Młodzieżowa Rada Miasta Gdańska sprzeciwia się atakom polityków na osoby LGBT
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski podczas spotkania z młodymi ludźmi i przedstawicielami NGO-sów, zatytułowanego „O konkretach na luzie. Klimat, tolerancja, przyszłość”, został zapytany o to, co zrobić, żeby młodzież, która obecnie aktywnie uczestniczy w życiu społecznym w kraju - chodzi na protesty, głośno manifestuje swoje zdanie, walczy o swoją przyszłość - miała rzeczywisty wpływ na to, co się wokół niej dzieje.
- Trzeba za 2,5 roku startować do rady miasta, rady gmin i powiatu. To wcale nie jest za wcześnie. Miałem 26 lat jak zostałem wiceprezydentem Sopotu. Byłem najmłodszym radnym w Sopocie, Paweł Adamowicz został wtedy najmłodszym radnym w Gdańsku. Więc czas najwyższy, żeby przestać stękać i zostać radnym - wziąć sprawy w swoje ręce, nie mieć pretensji, że czegoś nie ma, i po prostu nas, staruszków, wygonić - pół żartem pół serio mówił Jacek Karnowski, namawiając do aktywności.
Podobnego zdania była prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, która podkreśliła, że młodzi ludzie, którzy mogą pochwalić się dużym obeznaniem w świecie social mediów, nie powinni zapominać o działaniach poza światem wirtualnym.
- Zawsze, kiedy myślę o kampaniach wyborczych czy społecznych, zwłaszcza, gdy mowa o sprawach lokalnych, przypominam, że internet może bardzo wesprzeć. Ale tym, co naprawdę przekonuje - albo nie - drugiego człowieka, jest rozmowa twarzą w twarz. To, kiedy można spojrzeć drugiej osobie w oczy, zobaczyć jej emocje, porozmawiać, nawet się nie zgodzić.
Prezydent Sopotu - miasta, które od tego roku ma mieć Młodzieżową Radę Miasta zaznaczył, że aby w młodych ludziach wzmocnić poczucie mocy sprawczej, powinni oni mieć swój budżet na działania, podobnie jak jest to w przypadku Budżetu Obywatelskiego.
Aleksandra Dulkiewicz dodała, że poczucie mocy sprawczej obywateli czy mieszkańców poszczególnych miast i regionów, także tych najmłodszych, można zwiększyć będąc bliżej ludzi. - Pamiętam moją rozmowę z Szymonem Hołownią, kiedy miał startować na prezydenta. Jedną z jego motywacji było, aby dać ludziom poczucie sprawczości. Nie wiemy, jak będzie wyglądał ruch Polska 2050, ale kiedy często myślimy o nikłym zaufaniu do polityków, to samorządowców to nie dotyczy - cieszymy się dużym zaufaniem. Myślę, że dlatego, że ludzie właśnie na najniższym szczeblu widzą to poczucie sprawczości. Im mniejsza gmina, tym łatwiej można pójść do wójta i powiedzieć: "chłopie, ogarnij się" w tej czy tamtej sprawie.
Gdańsk, Gdynia i Sopot razem – solidarna pomoc trzech miast dla powodzian z Podkarpacia
Spotkanie prezydentów z młodzieżą i organizacjami pozarządowymi odbyło się w Krapkowicach w województwie opolskim, dla przybyłych była to więc okazja, by się dowiedzieć, jak ważne społecznie sprawy rozwiązywane są w różnych miastach i powiatach w Polsce. Wśród pytań z publiczności było to, czy i w jaki sposób miasta Gdańsk i Sopot konsultują swoje działania na rzecz miasta i mieszkańców z młodzieżą.
- Gdańsk ma Młodzieżową Radę Miasta, więc mamy łatwiej - odpowiedziała Aleksandra Dulkiewicz. - To jest ciało, które jest pewną reprezentacją, więc jest to rodzaj pośredniej demokracji. Kiedy przygotowywaliśmy Budżet Obywatelski, wtedy gdy jeszcze nie był to projekt obowiązkowy w większych miastach Polski, bardzo chcieliśmy maksymalnie obniżyć wiek głosowania - bo to jest element poczucia wpływu na otaczający świat.
Obejrzyj całą dyskusję prezydentów z młodzieżą i przedstawicielami NGO-sów:
Aleksandra Dulkiewicz i Jacek Karnowski przypominają: 12 lipca wybory. Idźcie, zagłosujcie