• Start
  • Wiadomości
  • Odbudowa organów z kościoła Św. Trójcy wchodzi w kolejny etap. Czy uda się zakończyć prace?

Odbudowa organów z kościoła Św. Trójcy wchodzi w kolejny etap. Czy uda się zakończyć prace?

W środę, 7 czerwca, w Kościele św. Trójcy podpisano umowę na ostatni etap prac odbudowy barokowych organów. Mają zabrzmieć pełnym dźwiękiem w czerwcu 2018, ale do ukończenia inwestycji brakuje 300 tys. złotych. Zostając patronem organowej piszczałki, gdańszczanie mogą pomóc w zebraniu tych pieniędzy.
07.06.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Andrzej Szadejko, gdański wirtuoz organów wpadł na pomysł odbudowania barokowych organów


Kościół św. Trójcy jest drugim co do wielkości gotyckim kościołem Gdańska. Znajdujące się w nim organy są największym ruchomym zabytkiem na Pomorzu. Ich początek sięga lat 1616 – 1618, a za ich twórcę uznaje się Mertena Freise. W czasie II wojny światowej organy zostały rozebrane i w celu uchronienia ich przed zniszczeniem, wywieziono je na Żuławy. Po wojnie instrument wrócił do Gdańska. Trafił na kościelny strych.

Pomysłodawcą odbudowy organów był Andrzej Szadejko, który w 2002 dostał od teściowej wycinek z gazety, informujący o tym, że w Gdańsku odnaleziono barokowe organy. Dziś Szadejko jest koordynatorem całego projektu.

W 2011 r. zorganizowano Międzynarodowy Konkurs Organmistrzowski na koncepcję odbudowy organów. Wygrał Kristian Wegscheider z Drezna. To ten sam człowiek, który dzisiaj podpisał umowę na realizację ostatniego etapu prac. W 2012 r. rozpoczęto budowę instrumentu, jednocześnie dokonując renowacji szafy organowej. Pierwotnie ukończenie inwestycji zaplanowano na 2014 rok, ale brak wystarczających funduszy na to nie pozwolił.

Prace konserwatorskie i renowacja elementów zabytkowych pochłonęły 2mln 175 tys. złotych. Odbudowa samego instrumentu to kwota ponad 4 mln zł. Szacuje się, że całość inwestycji wyniesie niespełna 7 mln zł.

Franciszkanie zaczynali realizację projektu z odłożonymi na ten cel 10 tys. zł. Dotację przeznaczyło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Miasto Gdańsk dołożyło 600 tys. Inwestycję wsparło też wiele gdańskich firm, spółek, ale i prywatne osoby. Ludziom spodobał się pomysł uwiecznienie siebie w takim projekcie. Na przestrzeni ostatnich lat znalazło się już ponad 400 chętnych z 8 krajów, którzy zdecydowali się zostać patronami piszczałek. Kosztują one od 200 zł do 35 tys, w zależności od wielkości. Zostało jeszcze 1000 piszczałek! Kto chciałby mieć swój udział w organowej sprawie, powinien działać teraz. Franciszkanom brakuje 300 tys. zł.  

o wspaniałej gdańskiej muzyce z czasów, gdy organy w Św. Trójcy zabrzmiały po raz pierwszy przeczytasz tu:

Wielkanoc? Barokowy Gdańsk imponował muzyką [ROZMOWA] 

TV

MEVO rozkręca wiosnę. Wsiadaj i jedź: do pracy, na uczelnię, na plażę