• Start
  • Wiadomości
  • Damięcki, Lubaszenko, Długi Targ i Motława. Relacja z planu filmu „Miłość jest wszystkim”

Damięcki, Lubaszenko, Długi Targ i Motława. Relacja z planu filmu „Miłość jest wszystkim”

Mateusz Damięcki jako znany piłkarz, Olaf Lubaszenko w roli… Świętego Mikołaja. W Gdańsku przez kilka tygodni trwać będą zdjęcia do nowej świątecznej komedii romantycznej w reżyserii Michała Kwiecińskiego, wyprodukowanej przez TVN i Akson Studio. Produkcja od początku była owiana tajemnicą, ale znamy już pierwsze szczegóły!
15.11.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Kiedy Wanda (Aleksandra Adamska) i Zbyszek (Mateusz Damięcki) przypadkiem na siebie wpadają, nic nie zapowiada wielkiej miłości. Ich relacje początkowo są dość... skomplikowane

„Święta to czas radości i spokoju - ale wszystko, co dzieje się przed nimi, to jeden wielki chaos i przypadek, który potrafi zburzyć nawet najbardziej doskonałe plany… W naszej świątecznej komedii żywiołowy czas przedświątecznej gorączki splecie ze sobą losy wielu, na pozór obcych sobie bohaterów i sprawi, że tegoroczne święta będą dla nich inne niż wszystkie!”.

Brzmi znajomo? Nie, to nie opis uwielbianej przez Polaków komedii romantycznej „Listy do M.” ani kultowego świątecznego filmu „Love Actually”. Ta produkcja nosi tytuł „Miłość jest wszystkim”, odpowiada za nią TVN i Akson Studio, a wyreżyseruje ją - bo obraz dopiero powstaje - Michał Kwieciński, twórca m.in. filmów „Jutro idziemy do kina”, „Biała sukienka” czy „Statyści”. I co, ważne, sceny kręcone są w Gdańsku.


Będzie hit? Będzie!

- Tytuł „Miłość jest wszystkim” jest tytułem oczywistym. Ale ten film nie jest oczywisty, nie jest tylko ciepłą, sentymentalną, romantyczną historią o uczuciach - mówi reżyser i producent Michał Kwieciński. - Ta miłość od początku, prawie do ostatniej chwili, będzie napotykała na niesamowite trudności. Bohaterowie w pierwszym momencie są skonfliktowani, ale i cierpią z braku drugiej osoby... Dlatego to nie jest taka prosta komedia romantyczna, raczej mądra tragikomedia z happy endem i ciekawymi zwrotami akcji. Tytuł jest bardzo przewrotny wobec treści.

Film opowiadać będzie sześć różnych historii sześciu bohaterów. Słysząc takie zapowiedzi twórców, nadal nie sposób opędzić się od myśli, że mamy do czynienia z kolejną częścią komedii „Listy do M.”, która tak podbiła serca Polaków, że ci tłumnie szturmują kina, by obejrzeć aktualnie królującą na ekranach, trzecią już odsłonę tej świątecznej sagi.

Fabuła „Miłość jest wszystkim” zdaje się podobna, do tego typowy świąteczny klimat i niezmiennie towarzyszący mu chaos przygotowań. Ale bohaterowie i obsada jednak zupełnie inni.

- Gram Zbyszka Grunwalda, reprezentanta Polski w piłce nożnej. Człowieka, który świetnie drybluje, świetnie kiwa i strzela gole, ale ma problem ze znalezieniem miłości - mówi aktor Mateusz Damięcki, który na planie zdjęciowym pierwszego dnia ma na sobie płaszcz z futrem, à la Grzegorz Krychowiak. - Biorąc pod uwagę moje ubranie, trudno nie zauważyć, kim inspirowali się nasi scenarzyści (śmiech - red.). Trochę mamy Krychowiaka, trochę Lewandowskiego. Jak to wyjdzie do końca, sam jeszcze nie wiem, jesteśmy dopiero po pierwszym dniu zdjęciowym. Na pewno mojego bohatera ani przez chwilę nie zobaczymy na boisku, ponieważ kładziemy nacisk na to, co dzieje się z takimi ludźmi po tym, gdy gasną światła stadionu i światła fleszy. Wtedy, gdy są sami ze sobą, bardzo samotni.


