• Start
  • Wiadomości
  • Oazy dla motyli w mieście i przypomnienie o chorych na mukowiscydozę [FOTOGALERIA]

Oazy dla motyli w mieście i przypomnienie o chorych na mukowiscydozę [FOTOGALERIA]

Rozłożone skrzydła motyla symbolizują płuca osób chorych na mukowiscydozę, nieuleczalną chorobę genetyczną. 8 września obchodzimy Światowy Dzień Mukowiscydozy, w Gdańsku z tej okazji otworzono "motylówkę" - oazę życia dla miejskich motyli - łącząc w ten sposób ekologię z szerzeniem wiedzy i wsparciem dla chorych na mukowiscydozę.
08.09.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Motyli Ogród otwarty w Dniu Mukowiscydozy w Gdańsku

"Motylówka" to strefa dla motyli w mieście czyli krzewy i kwiaty, które wabią te owady, są dla nich naturalną stołówką, schronieniem, oazą w mieście. W Gdańsku od czerwca 2017 roku powstało w różnych lokalizacjach 21 "motylówek". Łącznie posadzono na nich 350 sztuk krzewów z gatunku Budleja Dawida, zwanego potocznie motylim krzewem.

- Ale projekt „motylówki” ma jeszcze inny, szerszy wymiar - tłumaczy Ewelina Latoszewska, pomysłodawczyni projektu, kierownik Działu Utrzymania Zieleni w Gdańskim Zarządzie Dróg i Zieleni. - To konkretne miejsca w mieście, które dadzą schronienie motylom, ale dzięki którym możemy też zwrócić uwagę na problem mukowiscydozy.

Oddech jak przez słomkę

8 września przypada Światowy Dzień Mukowiscydozy, nieuleczalnej choroby genetycznej, jednej z najczęściej występujących chorób genetycznych. Pod opieką gdańskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Walki z Mukowiscydozą jest 170 osób. Jak mówi Aneta Puszko z gdańskiego PTWM oddech, nad którym osoba zdrowa w ogóle się nie zastanawia, dla chorego na mukowiscydozę jest jak wciąganie powietrza przez słomkę.  

- O mukowiscydozie usłyszałem po raz pierwszy 19 lat temu, kiedy zdiagnozowano tę chorobę u mojego syna - mówi Tomasz Tobis z gdańskiego oddziału PTWM. - Wtedy w tym gronie były same dzieci i młodzież, tak krótka była przeżywalność z tą chorobą. Dziś jedna trzecia chorych to osoby dorosłe, możliwości medycyny pozwalają wydłużyć życie chorym. Chcielibyśmy, aby na Pomorzu powstał ośrodek kompleksowej opieki dla dzieci i dorosłych, dzięki szpitalowi na Polankach, który leczy od lat chorych z mukowiscydozą, jest tu duży potencjał.

Motylówki czyli ogrody dla motyli mają być schronieniem dla owadów, ale też przypominać o mukowiscydozie

Pani Joanna jest mamą 16-Mateusza, u którego mukowiscydozę zdiagnozowano, gdy miał cztery miesiące. Codzienne życie z chorobą syna to dbanie o jego rehabilitację oddechową, niemało kosztujące leki i odżywki, ale też szkoła i sport przeplatane pobytami w szpitalu.

- Syn jest w pierwszej klasie technikum, trochę biega, co pomaga w chorobie, trenuje na smoczych łodziach - mówi pani Joanna. - Trochę się też buntuje jak wielu nastolatków w tym wieku. Od lat żyjemy ze świadomością choroby syna, robimy wszystko żeby, jak najlepiej funkcjonował. Nie myślę o tym, co będzie, żyjemy dniem codziennym.

Motyle ogrody - dla motyli i wiedzy    

Na 20 gdańskich "motylówkach" rosną na razie krzewy z gatunku Budleja Dawida, ale motyle lubią też inne byliny. Jeżówka purpurowa, rudbekia szorstkowłosa, lawenda i rozchodnik okazały to rośliny także wabiące kolorowe motyle. Takie właśnie dosadzono dziś po raz pierwszy na Zieleńcu przy ulicy Za Murami w Gdańsku. Oprócz roślin znajduje się na nim tablica z informacjami na temat mukowisydozy.

Nz. Otwarcie Motylowego Ogrodu w Gdańsku. Piotr Kowalczuk, wiceprezydent Gdańska (od lewej), mama dorosłej Aliny chorej na mukowiscydozę, Paweł Orłowski członek Zarządu Wojewódtwa Pomorskiego i Ewelina Latoszewska z GZDiZ

- Zapewniliśmy w Gdańsku schronienie pszczołom, jeżom, karmimy kaczki - mówi Piotr Kowalczuk, wiceprezydent Gdańska. - Motyle to kolejni mieszkańcy, których zachęcamy do zadomowienia się w Gdańsku. To doskonała okazja, by połączyć przyjemne z pożytecznym i posadzić więcej roślin wabiących motyle a jednocześnie poszerzyć swoją wiedzę na temat mukowiscydozy i możliwości wsparcia osób zmagających się na co dzień z tą ciężką chorobą. 

- Roślinność w mieście jest bardzo uboga - dodaje Piotr Zięcik biolog środowiskowy. - Skoszona nisko trawa, drzewa. Taka roślinność nie daje możliwości przeżycia owadom, płazom czy małym ssakom. Szereg gatunków nie znajduje w mieście pokarmu ani schronienia. "Motylówki" to oazy życia dla motyli, pszczół, trzemieli. Od wiosny do jesieni będą miały tu stołówkę i miejsce odpoczynku. W mieście żyje prawie 150 gatunków motyli, jest dla kogo się starać.  

Gdańskie „Motylówki” to projekt rozwojowy. Pracownicy GZDiZ będą powiększać motylowe strefy o rośliny przyciągające te piękne owady, zapraszając do udziału w projekcie również mieszkańców Gdańska. Wkrótce w strefach dla motyli pojawią się również specjalne domki, wykonane z drewna, które będą dla nich schronieniem przed wiatrem i deszczem, będą też azylem na czas hibernacji.

- Gdańskie parki i zieleńce obok miejsc do wypoczynku, dzięki projektom Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni, stają się fascynującym polem badawczym, miejscem prowadzenia obserwacji przyrodniczych - dodaje Ewelina Latoszewska z GZDiZ. 

„Motylówki” odwiedzić można w następujących lokalizacjach:

- zieleniec w rejonie ulic Reja/Okrzei

- Plac Maczka

- zieleniec przy ul. Wyspiańskiego

- Park Steffensa

- Podleśna Polana

- Plac zabaw przy ul. Reymonta

- Plac zabaw przy ul. Bohomolca

- Park Strzyża

- zieleniec przy ul. Hożej

- zieleniec przy ul. Przyjaciół

- zieleniec przy ul. Wyzwolenia

- zieleniec przy ul. Krasickiego

- zieleniec przy ul. Krosna-Krosienki

- zieleniec Za Murami

- Park Siennicki

- Park Bema

- zieleniec przy ul. Wąsowicza

- Park Chirona

- Pasaż Chłopska-Jagiellońska

- Park ks. Kabata

- Park Reagana


TV

Kaszubi – tożsamość obroniona. Rozmowa z prof. Cezarym Obrachtem-Prondzyńskim