• Start
  • Wiadomości
  • "Niewidzialne Miasta 3.0". Artyści ożywią dawną kuźnię na terenie Stoczni Cesarskiej. W środę

Niewidzialne Miasta 3.0: muzyka, taniec i projekcje multimedialne w zabytkowej kuźni Stoczni Cesarskiej. W środę

Niewidzialne Miasta 3.0 to wydarzenie artystyczne, podczas którego improwizacje wizualne i field recording stworzą scenografię dla tańca. Wśród artystów, którzy w ten sposób chcą opowiedzieć o swoim doświadczeniu miasta i przestrzeni poza nim są m.in.: Sylwester Łuczak, Michał Jacaszek i Katarzyna Pastuszak. Widowisko odbędzie się w budynku Kuźni przy ul. Dokowej, w środę, 16 września. Bilety 15 zł.
11.09.2020
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Niewidzialne Miasta 3.0 to artystyczne działanie łączące muzykę, taniec, światło i projekcje multimedialne, którego doświadczymy w środę, 15 września 2020 r. w zabytkowym budynku Kuźni na terenie Stoczni Cesarskiej. Na zdjęciu: artyści pozują na tle XIX-wiecznego młota kuźniczego
Niewidzialne Miasta 3.0 to artystyczne działanie łączące muzykę, taniec, światło i projekcje multimedialne, którego doświadczymy w środę, 15 września 2020 r. w zabytkowym budynku Kuźni na terenie Stoczni Cesarskiej. Na zdjęciu: artyści pozują na tle XIX-wiecznego młota kuźniczego
fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl


Control Room II: O pejzażu dźwiękowym i smogu akustycznym opowiada twórca muzyczny Marcin Dymiter


Kuźnia to jeden z budynków na trasie tzw. Szlaku Stoczni Cesarskiej, której teren od 2017 roku należy do dwóch belgijskich deweloperów (Stocznia Cesarska Development). Za czasów świetności Stoczni Gdańskiej kuźnia wchodziła w skład Zakładu Budowy Silników. Dziś już nie słychać w niej huku maszyn - pracujących tokarek, wiertarek czy pił. Cztery lata temu budynek opustoszał. Być może w przyszłości zostanie siedzibą jednej z miejskich instytucji kultury, ale teraz panuje tu nostalgiczny nastrój. Wysoko pod dachem wiszą jeszcze industrialne lampy, we wnętrzu wciąż stoi potężny XIX-wieczny młot kuźniczy, ale gospodarzami miejsca wydają się być już tylko ptaki.

Ale za kilka dni, w środę, 16 września 2020 r., Kuźnia znów ożyje i wypełni się ludźmi za sprawą artystów, którzy planują tu rodzaj spektaklu łączącego muzykę, taniec, światło i projekcje multimedialne.

Michał Jacaszek [na zdj.: pierwszy z lewej]: - Naczelną inspiracją jest miasto jako impresja, jako zjawisko, pełne nie tylko fenomenów wizualnych, ale również dźwiękowych. Będziemy w pewien sposób nawiązywać do historii Kuźni, bo obie te przestrzenie korespondują ze sobą
Michał Jacaszek [na zdj.: pierwszy z lewej]: - Naczelną inspiracją jest miasto jako impresja, jako zjawisko, pełne nie tylko fenomenów wizualnych, ale również dźwiękowych. Będziemy w pewien sposób nawiązywać do historii Kuźni, bo obie te przestrzenie korespondują ze sobą
fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl

 

Plama GAK, która jest organizatorem wydarzenia zaprosiła do współpracy nie tylko gdańskich artystów. To eksperymentujący twórcy z różnych dziedzin sztuki.
Muzycy: Michał Jacaszek, kompozytor i twórca muzyki elektroakustycznej z Gdańska, Mario Jeka - instrumentalista i klarnecista z Gdyni i Jacek Prościński Wh0wh0 - gdański perkusista i twórca muzyki elektroakustycznej; artyści multimedialni z Warszawy: Sylwester Łuczak i Urszula Milanowska oraz tancerki, performerki i choreografki: Joanna Czajkowska z Sopockiego Teatru Tańca, Katarzyna Pastuszak i Natalia Chylińska z Gdańska.

