- Ludzie są ewidentnie spragnieni bycia razem - powiedziała Marzena Świtała, koordynator projektów w Fundacji Wspólnota Gdańska, organizatora oliwskich świąt. - Frekwencja podczas wrześniowych atrakcji dopisała. Ponad czterdzieści stoisk najróżniejszych wystawców związanych z Oliwą cieszyło się chyba największym zainteresowaniem - to było rękodzieło, gastronomia lokalna, stoiska artystów ale też placówek oświatowych. Z jednej strony można było pochodzić, coś kupić, a z drugiej strony takie wspólnotowe, festynowe święto które pozwala być razem.
W tym roku Fundacja Wspólnota Gdańska z ponad 60 partnerami zaprosiła gdańszczan, mieszkańców Oliwy, sympatyków dzielnicy na sobotę 11 września na dobrą muzykę, udział w grach plenerowych, spróbowanie oliwskich smaków czy po prostu złapanie oddechu i nabranie sił na świeżym powietrzu. Organizatorzy przygotowali wydarzenia muzyczne, książkowe, rekreacyjne, spacerowe, artystycznych. Dodatkową, nową atrakcją był festiwal biegowy Ultras Oliwski Wokół Radości, z bazą przy Stawie Młyńskim.
- Zaczynaliśmy 10 lat temu na Placu Inwalidów, gdzie było ze dwadzieścia małych stoisk i scena - wspomina Marzena Świtała. - A w rozkwicie imprezy, przed pandemią, stoisk było z 90, zamknęliśmy ulicę Opata Rybińskiego, było mnóstwo ludzi i atrakcji. W tym roku jest skromniej, to święto zmienia się, ewoluuje tak jak zmienia się dzielnica, jak zmieniają się jej mieszkańcy. Widzimy, że zmienia się demografia Oliwy, jest coraz więcej młodych ludzi z dziećmi i oni wpływają na obecny kształt tego, co się dzieje w dzielnicy.
W sobotę, 11 września Oliwa rozkwitła dobrą, sąsiedzką energią, wiele osób uczestniczyło w koncertach rockowych, operowych, bluesowych i jazzowych. Część mieszkańców wybrała gry plenerowe, mogła uczestniczyć aż w trzech pchlich targach, warsztatach dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Zainteresowani mogli wymienić się książkami, wziąć udział w spotkaniach literackich i kiermaszach wydawnictw.