Za nową świąteczną komedię romantyczną odpowiedzialny jest m.in. reżyser Michał Kwieciński, którego produkcje były nagradzane na różnych festiwalach, w tym na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych

Damięckiemu partnerować będzie Aleksandra Adamska w roli Wandy - ekspedientki, dorabiającej w centrum handlowym. W filmie wystąpi także m.in. Olaf Lubaszenko, który wcieli się w rolę samego świętego Mikołaja. Sceny z jego udziałem powstawały drugiego dnia planu zdjęciowego, w okolicach Długiego Pobrzeża. - Przyjechaliśmy z tym filmem nie wiedząc, że od piętnastu lat w Gdańsku święty Mikołaj przybywa tu drogą wodną, przez Motławę - przyznaje Michał Kwieciński. - To było zaskoczenie.

- Po raz pierwszy cała Polska zobaczy, że święty Mikołaj rzeczywiście przypływa do Gdańska. Dla gdańszczan to jest normalne, ale dla Polski to będzie niespodzianka - dodaje Dorota Chamczyk, producent filmu ze strony TVN.

Jeśli chodzi o to, że „Miłość jest wszystkim” będzie musiał konkurować z wielkim hitem, twórcy się nie boją.

- Zachęcam wszystkich do pójścia na „Listy do M. 3”. Dlatego, że im więcej osób pójdzie na ten film, tym więcej pójdzie na „Miłość jest wszystkim” - zaprasza w żartach reżyser. 

Nie tylko dlatego nowa produkcja TVN i Akson Studio powinna stać się hitem. Przepisem na sukces może być też scenariusz, który powstał na podstawie holenderskiego scenariusza Kim van Kooten.

- Film holenderski obejrzała połowa mieszkańców tego kraju. Nieraz może lepiej zrobić jest ciekawą wersję czegoś, co jest bardzo dobre niż szukać scenariuszy, które są gorsze, ale nasze - tłumaczy Kwieciński. - Na podstawie holenderskiego wzorca powstały też filmy w Belgii, Niemczech i USA.

Za polską adaptację odpowiada Jakub Wecsile - zmian wymagały przede wszystkim realia holenderskie na polskie.

- W 30 procentach to jest nowy scenariusz, w pozostałej części opieramy się na pierwowzorze. Jest choćby parę wątków w oryginale, które nie mogły mieć miejsca w Polsce, ponieważ nie pasują pod względem obyczajowym - tłumaczy reżyser.


Gdańszczanie, wypatrujcie ekipy filmowej w swoim mieście

Zdjęcia, których autorem jest Michał Sobociński, rozpoczęły się we wtorek, 14 listopada, 2017 r. W Gdańsku potrwają kilka tygodni - prawdopodobnie do 5 grudnia. W tym czasie mieszkańców i turystów spacerujących po Starym Mieście czekać może sporo atrakcji - w środę, 15 listopada, powstawały sceny z przypłynięciem św. Mikołaja Motławą, a w sobotę powstaną takie, do nakręcenia których konieczne będzie użycie sztucznego śniegu. Pozostałe to na razie tajemnica.

Twórcy przyznają, że sami nie mogą się już doczekać kolejnych dni kręcenia, bo po pierwszym dniu w Gdańsku byli zachwyceni.

- Mamy wspaniałych aktorów, wspaniałe miasto, które będzie bohaterem tego filmu i mam nadzieję, że spełnimy oczekiwania gdańszczan, pokazując to miasto od jak najlepszej strony. Bo Gdańsk jest fantastyczny, byliśmy tutaj ostatnio parokrotnie, zaprzyjaźniliśmy się z gdańszczanami. Pierwszego dnia na planie przez blisko 10 godzin wytrzymało z nami prawie 300 dzieci, co świadczy o tym, że gdańszczanie obdarzeni są dużym hartem ducha już od najmłodszych lat - uśmiecha się Kwieciński.


