W sobotnie deszczowe i mroczne popołudnie 28 listopada wokół Pomnika Jana III Sobieskiego na Targu Drzewnym zgromadziło się około 600 osób. Wydarzenie pod hasłem “Gdańsk : w imię matki, córki, siostry!” odbyło się w 37 dzień po wyroku Trybunału Konstytucyjnego zaostrzającego prawo aborcyjne w Polsce, ale także w dokładnie 102 lata po uzyskaniu prawa wyborczego przez polskie kobiety. W trakcie blisko dwugodzinnej, pieszej demonstracji mocno wybrzmiały oba tematy przewodnie, ale nie były jedynymi poruszanymi tego dnia.
Akcentowano solidarność z demonstrantami w Warszawie i sprzeciw przeciwko represjom policji dotykającym protestujących w stolicy.
Głos zabrał m.in. były gdański policjant, który tłumaczył zebranym, że trzeba dać się wylegitymować policji, bo takie jest prawo w Polsce: - Ale nie ma zgody na to, by ktoś wyszkolony, przygotowany przez miesiące treningów, atakował bezbronnych demonstrantów. W ustawie o policji nie ma mowy o tym, by funkcjonariusz mógł identyfikować się za pomocą opaski na ramieniu. Policjant musi mieć legitymację, wtedy wiem, z kim mam do czynienia i mogę wykonywać jego polecenia. Nigdy podczas wielu lat mojej służby nie widziałem, by policjanci uderzali kogoś bez przyczyny. Policja może działać w ten sposób tylko w sytuacji zagrożenia naszego zdrowia i życia, w innym przypadku użycie siły jest nieuzasadnione.
U stóp królewskiego pomnika głos oddano także gdańskiej Białorusince, która mówiła, co dzieje się teraz w Mińsku i w innych białoruskich miastach.
“Mińsk Warszawa, wspólna sprawa” - wznoszono okrzyki po jej wystąpieniu.
Demonstranci przeszli następnie pod siedzibę Prokuratury Okręgowej w Gdańsku przy Wałach Jagiellońskich. Poruszono tu m.in. temat Funduszu Sprawiedliwości, który przeznaczony jest na pomoc ofiarom przestępstw i przemocy, przypominając, że z odbiorców funduszy za czasów rządów Zbigniewa Ziobry na stanowisku ministra sprawiedliwości wykluczone zostało m.in. Centrum Praw Kobiet, które w całej Polsce, także w Gdańsku, od kilkunastu lat wspiera kobiety - ofiary przemocy domowej.
Kolejnym przystankiem na trasie sobotniego protestu była Komenda Miejska Policji w Gdańsku przy Nowych Ogrodach, gdzie po raz kolejny zamanifestowano sprzeciw wobec używania przemocy przez policję podczas protestów Strajku Kobiet.
“PiS odejdzie, wstyd zostanie” i “Zdejmij mundur, przeproś matkę” - skandowano pod komendą.
Finał nastąpił przy pomniku Marii Konopnickiej przy Skwerze Polskich Harcerzy. Poetkę okrzyknięto patronką 102-lecia uzyskania praw wyborczych przez Polki, a pomnik przybrany został w “strajkowe ubranie” - białą “koszulkę” z czerwoną błyskawicą - symbolem Strajku Kobiet.
Protest, który odbył się w niezwykle ważną dla polskich kobiet rocznicę, pięknie podsumowała prof. Ewa Graczyk, literaturoznawczyni z Uniwersytetu Gdańskiego: - Zajmuję się literaturą i badam polski XIX wiek. To, że odzyskaliśmy niepodległość w dużym stopniu zawdzięczamy kobietom. Są one dziś prawie nieznane, ale tworzyły cudowną, niezwykłą historię Polski po Powstaniu Styczniowym. Uratowały polską szkołę i kulturę, tworzyły wszystko co najlepsze w II Rzeczpospolitej - mówiła prof. Ewa Graczyk. - Zapamiętajcie wspaniałe nazwiska jak Stefania Sempołowska, czy Helena Radlińska. Helena Radlińska wychowała kilkanaście kobiet, które w czasie wojny wynosiły dzieci z warszawskiego getta, to niezwykła i wspaniała bohaterka. Jedną z nich jest także Maria Konopnicka, która kiedy sprzykrzyło jej się życie z mężem, przyjechała do Warszawy i mając blisko 40 lat rozpoczęła karierę wielkiej poetki. Żyła swobodnie z inną kobietą, Marią Dulębianką, żyła tak, jak chciała. Stworzyła “Rotę”, która przez wiele lat była drugim nieoficjalnym hymnem Polski. Nasz kraj ma drugą historię - historię kobiet, nieoczekiwaną, dziwną i zaskakującą, pełną niezwykłych, wolnych kobiet i my kontynuujemy ich tradycję. Przeszłość to także teraźniejszość i przyszłość. To one nam dają siłę, ich tradycja stoi za nami i dzięki nim jesteście takie, jakie jesteście: wspaniałe, wolne, jesteście na ulicy i nie przestraszycie się niczego. Trzymam za was kciuki. Jestem pewna, że zwyciężymy.
W sobotę, 5 grudnia 2020, w Gdańsku zaplanowano kolejny protest pod hasłem "My zostajemy! Jesteśmy Europą!", odbędzie się na Placu Solidarności, początek o godz. 13. Wydarzenie na Fb