• Start
  • Wiadomości
  • Meduzy - dziewczyny, które grają w softball zapraszają do wspólnego treningu

Meduzy - dziewczyny, które grają w softball zapraszają do wspólnego treningu

- Trenujemy dwa razy w tygodniu. Sobota to stały termin, w środku tygodnia termin jest ruchomy, bo wszystkie pracujemy lub studiujemy i wspólne spotkanie się nie zawsze jest możliwe. Przybywajcie, będziecie się świetnie bawić - zachęca Barbara Grzeszkiewicz z Meduzy Softball Gdańsk, jedynej takiej drużyny w Trójmieście.
08.08.2020
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Otwarty trening na Błoniach w Sopocie przy ul. Polnej - humory dopisywały
Otwarty trening na Błoniach w Sopocie przy ul. Polnej - humory dopisywały
fot. FB Meduzy Softball Gdańsk

 

Softball to gra podobna do baseballa, ale rozgrywana na mniejszym boisku, większą piłką oraz lżejszą i grubszą pałką. Popularna szczególnie wśród kobiet, w latach 1996-2008 była dyscypliną olimpijską. W programie igrzysk olimpijskich pojawi się ponownie w Tokio w 2021 roku (największa impreza sportowa na świecie została przesunięta o rok ze względu na koronawirusa).

W Polskim Związku Baseballa i Softballa zarejestrowanych jest 10 zespołów softballa, cztery występują w Polskiej Lidze Softballa Kobiet: Gepardy Żory, Hrabiny Wrocław, Stal Kutno i Diamonds Warszawa.

 

W meczu grają dwie 9-osobowe drużyny
W meczu grają dwie 9-osobowe drużyny
fot. FB Meduzy Softball Gdańsk

 

Być może niedługo do tego grona dołączy ekipa z Gdańska - Meduzy Softball. To jedyny taki zespół w Trójmieście. W sobotę, 1 sierpnia, w Sopocie na Błoniach przy ul. Polnej odbył się trening otwarty.

- Przyszło kilka nowych dziewczyn, które z chęcią i zaangażowaniem podeszły do ćwiczeń. Żadna z nich nie miała wcześniej do czynienia z pałką, czy piłką do softballu, a mimo to, szło im naprawdę świetnie - chwali Barbara Grzeszkiewicz, jedna z zawodniczek Meduzy Softball. - Mamy wielką nadzieję, że zostaną z nami na dłużej.
Treningi odbywają się dwa razy w tygodniu.

 

Celem odbijającego jest wybicie piłki, a następnie obiegnięcie trzech baz i dotarcie do bazy domowej
Celem odbijającego jest wybicie piłki, a następnie obiegnięcie trzech baz i dotarcie do bazy domowej
fot. Sławka Bigaj

 

- Ćwiczymy w soboty o godzinie 10:00 w Sopocie na Błoniach, to stały termin. Natomiast treningi w środku tygodnia odbywają najczęściej w środy o 18:00, ale zdarzają się zamiennie we wtorki lub w czwartki. Te zajęcia z kolei odbywają się w Jarze Wilanowskim na Chełmie. Termin w tygodniu jest ruchomy wszystkie bowiem pracujemy zawodowo lub studiujemy, więc spotkanie większą grupą nie zawsze jest możliwe - wyjaśnia Grzeszkiewicz.


Softball - o co chodzi

Mecze z udziałem dwóch drużyn (każda po 9 zawodników) rozgrywane są na boisku w kształcie kwadratu o boku 18.3 metra. W narożnikach boiska umieszczone są bazy (jedna z nich to tzw. baza domowa). W grze używa się piłki oraz pałki.

Mecz składa się z 7 części, tzw. inningów. W każdej z nich obie drużyny grają na przemian w ataku i w obronie. Drużyna atakująca odbija pałką piłkę rzuconą (od dołu) przez miotacza z drużyny przeciwnej. Celem odbijającego jest wybicie piłki, a następnie obiegnięcie trzech baz i dotarcie do bazy domowej, co daje drużynie 1 punkt.

Drużyna rywali dąży do wyeliminowania biegnących do bazy domowej przeciwników. Osiąga się to poprzez złapanie lecącej piłki z góry lub poprzez dotknięcie przeciwnika trzymaną w ręce piłką (z zastrzeżeniem, że biegnący nie jest akurat na którejś bazie).

Mecz wygrywa ta drużyna, która zdobędzie więcej punktów (tzw. obiegnięć).

 

Trening w Jarze Wilanowskim na Chełmie
Trening w Jarze Wilanowskim na Chełmie
fot. Sławka Bigaj

 

O narodzinach softbolla w Gdańsku opowiada Barbara Grzeszkiewicz:

- Zaczęło się od maila w pracy o tym, że tworzy się żeńska drużyna softballu. Odczytałam. Byłam zachwycona! Postanowiłam, że spotkam się, zobaczę co z tego wyjdzie. Już podczas pierwszego spotkania (czerwiec 2019 roku) odbyło się demokratyczne głosowanie jaką nazwę klub przyjmie i jaką formę ma przybrać ten zespół. W ten sposób zostałyśmy Meduzami - oczywiście jest to nawiązanie do mitologicznej postaci kojarzącej się z morzem i paraliżującym spojrzeniem.