- Każdego z nas przestrzeń tego budynku inspiruje inaczej: muzycy są zachwyceni akustyką pomieszczenia, my też czujemy się w niej doskonale. Nie chcemy w nią ingerować, ale ją uwypuklić - mówi Sylwester Łuczak, artysta multimedialny. - Z Michałem i Mario [muzykami] znamy się od dawna, pracowaliśmy razem wiele razy, czasami rozumiemy się bez słów. Z tancerkami nieco krócej, ale współpraca okazuje się bardzo twórcza i mamy wystarczająco dużo czasu na próby. Na pewno czeka nas jeszcze dużo niespodzianek, ale dobrych, bo gdy zaproponowaliśmy kilka przykładowych rozwiązań okazało się, że może to wyglądać lepiej, niż się spodziewaliśmy.

O porozumieniu wynikającym ze wspólnych doświadczeń mówi też Michał Jacaszek: - Graliśmy razem w różnych projektach, w różnych kontekstach. Czasami był to festiwal wizualny, czasami impreza muzyczna sensu stricte, gdzie wizualizacje stanowiły rodzaj tła. Łączy nas pewna wrażliwość metafizyczna, która wymyka się precyzyjnemu określeniu. Sylwek z Ulą operują abstrakcją, jest w tym dużo czystego światła. Są też otwarci na warunki danego pomieszczenia, rezygnują czasem ze zbyt mocnych integracji ze swej strony. Są delikatni, wrażliwi, czasem niedookreśleni, stąd to sformułowanie - metafizyka, do której również ja dążę w twórczości, aranżując muzykę tak, aby była bardziej duchowa niż fizyczna - taneczna czy relaksacyjna. 

Podmiotem tego performatywnego wydarzenia pt. Niewidzialne Miasta 3.0 będzie sama przestrzeń Kuźni - surowe stoczniowe wnętrze. My słuchacze i widzowie stojąc w środku, znajdziemy się centrum żywego dzieła sztuki. 


Wilno w Gdańsku. Rozmowa z Birutė Jonuškaitė wokół jej najnowszej powieści „Maranta”

Spektakl tworzą: Natalia Chylińska, Mario Jeka, Jacek Prościński, Sylwester Łuczak, Urszula Milanowska oraz tancerki, performerki i choreografki: Joanna Czajkowska Katarzyna Pastuszak
Spektakl tworzą: Natalia Chylińska, Mario Jeka, Jacek Prościński, Sylwester Łuczak, Urszula Milanowska oraz tancerki, performerki i choreografki: Joanna Czajkowska Katarzyna Pastuszak
fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl


Dla ośmioosobowej interdyscyplinarnej grupy punktem wyjścia do pracy nad projektem była oniryczna i futurystyczna proza - “Niewidzialne miasta” Italo Calvino, powieść wydana w 1972 roku.

Bohaterem książki, w której autor czas akcji przeniósł do XIII wieku, jest podróżnik Marco Polo opowiadający mongolskiemy władcy - Kubłaj-chanowi - o miastach jego imperium. Zbyt wielkiego, by mógł je sam zobaczyć. 

- Proza Calvino jest wieloznaczna - mówi Sylwester Łuczak, artysta multimedialny. - To symboliczna opowieść o mieście, o relacjach z miastem na poziomie głębszym, przywodzącym sny, marzenia, wyobrażenia. Ta niejednoznaczność jest właśnie naszym nawiązaniem do Calvino, którego miasta, nie wiadomo do końca, w jakim sensie są realne, a w jakim wyobrażone.

- Traktujemy tekst Calvino jako punkt wyjściowy - dodaje muzyk Michał Jacaszek. - Myślę że tytuł jest tu najważniejszy. W  “Niewidzialnych miastach” zawarte są impresje na temat miast wyimaginowanych, nie historycznych. My działamy w jednej przestrzeni, w ramach zaledwie trzech odsłon (aczkolwiek będą to bardzo spójne części), w związku z tym, głębszych konotacji nie znajdziemy. Naczelną inspiracją jest miasto jako impresja, jako zjawisko, pełne nie tylko fenomenów wizualnych, ale również dźwiękowych. Będziemy w pewien sposób nawiązywać do historii Kuźni, bo obie te przestrzenie korespondują ze sobą. Jest tu dużo materiałów, z których i miasto jest zbudowane, czyli szkło, cegła, stal. One mają podobną tkankę i podobny charakter.

