• Start
  • Wiadomości
  • Od ciepłej zupy do wyjścia z bezdomności - Autobus SOS zaczyna trzeci sezon w Gdańsku

Od ciepłej zupy do wyjścia z bezdomności - Autobus SOS rozpoczyna trzeci sezon w Gdańsku

4 postoje, każdy po 45 minut, a w tym czasie szansa na posiedzenie w ciepłym autobusie z miską zupy w ręku, na pomoc ratownika medycznego i pracownika socjalnego dla tych, którzy chcą wyjść z bezdomności. 11 listopada wieczorem codzienne kursy rozpoczął Autobus SOS w Gdańsku. Można wesprzeć jego działanie przynosząc ciepłą odzież.
12.11.2019
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
11 listopada 2019 r., pierwszy wieczór kursowania Autobusu SOS, przystanek na pętli SKM Przymorze
11 listopada 2019 r., pierwszy wieczór kursowania Autobusu SOS, przystanek na pętli SKM Przymorze
Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl

 

Wchodząc do Autobusu SOS na początek odczuwa się panujące wewnątrz ciepło i zapach zupy. Trzeci sezon funkcjonowania tego mobilnego jesienno - zimowego punktu pomocy osobom bezdomnym, zainaugurowano zupą grzybową pełną warzyw, z plastrami kiełbasy i makaronem.

- Gotuję 100 litrów świeżej zupy na każdy wieczór, zawsze gęstej, z makaronem, ziemniakami, czy kaszą - mówi kucharka Joanna Kobiela z Towarzystwa Pomocy św. Brata Alberta. - Autobusem SOS jeżdżę od początku, trzeci rok, dzień w dzień. Bardzo lubię tę robotę. 

Począwszy od 11 listopada Autobus SOS kursować będzie codziennie wieczorem (także w święta i sylwestra) do końca marca 2020 r. Osoby bezdomne i te, które znalazły się w kryzysie życiowym, mogą tu dostać dużo więcej, niż rozgrzewającą zupę. W autobusie użyczonym przez Gdańskie Autobusy i Tramwaje wsparcia udzielają: streetworker, pracownik socjalny i ratownik medyczny

- Autobus zatrzymuje się w miejscach, w których zazwyczaj spotykają się w Gdańsku osoby bezdomne. Nie zmieniamy naszych przystanków, bo ludzie się do nich przyzwyczaili - mówi Wojciech Bystry, prezes Towarzystwa Pomocy św. Brata Alberta. - Obserwujemy, że pojazd odwiedza wiele osób, które nie mieszkają stricte na ulicy, tylko pomieszkują w tzw. miejscach niemieszkalnych, które dają im namiastkę dachu nad głową. Jeśli ktoś będzie chciał czegoś więcej, niż ciepłego posiłku, wsparciem służy streetworker albo pracownik socjalny. Namawiamy do wyjścia z bezdomności, są różne narzędzia wspierania na tej drodze, wszystko zależy od człowieka. Mamy już kilka osób, które w tej chwili pracują, a poznaliśmy się właśnie w tym autobusie. Najważniejsze, by chciało im się chcieć.

 

Joanna Kobiela od trzech lat gotuje dla pasażerów Autobusu SOS w Gdańsku
Joanna Kobiela od trzech lat gotuje dla pasażerów Autobusu SOS w Gdańsku
Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl

 

- To, co dla nas kluczowe w Autobusie SOS to przystanek noclegownia, a później wyjście z bezdomności. Uratowanie życia podczas zimy to jedno, ale najważniejsze dla nas jest wyprowadzenie ludzi z bezdomności - podkreśla Piotr Kowalczuk zca prezydent Gdańska ds. edukacji i usług społecznych. - Dzięki Towarzystwu Pomocy im. św. Brata Alberta i Towarzystwu Wspierania Potrzebujących Przystań, co roku kilkadziesiąt osób się udaje się w Gdańsku z bezdomności wyprowadzić i to jest najważniejsze.

Ostatni przystanek na codziennej trasie Autobusu SOS to wspomniana noclegownia przy ul. Mostowej, gdzie noc spędzić mogą także osoby, które mają do 1,5 promila alkoholu we krwi (powyżej tej wartość wymagany jest pobyt w pogotowiu socjalnym pod opieką lekarza). Jest to część zimowej oferty pomocy, niezależnie od pory roku, do innych noclegowni czy schronisk przyjmowane są tylko osoby trzeźwe.

- Z naszej tzw. niskoprogowej noclegowni (nazwa pochodzi od 1,5 promila - red.) w sezonie zimowym korzysta miesięcznie od 200 do 300 osób. Osoby uzależnionej od alkoholu widmo śmierci z zimna nie odstręczy od picia - zaznacza Sławomir Kunkel, koordynator autobusu SOS z Towarzystwa Wspierania Potrzebujących Przystań i kierownik pogotowia socjalnego dla osób nietrzeźwych.