Niespełna dwa tygodnie później już siedziałyśmy w piątkę we FlixBusie mknąc do Warszawy na pierwszą klinikę. Zespół Warsaw Diamonds oraz ich trener Chris Sweeney przyjęli nas niesamowicie ciepło. I to dosłownie. Miałyśmy blisko 10-godzinny trening w totalnym skwarze i upale. Było ekstra! Trzeba zaznaczyć, że większość z nas wcześniej nie miała styczności z piłką, pałką, czy rękawicą do softballu. Po prostu, Ania Rogala, nasz prezes, wymyśliła sobie, że stworzy zespół i dopięła swego. Skrzyknęła nas, zaraziła entuzjazmem, zajęła się szczegółami i kontaktami.


Po powrocie z Warszawy zaczęłyśmy trenować. Najpierw skupiając się na tym czego nauczył nas Chris i dziewczyny, później dołączył do zespołu Karol, były baseballista klubów z Warszawy i Władysławowa. Bardzo nas wsparł swoim doświadczeniem, a także mentalnie. Grzegorz Białas - działacz z drużyny Piratów z Władysławowa - odpowiedział na nasze zaproszenie i pewnego sierpniowego poranka przybył na nasz trening w Jarze Wilanowskim, przywożąc ze sobą obecnego trenera wyżej wymienionej drużyny, Vincenta. Obaj bardzo się starali przekazać nam proste zasady obowiązujące w tej grze, począwszy od motoryki ruchu rzutu piłką, przez prawidłowe trzymanie kija, aż po "taniec", by swing (czyli zamach pałką) był jak najefektywniejszy i zarazem przychodził w sposób naturalny.


Kolejne miesiące upłynęły nam na spotkaniach na treningach w pozytywnej atmosferze, w poczuciu dobrych relacji i ogólnego wsparcia. I tak pozostało do dziś. Wczesną jesienią minionego roku Ani (Rogali, prezes gdańskiego klubu - red.) udało się pojechać do Kutna na Klinikę Trenerską. Wróciła stamtąd z nową energią i mega dużą dawką zdobytej wiedzy. Wiadomo, podzieliła się.


Potem przyszła zima. Była kiepska, bez śniegu, więc nadal trenowałyśmy na dworzu - nie straszne nam były mroźny wiatr, czy minusowe temperatury.


Koronawirus nas nie rozdzielił. Zdążyłyśmy się już poważnie zaprzyjaźnić, więc nawet po wyjeździe zagranicę jednej z założycielek, nadal utrzymywałyśmy kontakt. Spotykałyśmy się on-line, wspierałyśmy i wymieniałyśmy spostrzeżenia na temat naszej klubowej przyszłości.


W marcu tego roku nastąpił przełom. Przebiłyśmy się przez morze biurokracji i własnymi siłami oraz dzięki decyzji władz miasta, zostałyśmy mianowane poważnie brzmiącym Klubem Sportowym Meduzy Softball Gdańsk.


Sprzętu trochę mamy bo już w ubiegłe lato mocno wsparła nas Polska Fundacja Baseballu i Softballu. I dzięki im za to! Co nieco podarował nam także Chris i Grzegorz, niedawno dorzucił się też Karol. Każda z nas jednak odkłada by kupić sobie coś własnego. Kij, czy rękawice, to drogi sprzęt, więc najpierw do skarbonki, a potem na zakupy - do sklepu internetowego.


Od dwóch miesięcy mamy trenera! Prowadzi nas Michael Ricci, który na co dzień pełni funkcję Head Coacha Białych Lwów - gdańskiego zespołu footballu amerykańskiego. Jego obecność bardzo dobrze wpływa na motywację dziewczyn, zaczęłyśmy ostrzej brać się do roboty, bo trener owszem pochwali, ale kiedy musi, to i zgani.


Aktywnie szukamy sponsorów, ponieważ mamy w planach rozwój zespołu a także występy w lidze i turniejach. Zwycięstwa są także na naszej liście. Mamy wizję promowania tego sportu wśród dzieci i młodzieży, szerzenia dobrych zachowań oraz naukę zdrowej rywalizacji.


Jeżeli są dziewczyny, które chciałyby spróbować gry w softball, a z jakiegoś powodu nie mogły dotrzeć w sobotę (1 sierpnia na trening otwarty - red.), zachęcam do kontaktu poprzez nasz fanpage Meduzy Softball Gdańsk lub maila: ksmeduzy@gmail.com, a na pewno coś na to poradzimy.

 

TV

Budowa basenu we Wrzeszczu jeszcze w tym roku