Artyści, z powodu pandemii, zanim spotkali się na żywo, na sesjach online łączyli pomysły. Okazało się, że myślą podobnie, a wnętrze Kuźni zaintrygowało ich od razu.

- Nie wyobrażałem sobie, że ludzie podejdą do tego pomysłu z takim entuzjazmem - mówi Łuczak. - Mieliśmy wstępnie też inne propozycje, gdzie to zrobić, ale ta przestrzeń została przyjęta przez wszystkich jednogłośnie, z dużą radością. 


W roli głównej - ciało: pięć spektakli i konkurs Solo Dance Contest. Zakończył się 12. Gdański Festiwal Tańca

Niewidzialne Miasta 3.0. Prace nad wydarzeniem trwają
Niewidzialne Miasta 3.0. Prace nad wydarzeniem trwają
fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl


Niełatwe zadanie mają tancerki ze względu na fizyczną surowość hali, ale okazuje się, że pojawia się też pozaartystyczny aspekt.

- Zakładamy, że nasze działania w dużej mierze będą się opierały na improwizacji, na uważności wobec tego, co będzie się działo - zastanawia się tancerka i performerka, dyrektor artystyczna Amareya Theatre&Guests Katarzyna Pastuszak. - Jak dźwięki będą zmieniały przestrzeń, jak będzie ożywać pod wpływem wizualizacji. To może być bardzo inspirujące pod względem szukania nowych ruchów. Przestrzeń jest oczywiście trudna pod względem zorientowania się w niej, ale jest jeszcze coś. Chociaż dobrze się znamy ze środowiska trójmiejskiego, covid spowodował, że od dłuższego czasu nie mieliśmy okazji pracować wspólnie: na sali czy poza nią, więc prosto z zamknięcia jesteśmy teraz uniesieni tutaj. To z kolei jest ciekawe w kontekście szukania dla kultury nowych miejsc, nowych możliwości zaistnienia dla sztuki.

- Kasia Andrulonis z Plamy GAK połączyła ludzi z różnych środowisk, artystów pracujących z różną materią, co może zaowocować stworzeniem organizmu, który zaczyna pracować poprzez nasze działania - dodaje tancerka, artystka Amareya Theatre & Guests Natalia Chylińska. - Mam zaufanie do Sylwestra i Uli, którzy odpowiadają za stronę wizualną i muzyków - jeśli popracujemy z obecnością w działaniu poświęconym temu miejscu, może powstać ciekawe dzieło.

Artystki podkreślają też aspekt konceptualny i ahistoryczny wspólnego działania.

- Poprzez obraz, dźwięk, ruch i wykorzystanie elementów tej przestrzeni industrialnej, posiadającej wprawdzie pewną historię związaną z Gdańskiem, chcemy stworzyć, sytuację bardziej wrażeniową - przestrzeń wielu interpretacji. 


Spektakl będzie trwał około 20 minut i zostanie wykonany 16 września trzykrotnie, ze względu na ograniczenia związane z pandemią.

 

Organizator: Plama GAK

Termin: 16 września 2020

Lokalizacja: Kuźnia - Stocznia Cesarska  (UWAGA! Kuźnia znajduje się przy ul. Dokowej, między ul. Narzędziowców, a ul. Krótką. Łatwy dojazd ul. Popiełuszki)

Prezentacje w godzinach19:00 / 20:00 / 21:00

Wstęp: 15 zł – bilety dostępne od poniedziałku na bilety24.pl. Można je kupić tutaj:

https://www.bilety24.pl/koncert/niewidzialne-miasta-3-0-muzyka-wizualizacje-ruch-61548

 

 

TV

Bajpas kartuski działa