Historie osób, które stały się bezdomne pokazują, że alkohol niejednokrotnie jest skutkiem, a nie przyczyną bezdomności. Jej najczęstsze przyczyny to choroby i konflikty rodzinne.

 

Inauguracyjną porcję zupy nalewa Piotr Kowalczuk zca prezydent Gdańska
Inauguracyjną porcję zupy grzybowej nalewa Piotr Kowalczuk zca prezydent Gdańska
Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl

 

Wojciech Bystry: - Nie zapominajmy o tym, że bezdomność jest całoroczna, a udary słoneczne potrafią zabić równie często, jak mrozy, dlatego zawsze należy reagować na osobę leżącą na chodniku i wzywać pomoc.

Warto wiedzieć, że w Gdańsku funkcjonuje bezpłatna aplikacja mobilna Arrels dedykowana poszukiwaniu osób żyjących na ulicy. Jej użytkownik, widząc osobę bezdomną w danym miejscu, oznacza jej lokalizację na aplikacyjnej mapie.

- Informacja taka trafia natychmiast do naszych streetworkerów. Dzięki wskazaniom z aplikacji udało nam się dotąd trafić do ok. 40 osób - mówi Bystry. - Także Autobus SOS jest dla nas skutecznym narzędziem dotarcia do ludzi mieszkających na ulicy.

 

Każdy z postojów Autobusu SOS trwa 45 minut
Każdy z postojów Autobusu SOS trwa 45 minut
Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl

 

Autobus jest dla osób bezdomnych szansą także na to, by choć trochę zadbać o swoje zdrowie. Od początku pracuje w nim ratownik medyczny Artur Stefan.

- Przychodzą tu osoby z ranami i obrażeniami ciała, które trzeba opatrzyć i dać zalecenia. Jeśli jest potrzeba, kieruję pacjenta na szpitalny oddział ratunkowy, bo tu na miejscu jesteśmy w stanie zapewnić tylko pomoc przedmedyczną - zaznacza Artur Stefan. - Najczęściej opatruję owrzodzenia, rany kończyn dolnych, po pobiciu, niegojące się rany po urazach głowy. Mierzę też poziom cukru we krwi i ciśnienie. Pacjenci sami tu do mnie przychodzą, bardzo wiele osób jest tu co roku. Na co dzień pracuję w schronisku św. Brata Alberta na Oruni, kojarzę wiele twarzy.

 

Artur Stefan, ratownik medyczny na pokładzie Autobusu SOS
Artur Stefan, ratownik medyczny na pokładzie Autobusu SOS
Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl

 

W inauguracyjnym kursie uczestniczył także inicjator projektu w naszym mieście, radny Rady Miasta Gdańska Przemysław Ryś: - Każdy z nas widzi na ulicy bezdomnych, którzy z różnych przyczyn nie chcą być objęci systemowymi działaniami. Trzeba im pomóc, by mogły choć skorzystać z posiłku, ogrzać się, dostać ciepłe ubranie. Pomysł podejrzeliśmy w Łodzi. Trzeba korzystać z dobrych wzorców, nasz autobus udało się uruchomić za sprawą śp. prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. 

 

 

Organizatorzy Autobusu SOS apelują do gdańszczan i gdańszczanek o wsparcie w postaci ciepłej odzieży (może pochodzić z przeglądu własnej garderoby). Oprócz ciepłych ubrań (kurtek, swetrów, polarów), potrzebna jest również bielizna, spodnie, buty, skarpetki, czapki, rękawiczki, szaliki. Potrzebne są zwłaszcza elementy męskiej garderoby (80 proc. osób bezdomnych to mężczyźni). Ubrania najlepiej dostarczać w workach bezpośrednio do autobusu (patrz lista przystanków).


Postoje Autobusu SOS:

20.15 – na pętli autobusowej przy stacji SKM na Przymorzu

21.15 – na parkingu między rynkiem a komisariatem przy ulicy Białej we Wrzeszczu

22.15 – w zatoczce autobusowej przy kinie „Krewetka”

23.30 – ostatni punkt postoju: obok noclegowni przy ul. Mostowej 1 A.

Postoje trwają około 45 minut.

 

 

W ubiegłorocznej edycji Autobusu SOS wydano potrzebującym 17 339 ciepłych posiłków oraz 1674 sztuki odzieży. Codziennie z mobilnej oferty wsparcia korzystało średnio od 50 do 60 osób. W naszym mieście żyje ok tysiąc osób bezdomnych.

Środki w wysokości 189 645 zł na działanie autobusu SOS zabezpieczył Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Gdańsku, który jest także koordynatorem akcji pomocowej. Na zlecenie MOPR zadanie realizuje Towarzystwo Wspierania Potrzebujących „Przystań”. Autobusu użycza spółka Gdańskie Autobusy i Tramwaje.



TV

Nowi mieszkańcy na Ujeścisku