obecnie w wydarzeniu biorą udział głównie nastoletnie dziewczyny, utalentowane wokalnie. Od wielu lat orszak wybierany jest w Kalmarze wieloetapowo. Jedna z lokalnych gazet ogłasza konkurs właśnie na orszak i rolę św. Łucji. Młode Szwedki wysyłają swoje zgłoszenia, spośród których mieszkańcy wybierają dziesięć swoich faworytek. Następnie komisja konkursowa wybiera spośród nich siedem. I to one przyjeżdżają do Gdańska (w tym roku przyleciały samolotem, w poprzednich latach na ogół przypływały promem). Każdego roku skład orszaku jest inny.