Mateusz Damięcki wcielił się w jedną z głównych postaci. Sceny z jego udziałem powstawały m.in. na Długim Targu w Gdańsku

Dorota Chamczyk z TVN potwierdza. - Pierwszy dzień zaczął się dla nas pięknie. Dopisała pogoda, byli cudowni statyści, nie tylko z Gdańska, ale z całego województwa - wspomina. - Jestem przekonana, że za rok o tej porze w każdej sali polskiego kina zobaczycie Państwo coś, co jest ważne, bo przypomina nam o świętach, o tym momencie, kiedy wybaczamy, kochamy, kiedy puste miejsce przy stole, które jest symbolem uchodźcy, bezdomnego, wędrowca, nie jest tylko pustym symbolem. Kiedy zdarzają się cuda. Wystarczy uwierzyć w świętego Mikołaja.


W rolach głównych Damięcki, Lubaszenko i… Gdańsk

Niewiele więcej wiadomo na razie na temat filmu, ale na pewno można powiedzieć, że będzie zrealizowany z rozmachem. Oprócz plejady polskich gwiazd - obok Mateusza Damięckiego, Olafa Lubaszenki i Aleksandry Adamskiej wystąpią m.in. Joanna Kulig, Joanna Balas i Marcin Korcz - w zdjęciach wzięło łącznie udział ponad 600. statystów. Sceny z ich udziałem kręcone były m.in. na Długim Targu.

Ważnym bohaterem filmu będzie samo miasto Gdańsk.

- Po pierwsze dlatego, że Gdańsk jest piękny. Poza tym w holenderskim filmie jednym z głównych pomysłów jest przybycie świętego Mikołaja do miasta hanzeatyckiego drogą morską, podobna tradycja jest też przecież w Gdańsku. Myślę też, że wiele osób w Polsce nie zdaje sobie do końca sprawy, jak bardzo Gdańsk, oprócz tego, że ma wiele starych, hanzeatyckich dekoracji, jest również dziś nowoczesnym miastem - mówi Kwieciński. 

Jak podkreśla, poza słynnymi budynkami i zabytkami, widzowie będą mogli zobaczyć właśnie przede wszystkim te uroki i atrakcje miasta, które pokazują, jak bardzo Gdańsk się rozwinął w ostatnim czasie, z czego nadal nie wszyscy Polacy zdają sobie sprawę. - Niezwykły jest w tej swojej nowoczesnej formie - wystarczy spojrzeć, jakie ma muzea, jaką kładkę, współczesną architekturę… To naprawdę jest imponujące i my to wszystko w filmie pokażemy.

Dorota Chamczyk przyznaje nawet, że ekipa czuje się w Gdańsku jak w domu. - Dwa dni przed rozpoczęciem zdjęć gościliśmy tu z debatą na bardzo ważny temat: czy jesteśmy społeczeństwem podzielonym i dlaczego. Jestem pewna, że nasz film „Miłość jest wszystkim” będzie dotyczył tego, co łączy, a nie dzieli - dodaje.

Za lokowanie marki miasta, Gdańsk zapłaci 500 tysięcy złotych. To jeden z elementów promowania miejskiej marki i atrakcji turystycznych miasta.

Po nakręceniu scen w Gdańsku ekipa przeniesie się do Warszawy, gdzie dokończy zdjęcia w tamtejszych wnętrzach. Prapremiera komedii „Miłość jest wszystkim” zaplanowana jest na koniec października 2018 r. w Gdańsku.

Uwaga, w związku z kręceniem filmu następuje zmiana organizacji ruchu na Ołowiance. W sobotę, 18 listopada, 2017 r. wprowadzona zostanie czasowa zmiana w organizacji ruchu w ciągu ul. Ołowianka od ronda przy ul. Szafarnia.

Szczegóły TUTAJ.



TV

Gdański zegar spełnia życzenia?