• Start
  • Wiadomości
  • „Nieczułość” Martyny Bundy prapremierowo na deskach Teatru Wybrzeże

„Nieczułość” Martyny Bundy prapremierowo na deskach Teatru Wybrzeże

Opowieść o pokoleniu kobiet, walczących o przetrwanie w obliczu historycznej zawieruchy XX wieku, która na Kaszubach zbiera obfite plony, przeniosła reżyserka Lena Frankiewicz na deski Teatru Wybrzeże. Prapremiera spektaklu „Nieczułość”, na podstawie głośnej książki Martyny Bundy, odbędzie się w piątek, 12 listopada, na Scenie Malarnia.
12.11.2021
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Akcja „Nieczułości” dzieje się w Dziewczej Górze na Kaszubach - Rozela samotnie tu wychowuje córki Gertę, Trudę i Ildę
Akcja „Nieczułości” dzieje się w Dziewczej Górze na Kaszubach - Rozela samotnie tu wychowuje córki Gertę, Trudę i Ildę
fot. Anna Rezulak / KFP

 

„Nieczułość” to debiutancka książka Martyny Bundy, która odbiła się szerokim echem wśród recenzentów i czytelników, i przyniosła reporterce Pomorską Nagrodę Literacką „Wiatr od Morza” oraz Nagrodę Literacką Gryfia. Akcja powieści dzieje się na Kaszubach - jej bohaterkami są kobiety, które muszą stanąć oko w oko z Historią.

- Ta książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Odczułam pokrewny rezonans uczuciowy z tym, co ona pisze. Opisuje życie i losy Kaszubek wrzuconych w sam środek zawieruchy historycznej - najpierw w przedwojnie, potem wojnę, PRL i końcówkę lat 90. To mi się bardzo mocno połączyło z historiami mojej rodziny, która również tę wojnę w burzliwy sposób przeżyła - mówi Lena Frankiewicz, reżyserka spektaklu „Nieczułość”, który jest pierwszą próbą przeniesienia powieści na deski teatralne.

 

Na przekór Historii siła kobiet rośnie, ich korzenie się wzmacniają, a opowieści o wspólnocie, jaką zbudowały mierząc się z codziennymi przeciwnościami, będą towarzyszyły ich córkom i wnuczkom
Na przekór Historii siła kobiet rośnie, ich korzenie się wzmacniają, a opowieści o wspólnocie, jaką zbudowały mierząc się z codziennymi przeciwnościami, będą towarzyszyły ich córkom i wnuczkom
fot. Anna Rezulak / KFP

 

Wbrew temu, na co wskazywać mógłby tytuł, zarówno książka, jak i spektakl, przepełnione są ciepłem, przeplatanym co prawda trudnymi emocjami i cierpieniem, ale i miłością oraz kobiecą solidarnością, która jest w stanie przezwyciężyć wszystko. Udowadniają to cztery postaci: Rozela oraz jej trzy córki: Greta, Truda i Ilda, bardzo od siebie różne, jednak mocno ze sobą związane, ofiarowujące sobie wzajemnie wsparcie i bliskość.

- W mojej historii rodzinnej też był taki klan kobiecy - cztery siostry i moja prababka zostały zesłane na Syberię. Wszystkie przeżyły, wykształcając strategie przetrwania, jedząc rzeczy, których dzisiaj do ust byśmy nie wzięli, nie bez trudności powracając na Ziemie Odzyskane - wspomina Lena Frankiewicz. - Te trudne doświadczenia wojenne bardzo mocno je integrowały, czego na pierwszy rzut oka nie było widać. Dużo było w nich takiej pozornej szorstkości, chłodu i niecackania się ze sobą - tego, co jest też widoczne w powieści Martyny Bundy. Mimo tego była w tym ich byciu ogromna czułość. Chciałam, żeby ten spektakl był docieraniem z tej nieczułości do czułości.

 

W spektaklu w reżyserii Leny Frankiewicz wystąpią same kobiety. Nz. Dorota Androsz i Agata Bykowska
W spektaklu w reżyserii Leny Frankiewicz wystąpią same kobiety. Nz. Dorota Androsz i Agata Bykowska
fot. Anna Rezulak / KFP

 

Wraz ze scenografem Arkiem Ślesińskim reżyserka zdecydowała się na specyficzny układ sceny - otoczonej z trzech stron widownią. Dodatkowo publiczność będzie mogła współuczestniczyć w spektaklu i wejść do środka akcji. Te zabiegi mają jeszcze bardziej wzmocnić poczucie wspólnotowości, której jest głównym filarem tej opowieści.

- Siła kobiet w tej historii jest niesamowicie integrującą siłą, a jednocześnie burzliwą i dynamiczną - są w spektaklu sceny, kiedy siostry są w konflikcie, emocje nieustannie falują. Ale te wszystkie trudne, przemilczane, traumatyczne momenty są integrowane przez tę kobiecą wspólnotę - mówi reżyserka. - Każda z nas w sobie nosi bardzo bolesne rany, dziedziczone po przodkiniach - bo wszystko nie zaczęło się od nas, nosimy w sobie doświadczenia poprzednich pokoleń - i dlatego podzielenie się z widzem tymi historiami ma według mnie ogromną uzdrawiającą moc. Chciałabym, żeby taką moc miał też ten spektakl.

 

To kaszubskie herstory, opowiadane w wielogłosowej narracji skatalogowanej niechronologicznie, nie jest jednak skierowane tylko do kobiet - wiele prawd w spektaklu odnajdą także mężczyźni
To kaszubskie herstory, opowiadane w wielogłosowej narracji skatalogowanej niechronologicznie, nie jest jednak skierowane tylko do kobiet - wiele prawd w spektaklu odnajdą także mężczyźni. Nz. Sylwia Góra i Agata Bykowska, w tle Magdalena Boć
fot. Anna Rezulak / KFP

 

Co ciekawe, „Nieczułość” to spektakl niemal w całości realizowany przez kobiety - na scenie Malarni zobaczymy sześć aktorek, wcielających się zarówno w role żeńskie, jak i męskie: Sylwię Górę (Rozela), Agatę Bykowską (Truda), Justynę Bartoszewicz (Gerta), Dorotę Androsz (Ilda, Abram, Jakob, Jan), Magdalenę Boć (Marguerite, Tadeusz, Edward) i Marzenę Nieczuję Urbańską (La Lobita, Kura Agatka, Świnka Dropiata). Skąd ten pomysł?

- Uważam, że to jest super kobieca historia i że tak jak kiedyś w teatrze szekspirowskim faceci grali role żeńskie to dlaczego nie możemy teraz wrócić do tego, na zasadzie odwrócenia - tłumaczy reżyserka.

Prapremiera „Nieczułość” w reżyserii Leny Frankiewicz: piątek, 12 listopada, na Scenie Malarnia Teatru Wybrzeże. Kolejne spektakle: 13, 14, 16 i 17 listopada, oraz 3, 4 i 5 grudnia.

 

TV

Warzywa od rolników przy pętli Łostowice - Świętokrzyska